Portal Tygodnik Powszechny (30 września 2025) informuje o przełomowych badaniach naukowców z Uniwersytetu Stanforda, którzy stworzyli szczegółową mapę globalnego zróżnicowania grzybów mikoryzowych. W artykule podkreśla się praktyczne znaczenie tych odkryć dla ochrony ekosystemów, jednocześnie alarmując o niewystarczającej ochronie „podziemnych metropolii”. Autorzy przedstawiają grzyby jako „inżynierów ekosystemów”, akcentując ich rolę w komunikacji między roślinami za pomocą „leśnego internetu” (Wood Wide Web). Badacze wskazują, że jedynie 9,5% obszarów o najwyższej bioróżnorodności grzybów znajduje się pod ochroną, co stanowi istotny problem dla ekologicznej równowagi. Tekst całkowicie pomija jednak teologiczny wymiar stworzenia, redukując rzeczywistość do biologicznego mechanizmu pozbawionego nadprzyrodzonego celu.
Redukcja stworzenia do naturalistycznego systemu
Artykuł konsekwentnie prezentuje modernistyczną wizję przyrody, gdzie grzyby stają się samowystarczalnymi „architektami” ekosystemów, bez najmniejszego odniesienia do Boga jako Stwórcy i źródła wszelkiego życia. Opis rozmnażania grzybów jako systemu „typów płciowych” (MAT) zamiast płci, choć biologicznie poprawny, służy tu podkreśleniu relatywizmu ontologicznego: „Wypracowały cały zestaw strategii rozrodczych […] To jeden z powodów, dla których grzyby są tak ewolucyjnie skuteczne”. Taka narracja jawnie kontrastuje z nauczaniem Piusa XII w encyklice Humani Generis, gdzie czytamy, że „Bóg bezpośrednio stworzył każdą duszę ludzką” (1950), co przez analogię wskazuje na celowość w całym stworzeniu, a nie ślepe procesy ewolucyjne.
Milczenie o teologicznym wymiarze stworzenia
Podczas gdy autorzy szczegółowo analizują „leśny internet” jako system komunikacji, całkowicie pomijają najważniejszy wymiar rzeczywistości – że cała przyroda objawia chwałę Stwórcy. Psalm 19:2 głosi: „Niebiosa głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza”. Artykuł w duchu naturalizmu potępionego w Syllabusie błędów Piusa IX (pkt 1-7) przedstawia grzyby jako samodzielne byty, a nie element Bożego porządku. Szczególnie jaskrawy jest brak odniesienia do encykliki Quas Primas Piusa XI, która podkreśla, że wszelkie stworzenie podlega królewskiej władzy Chrystusa – zarówno w sferze duchowej, jak i materialnej.
Fałszywa antropocentryczna ekologia
Proponowana w artykule „ochrona podziemnego życia” oparta jest na utylitarnej wizji przyrody, gdzie wartość grzybów mierzy się ich przydatnością dla ekosystemów, a nie ich miejscem w Bożym planie. „Chcesz chronić las? Musisz chronić jego niewidzialny szkielet” – piszą autorzy, redukując problem do czysto technicznego zarządzania zasobami. Tymczasem Sobór Watykański I w konstytucji Dei Filius (1870) nauczał, że Bóg stworzył świat „z niczego”, co nadaje każdemu stworzeniu wewnętrzną godność i cel, niezależnie od jego funkcji ekologicznej. Pomijanie tego aspektu stanowi przejaw laicyzacji myślenia potępionej w encyklice Pascendi Dominici gregis św. Piusa X.
Wojna jako konsekwencja odrzucenia ładu moralnego
Wspomnienie skutków wojny w Ukrainie dla ekosystemów grzybowych służy autorom jedynie jako ilustracja antropogenicznych zagrożeń, bez żadnej refleksji nad moralnymi przyczynami konfliktów. Tymczasem Quas Primas wyraźnie wskazuje: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […] zburzone zostały fundamenty społeczeństwa”. Brak odniesienia do grzechu jako źródła wszelkiego zniszczenia ujawnia modernistyczną mentalność, która redukuje ludzkie dramaty do poziomu czysto biologicznych procesów, co potępiała już encyklika Lamentabili Sane (1907) w punkcie 58, odrzucając tezę, że „moralność ma być oparta wyłącznie na pożyteczności”.
Modernistyczna relatywizacja życia
Opis złożoności systemów rozrodczych grzybów służy w artykule do podważenia tradycyjnego rozumienia płciowości: „Grzyby nie posiadają płci w tradycyjnym sensie […] Zamiast tego funkcjonują u nich rozmaite systemy +typów płciowych+”. To niebezpieczne paralele do współczesnych ideologii genderowych, które Pius XI w Casti Connubii nazwał „zgubnymi błędami”. Taka prezentacja, choć biologicznie poprawna, staje się narzędziem relatywizacji podstawowego ładu stworzenia, gdzie różnorodność służy harmonii, a nie anarchii – jak głosił św. Tomasz z Akwinu: Gratia non tollit naturam, sed perficit (Łaska nie niszczy natury, lecz ją udoskonala).
Zaniedbanie katolickiej nauki o stworzeniu
Artykuł całkowicie pomija fundamentalne zasady katolickiej ekologii, gdzie człowiek jest ogrodnikiem, a nie właścicielem stworzenia. Brak choćby wzmianki o encyklice Quadragesimo Anno Piusa XI, która nauczała, że własność prywatna nie znosi powszechnego przeznaczenia dóbr. Autorzy, koncentrując się na „mapowaniu różnorodności”, zapominają, że prawdziwą ochronę przyrody zapewnia jedynie społeczeństwo uznające królewską władzę Chrystusa nad wszystkimi narodami – jak podkreślał Pius XI w Quas Primas: „Tylko w Królestwie Chrystusa znajdziemy pokój”.
Podsumowanie: teologiczny redukcjonizm
Przedstawiona analiza ujawnia, że artykuł – choć naukowo kompetentny – stanowi przejaw duchowego bankructwa współczesnego myślenia, które odrzuciwszy Boga, szuka zbawienia w biologicznych mechanizmach. Jak ostrzegał św. Pius X w Lamentabili Sane (pkt 64), „współczesny katolicyzm nie da się pogodzić z prawdziwą wiedzą bez przekształcenia go w chrystianizm bezdogmatyczny”. Prezentacja „leśnego internetu” jako samodzielnego systemu, bez odniesienia do Logosu – Słowa, przez które wszystko się stało (J 1,3) – jest dowodem na to, jak bardzo współczesna nauka potrzebuje powrotu do integralnego katolickiego światopoglądu, gdzie Chrystus Król jednoczy niebo i ziemię w doskonałej harmonii.
Za artykułem:
Powstała pierwsza globalna mapa podziemnego imperium grzybów. Dlaczego to przełom? (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 30.09.2025