Portal Gość Niedzielny relacjonuje przyjęcie przez osiem państw muzułmańskich planu pokojowego Donalda Trumpa dla Strefy Gazy, który zakłada rozejm, rozbrojenie Hamasu i międzynarodową administrację nad tym terytorium. Artykuł przedstawia inicjatywę jako przełomową, pomijając całkowicie jej sprzeczność z katolicką nauką o społecznym panowaniu Chrystusa Króla.
Humanitaryzm jako namiastka prawdziwego pokoju
Propozycja Trumpa, oparta na „zwiększeniu pomocy humanitarnej” i „odbudowie terytorium”, jawi się jako kolejna próba zastąpienia nadprzyrodzonego porządku łaski naturalistycznymi rozwiązaniami. Pius XI w encyklice Quas primas (1925) nauczał, że „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem plan pomija fundamentalną prawdę: Pax Christi in regno Christi (Pokój Chrystusa w królestwie Chrystusa) – bez publicznego uznania władzy Chrystusa nad narodami, wszelkie rokowania pozostaną iluzją.
Zdrada misji Kościoła w służbie globalistycznej utopii
Wspólne oświadczenie państw muzułmańskich i Arabii Saudyjskiej – gdzie publiczne wyznawanie chrześcijaństwa jest karane śmiercią – dowodzi, że tzw. społeczność międzynarodowa całkowicie odrzuciła uniwersalne królowanie Chrystusa. W myśl potępionych przez św. Piusa X w Lamentabili sane (1907) błędów modernizmu, „religia Chrystusowa została zrównana z fałszywymi”, a w imię świeckiego pokoju gotowi są współpracować z prześladowcami Kościoła. Milczenie o losie chrześcijan w Gazie (gdzie stanowią 0,7% populacji) odsłania prawdziwy cel tej układanki: budowę nowego ładu światowego bez Chrystusa Króla.
„Amerykański przywódca powiedział, że jego propozycja została zaakceptowana przez wszystkich poza Hamasem”
To zdanie najlepiej demaskuje fałsz całej inicjatywy. Jak zauważa św. Augustyn w De civitate Dei, „pokój bez sprawiedliwości to tylko zmowa zbójców”. Skoro plan nie wymaga nawrócenia muzułmanów na jedyną prawdziwą religię, ani publicznego uznania praw Kościoła, stanowi jedynie zawieszenie broni między wrogami Chrystusa. Kolejna kapitulacja przed naturalizmem, potępionym w Syllabusie Piusa IX (p. 39-41): „Kościół nie może pogodzić się z postępem nauk”, „wiara Chrystusowa sprzeciwia się rozumowi ludzkiemu” – to hasła, które dziś przybierają formę „dialogu międzyreligijnego” i „wielobiegunowego ładu światowego”.
Ekskomunikowany ekumenizm w praktyce
Zaangażowanie Turcji, Kataru i Pakistanu – państw, które od wieków przelewają krew chrześcijan – w „proces pokojowy” to jawny akt apostazji ze strony Zachodu. Potępione przez Piusa XI w Quas primas „próby zrównania religii Chrystusa z innymi” znajdują tu swój kolejny wyraz. Współpraca z islamistami (choćby nazywanych „umiarkowanymi”) stanowi zdradę nakazu misyjnego: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody” (Mt 28,19). Tymczasem plan Trumpa zakłada jedynie „wspieraną międzynarodowo administrację”, a nie ewangelizację. Jak zauważa św. Robert Bellarmin: „Kto nie chce podporządkować państwa Chrystusowi, odmawia Mu czci należnej Królowi”.
Milczenie o chrześcijanach – najcięższe oskarżenie
Artykuł nie wspomina ani słowem o losie katolików w Palestynie, ani o prześladowaniach w krajach sygnatariuszy porozumienia. To wymowne przemilczenie demaskuje prawdziwe intencje autorów planu: budowę świeckiego, multireligijnego tworu, gdzie prawa Kościoła będą podlegać „islamskiej tolerancji”. W świetle encykliki Piusa XI Mortalium animos (1928) współpraca z niewierzącymi w dziedzinie religijnej jest „zdradą prawdy i grzechem przeciwko Duchowi Świętemu”. Tymczasem „proces pokojowy” w Gazie zakłada, że chrześcijanie mają być jedynie beneficjentami „humanitarnych pakietów”, a nie głosicielami Królestwa Chrystusowego.
Kryzys autorytetu w świecie bez Boga
Wprowadzenie „międzynarodowych sił stabilizacyjnych” pod przywództwem Trumpa to kolejny przejaw bałwochwalczego kultu człowieka. Potępiony przez Piusa IX w Syllabusie (p. 77) błąd, że „nie należy już trzymać się katolickiej religii jako jedynej państwowej”, znajduje tu swój praktyczny wyraz. Jak nauczał Leon XIII w Immortale Dei, „państwo musi być podporządkowane Kościołowi, gdyż ten przewyższa je godnością i zakresem władzy”. Tymczasem cały plan opiera się na „partnerstwie z USA”, a nie na prawach Chrystusa Króla. W rzeczywistości, jest to kontynuacja rewolucji francuskiej – budowa społeczeństwa obywatelskiego bez Boga.
Bez powrotu do zasad katolickiej nauki społecznej, wszelkie „pokojowe inicjatywy” będą tylko kolejną odsłoną wojny cywilizacji przeciwko Chrystusowi. Współczesne elity, wierne hasłom potępionym w Lamentabili, że „dogmaty mają się zmieniać” (p. 58), budują nowy wieżę Babel – tym razem w ruinach Gazy. Jak ostrzegał św. Pius X w Pascendi: „Modernizm to synteza wszystkich herezji”. Tymczasem plan Trumpa to synteza wszystkich modernistycznych błędów – wersja 2.0.
Za artykułem:
Osiem państw arabskich i muzułmańskich przyjmuje plan Trumpa dla Strefy Gazy (gosc.pl)
Data artykułu: 30.09.2025