Portal Zenit informuje o przywróceniu święta narodowego we Włoszech 4 października ku czci „św. Franciszka” z Asyżu, zatwierdzonego przez parlament włoski. Premier Giorgia Meloni wraz z ministrem kultury Alessandro Giulim uczestniczyć mają w uroczystościach w Asyżu, które obejmą liturgię w bazylice z udziałem „kardynała” Ángela Fernándeza Artime oraz „arcybiskupa” Bruno Forte. Koszt wprowadzenia nowego święta szacuje się na ponad 10 mln euro rocznie, przy czym inicjatywa cieszy się poparciem większości ugrupowań politycznych jako „łącząca Włochów”.
Kulturowy synkretyzm zamiast katolickiej tożsamości
„Św. Franciszek z Asyżu jawi się jako postać przekraczająca granice wyznaniowe” – to zdanie, pozornie niewinne, demaskuje herezję indyferentyzmu religijnego wpisaną w całą inicjatywę. Pius XI w Quas Primas (1925) nauczał, że „pokój nie może zapanować między narodami, dopóki nie będą chętnie przyjmować panowanie Chrystusa Króla”. Tymczasem współczesne Włochy, będące kolebką Risorgimento – rewolucji antykatolickiej – próbują zastąpić Królestwo Chrystusowe naturalistycznym kultem «dziedzictwa», gdzie świeckie państwo arbitralnie wybiera elementy doktryny katolickiej do instrumentalizacji.
„Zgodnie z tradycją dzień zakończy się odśpiewaniem «Pieśni słonecznej» i błogosławieństwem nad Włochami z dachu bazyliki”
W tym fragmencie ujawnia się panteistyczna deformacja duchowości franciszkańskiej. Gdy Pius XI ustanowił święto Chrystusa Króla (1925), podkreślał, że „władza sądownicza [Chrystusa] obejmuje także nagrody i kary dla ludzi jeszcze za życia”. Tymczasem błogosławieństwo z dachu bazyliki – bez żadnego odniesienia do obowiązku podporządkowania państwa prawu Bożemu – staje się puste niczym rytuał masoński. Wymowny jest brak jakichkolwiek wzmianek o warunkach prawdziwego błogosławieństwa: publicznym uznaniu królewskiej godności Chrystusa i wyrzeczeniu się błędów liberalizmu.
Posoborowa liturgia jako narzędzie dechrystianizacji
Udział „kardynała” Artime – wysłannika „papieża” Franciszka – oraz „abp” Fortego, znanego z modernizmu, w liturgii jest świętokradzką parodią katolickiego kultu. Sobór Trydencki (sesja 22) stanowczo potępił tych, którzy „odmienią istotę Mszy przez wprowadzenie nowych obrzędów”. Wspomniana w tekście „Msza” w bazylice, pozbawiona wzmianki o sprawowaniu Najświętszej Ofiary, sprowadza się do zgromadzenia „ku czci dziedzictwa”, co Pius XI w Divini Redemptoris (1937) nazwał „próbą budowania społeczeństwa bez Boga”.
Milczenie o konieczności nawrócenia Włoch na katolicyzm przy jednoczesnym eksponowaniu „rekonstrukcji fresku Giotta” ujawnia materialistyczną redukcję wiary do zjawiska kulturowego. Św. Pius X w Lamentabili (1907) potępił tezę, że „Kościół jest wrogiem postępu nauk” (p. 57) – tu zaś obserwujemy odwrotność: próbę zastąpienia teologii archeologią.
Polityczna instrumentalizacja świętości
Premier Meloni, uczestnicząca w „ceremonii jedności”, realizuje w istocie program sekularyzacji wpisany w konstytucję włoską od 1947 roku. Leon XIII w Immortale Dei (1885) ostrzegał: „Państwo, które nie służy Bogu, przestaje być państwem”. Tymczasem 10 milionów euro wydawane na „święto braterstwa” – gdy w tym samym czasie włoskie prawodawstwo aprobuje związki cywilne dla par homoseksualnych i aborcję – to cynizm godny Heroda.
