Komunistyczne prześladowania w Chinach demaskują bezsilność posoborowego „Kościoła”

Podziel się tym:

Portal CNA (Catholic News Agency) z 30 września 2025 roku informuje o raporcie amerykańskiej Komisji ds. Wolności Religijnej (USCIRF), dokumentującym systematyczne prześladowania religijne w Chinach. Komisja zaleca Departamentowi Stanu ponowne wpisanie tego kraju na listę „szczególnej troski” z uwagi na łamanie praw człowieka. Tekst opisuje metody represji: od inwigilacji, kar finansowych po tortury i wymuszone zaginięcia duchownych katolickich, którzy odmawiają przystąpienia do państwowego Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików. W artykule wspomniano o „biskupie” Peterze Shao Zhuminie z Wenzhou, ukaranym grzywną za publiczne odprawianie Mszy i wielokrotnie aresztowanym przez władze. W tym kontekście autorzy przywołują przedłużenie przez Watykan w 2024 roku kontrowersyjnego porozumienia z Pekinem w sprawie nominacji biskupich.


Haniebna kolaboracja z prześladowcami Kościoła

Relatywizacja doktryny w imię dialogu z komunistycznym reżimem stanowi zdradę podstawowego obowiązku Kościoła. Wbrew zasadom extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia) głoszonym przez Sobór Laterański IV, posoborowe struktury prowadzą politykę „ekumenizmu” z jawnymi wrogami Chrystusa Króla. Wspomniane porozumienie watykańsko-pekińskie to nie tylko kapitulacja, ale actio formalis haeresis (formalny czyn herezji), gdyż uznaje władzę materialistycznej partii nad sukcesją apostolską i sakramentami świętymi.

„Władze w lutym ukaraly grzywną w wysokości 27,880 dolarów 'biskupa’ Petera Shao Zhumina z diecezji Wenzhou w prowincji Zhejiang za publiczne odprawianie Mszy” (CNA, 30.09.2025).

W 1937 roku Pius XI w encyklice Divini Redemptoris jednoznacznie potępił komunizm jako „plagę” i „najbardziej okrutną tyranię, jaką ziemia kiedykolwiek nosiła”. W punkcie 22 papież ostrzegał: „System komunistyczny (…) pozbawia człowieka wolności, która jest podstawą wszelkiego postępu duchowego”. Tymczasem współcześni „kurialiści” prowadzą polityczną grę w sprawach najwyższej wagi duchowej – milczą o świętokradztwie, gdy chińskie władze odbierają wiernym prawo do Ofiary Mszy Świętej, a jedynie negocjują proceduralne ustępstwa w sprawie nominacji biskupich.

Naturalistyczna redukcja prześladowań do problemu praw człowieka

W całym artykule brakuje fundamentalnego katolickiego spojrzenia na prześladowania. Nie ma ani słowa o męczeństwie jako najwyższej formie naśladowania Chrystusa, o łasce stanu, o konieczności modlitwy za oprawców. W zamian otrzymujemy świeckie rozważania o „prawach człowieka”, „wolności religijnej” i „mechanizmach międzynarodowej presji”. To naturalistyczne przejście doskonale ilustruje modernistyczną zasadę „ewolucji dogmatu”, gdzie prawa boskie zostają zastąpione prawem naturalnym, a chrześcijańskie męczeństwo – perspektywą NGO-sów.

Warto przypomnieć słowa Leona XIII z encykliki Libertas Praestantissimum: „Państwo, które nie chce wiązać się z religią prawdziwą, popada w stan niemoralny”. Tymczasem w analizie USCIRF nie ma żadnej wzmianki o obowiązku państw do uznania publicznego panowania Chrystusa Króla. Wręcz przeciwnie, propozycje sankcji gospodarczych i „współpracy międzynarodowej” to przejaw tej samej masońskiej utopii, która głosi budowę pokoju światowego bez Chrystusa Króla.

Milczenie o „papieżu” Leonie XIV i jego heretyckich gestach

Szokujący jest brak w artykule jakiejkolwiek krytycznej wzmianki o postawie „papieża” Leona XIV, który w 2025 roku sygnalizował „otwarcie” na dialog z prześladowanymi katolikami. To czyste kłamstwo – jak można prowadzić dialog z wiernymi, jednocześnie przedłużając porozumienie z ich oprawcami? Non est potestas nisi a Deo (nie ma władzy, która nie pochodziłaby od Boga) – lecz władza komunistycznego reżimu, oparta na mordach, kłamstwie i wojnie z Bogiem, jest nielegalna z samej swej istoty.

Nawet w świetle dokumentów przedsoborowych, jak Instrukcja Świętego Oficjum z 1949 roku, „współpracujący z komunistami katolicy” stają się współwinowajcami apostazji. Tymczasem w posoborowym „Kościołach” współpraca z reżimem, który zabrania Mszy św. i torturuje kapłanów, jest przedstawiana jako „realpolitik” i „dyplomacja watykańska”.

Wnioski: systemowa zdrada pasterzy czyścicielem ognia prześladowań

Prześladowania w Chinach to experimentum crucis (decydujący eksperyment) dla współczesnego „Kościoła”. Gdy prawdziwi pasterze powinni nawoływać do modlitwy i pokuty, a nawet do krucjat przeciwko prześladowcom, struktury posoborowe ograniczają się do biurokratycznych protestów i negocjacji, które godzą się na istnienie „niekatolickich katolików” w ramach państwowego Kościoła. To zdrada duchowa na miarę apostolstwa Judasza, który zamiast walczyć, wolał negocjować z Sanhedrynem.

Jak uczył Pius XI w Quas Primas, „nie będzie pokoju, dopóki narody nie uznają panowania Chrystusa Króla”. Tymczasem w Pekinie i Watykanie trwa sojusz dwóch wrogów prawdziwego Kościoła: krwawego komunizmu i modernistycznego „Kościoła Nowego Adwentu”. W tej sytuacji jedynym rozwiązaniem dla katolików pozostaje wierność Ecclesia militans (Kościołowi walczącemu) – niezależnie od represji i kosztów osobistych.


Za artykułem:
China uses torture to suppress religious leaders, report says
  (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 30.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: catholicnewsagency.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.