Technokratyczne bałwochwalstwo zamiast Królestwa Chrystusowego

Podziel się tym:

Portal gosc.pl (1 października 2025) relacjonuje zapowiedź „wicepremiera” Władysława Kosiniaka-Kamysza o listopadowym wystrzeleniu „pierwszych polskich wojskowych satelitów”. W tonie technokratycznego entuzjazmu przedstawia się militarne zastosowania systemu, całkowicie pomijając nadprzyrodzoną perspektywę katolickiego porządku społecznego.


Naturalistyczna redukcja bezpieczeństwa narodowego

Wypowiedź „szefa MON” odsłania scala naturalismi (drabina naturalizmu) współczesnych rządów: „Bezpieczna przyszłość Polski jest w nowoczesnych technologiach: w cyberprzestrzeni, w kosmosie, w sztucznej inteligencji i w dronach”. To jawna negacja zasady Regnum Christi in societate et in civitatibus (Królestwo Chrystusa w społeczeństwie i państwach), którą Pius XI w encyklice „Quas primas” określił jako jedyną gwarancję trwałego pokoju:

„Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”

Artykuł, gloryfikując technologiczne „możliwości obrazowania zagrożeń”, milczy o fundamentalnym zagrożeniu – odstąpieniu narodu od prawa Bożego jako źródła wszelkiego bezpieczeństwa. Współczesne elity, niczym faryzeusze żądający znaków (Mt 16:4), pokładają ufność w „dużej dokładności zobrazowania” satelitów, podczas gdy Chrystus ostrzega: „Królestwo moje nie jest z tego świata” (J 18:36).

Kult postępu technicznego jako współczesne bałwochwalstwo

Język artykułu zdradza spiritus mundi (ducha świata) w najczystszej postaci: „wojskowe satelity rozpoznawcze wykorzystujące tzw. radar z syntetyczną aperturą” stają się nowym złotym cielcem współczesnej cywilizacji. Wykorzystanie technologii jako narzędzia walki nie jest samo w sobie naganne – jak uczył św. Augustyn, „Pax omnium rerum tranquillitas ordinis” (Pokój jest spokojem porządku) – lecz gdy absolutyzuje się ją jako źródło bezpieczeństwa, staje się aktem niewiary w Opatrzność Bożą.

Pius XI w „Quas primas” przestrzegał przed takim materialistycznym błędem:

„Gdy ludzie, skłonni do zapominania, rozważyli, ileśmy Zbawiciela naszego kosztowali: Nie skazitelnym złotem albo srebrem jesteście wykupieni… ale drogą krwią (1 Piotra I, 18-19)”

Redukcja misji sił zbrojnych do kwestii technologicznej precyzji – pomijająca ich obowiązek obrony ordo Christianus (chrześcijańskiego ładu) – to przejaw laicyzacji, którą Pius IX w „Syllabus errorum” potępił w tezach:

„Kościół nie powinien mieszać się w sprawy państwa” (nr 55) i „Nie należy uznawać żadnej religii za państwową” (nr 77)

Milczenie o moralnych fundamentach obronności

Najbardziej wymowne jest w artykule całkowite pominięcie etycznego wymiaru militarnego przedsięwzięcia. Brak odniesienia do katolickiej nauki o wojnie sprawiedliwej (św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu), która wymaga m.in.:

  • Sprawiedliwej przyczyny
  • Właściwej intencji (przywrócenie pokoju, a nie dominacja)
  • Ostatniej konieczności
  • Proporcjonalności środków

„Wicepremier” mówi o „zagrożeniu rosyjskim” w sposób czysto świecki, ignorując fakt, że – jak uczył Leon XIII w „Immortale Dei”„prawdziwym źródłem niepokojów społecznych jest odrzucenie prawa Bożego” zarówno przez Rosję, jak i Polskę.

Posoborowa apostazja w służbie technokratycznej utopii

Fakt, że tę technokratyczną propagandę publikuje portal związany z strukturami posoborowymi, jest symptomatyczny. Współczesne „duchowieństwo” – wierne dziedzictwu rewolucji soborowej – porzuciło misję głoszenia „Regnum Christi in omnibus et super omnes” (Królestwa Chrystusa we wszystkim i ponad wszystkim).

Katechizm Rzymski jasno określał:

„Królowie i książęta winni są Chrystusowi Panu nie tylko prywatną cześć, jako osoby, ale i publiczną, jako władcy”

W czasach monarchii katolickich każda inicjatywa militarna rozpoczynała się od Mszy Świętej i wezwania pomocy Bożej. Dziś „polscy decydenci” – w duchu modernistycznego sekularyzmu – wystrzeliwują satelity bez żadnego odniesienia do „soli Deo gloria” (jedynie Bogu chwała).

Chrystus Król jedynym fundamentem pokoju

W obliczu niepokojów geopolitycznych trzeba przypomnieć, co Pius XI pisał w „Quas primas” o prawdziwym źródle bezpieczeństwa:

„Jeżeli kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój”

Rozwój technologiczny bez uznania „socialis Regni Christi” (społecznego Królestwa Chrystusa) staje się narzędziem nowego babilońskiego zniewolenia. Dopóki Polska nie powróci do swego powołania jako „Murus Christianitatis” (przedmurza chrześcijaństwa) opartego na prawdziwej wierze, a nie na satelitach szpiegowskich – wszelkie militarne inwestycje pozostaną wieżą Babel wznoszoną przeciwko Bogu.


Za artykułem:
Szef MON: w listopadzie wystrzelenie pierwszych polskich wojskowych satelitów
  (gosc.pl)
Data artykułu: 01.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.