Franciszek z Asyżu, który nawoływał do „naprawy Kościoła” i pokuty, został tu przekształcony w ikona poprawności politycznej. W tekście nie ma ani jednego odniesienia do jego umiłowania Krzyża, praktyki pokuty czy posłuszeństwa Magisterium – co jest zgodne z modernistyczną metodą „wybierania tego, co pożyteczne” z doktryny katolickiej, potępioną w Syllabie błędów Piusa IX (p. 22).
Teologia bez Boga, braterstwo bez Chrystusa
„budować tożsamość obywatelską wokół wartości pokoju, braterstwa i troski o stworzenie”
Ten fragment – kluczowy dla całej inicjatywy – jest jawną herezją potępioną w Syllabie błędów (p. 15, 16, 77). Pius IX nauczał, że „nie ma zbawienia poza Kościołem”, zaś Pius XII w Mystici Corporis (1943) podkreślał, że „braterstwo” bez łaski chrztu i poddania Chrystusowi Królowi to fikcja. Wartością nadrzędną dla katolika nie jest „pokój” czy „troska o stworzenie” (notabene: pojęcie przejęte z ekologizmu), lecz wierność prawom Bożym – czego nie ma w żadnym punkcie programu uroczystości.
Milczenie o konieczności powrotu Włoch do katolickiej monarchii (podczas gdy świeckie republikańskie władze „błogosławią” kraj z bazyliki) jest zdradą ducha św. Franciszka, który przecież nakłaniał krzyżowców do walki o Grobu Pański, a nie do dialogu z islamem.
Finansowanie apostazji z podatków wiernych
Wymienione w artykule 10 mln euro rocznie na „święto narodowe” to rabunek katolików dokonywany przez masońskie państwo. Leon XIII w Humanum genus (1884) demaskował takie praktyki: „Państwo, które odbiera Kościołowi środki materialne, odbiera mu życie”. Tymczasem w tekście nie ma ani słowa protestu ze strony „duchowieństwa” – wręcz przeciwnie, „kardynał” i „arcybiskup” aktywnie uczestniczą w tej komedii, co potwierdza ich przynależność do aparatu antykościoła.
Brak także ostrzeżenia, że uczestnictwo w liturgii sprawowanej przez „duchownych” posoborowych stanowi współudział w świętokradztwie, zgodnie z dekretem Świętego Oficjum z 1949 r. (potępiającym komunię z modernistami).
Zwiastun antychrysta w białych rękawiczkach
Cała inicjatywa jest doskonałym przykładem modus operandi „posoborowego kościoła”: przekształcenie świętości w narzędzie globalizacji. W miejsce „Królestwa Chrystusowego” (Quas Primas) proponuje się „braterstwo ludzi”; w miejsce kultu Boga w Trójcy Jedynego – kult „dziedzictwa kulturowego”; w miejsce modlitwy o nawrócenie grzeszników – „śpiew ekumeniczny”.
Św. Franciszek, który całował rany trędowatych i głosił Ewangelię sułtanowi, zostaje tu sprowadzony do roli maskotki „zjednoczonej Europy”. W tekście nie ma ani słowa o jego umiłowaniu Krzyża, praktykach pokutnych czy posłuszeństwie Papieżowi – co jest zgodne z modernistyczną metodą tworzenia „religii naturalnej” (Lamentabili, p. 65).
Katolicy prawdziwi powinni w tym dniu nie uczestniczyć w bluźnierczych ceremoniach, lecz odmawiać Różaniec o nawrócenie Włoch i powrót do katolickiej monarchii. Jak bowiem przypomina Pius XI w Quas Primas: „Władza królewska Chrystusa domaga się, by państwa w swym prawodawstwie uwzględniały przykazania Boże i zasady chrześcijańskie” – a tego właśnie w Asyżu 4 października 2025 roku zabraknie.
Za artykułem:
Włochy: wraca święto narodowe w dniu wspomnienia św. Franciszka (vaticannews.va)
Data artykułu: 30.09.2025