Portal eKAI (2 października 2025) informuje o decyzji Krajowej Rady Edukacji we Francji, która przyjęła propozycję lewicowego związku FSU-SNUipp dotyczącą zmiany tradycyjnych nazw świątecznych przerw szkolnych. Terminy takie jak „wakacje wielkanocne”, „bożonarodzeniowe” czy „Wszystkich Świętych” mają zostać zastąpione określeniami świeckimi. Głosowanie zakończyło się wynikiem 44:7, przy sprzeciwie Krajowego Związku Międzyuniwersyteckiego, który wskazuje na próbę wymazania chrześcijańskich korzeni Francji. To kolejny akt wojny przeciwko cywilizacji chrześcijańskiej, prowadzony w imię masońskiej ideologii.
Systemowa destrukcja fundamentów ładu chrześcijańskiego
„Krajowa Rada Edukacji we Francji przyjęła propozycję jednego z lewicowych związków zawodowych, by zmienić tradycyjne nazwy okresów wakacyjnych w szkołach i na wyższych uczelniach, odwołujące się do świąt chrześcijańskich i zastąpić je określeniami świeckimi”
– czytamy w relacji. Decyzja ta stanowi bezpośrednią realizację programu masońskiej rewolucji, której finis operandi (cel ostateczny) to całkowita eliminacja religii z życia publicznego.
Wszystkich Świętych, Boże Narodzenie, Wielkanoc są świętami chrześcijańskimi – argumentują przeciwnicy zmian. Jednakże to nie są jedynie „historyczne elementy” – to kamienie węgielne cywilizacji łacińskiej, której fundamentem jest panowanie Chrystusa Króla. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas Primas: „wiara uczy i rozum ludzki wykazuje, że istnieje podwójny porządek rzeczy, że należy zatem rozróżniać między dwiema władzami na ziemi: jedną, która ma naturalny początek i troszczy się o sprawy doczesne, drugą, która ma początek nadprzyrodzony, która przewodniczy w Mieście Bożym, to jest Kościele Chrystusowym, ustanowionym z woli Bożej dla zbawienia dusz i wiecznego szczęścia”.
Usunięcie chrześcijańskich świąt ze szkolnego kalendarza to akt symbolicznego królobójstwa, wymierzonego w samego Chrystusa. Jak ostrzegał św. Pius X w encyklice Pascendi:
„Modernizm nie jest niczym innym, jak zbiorem wszystkich herezji”.
Laickość jako narzędzie apostazji państwowej
Projekt zmian nazw wakacji to klasyczny przykład modus operandi (sposób działania) modernizmu. Wykorzystując pojęcie „laickości”, lewicowi aktywiści prowadzą wojnę przeciwko samemu istnieniu sacrum w przestrzeni publicznej. Już w Syllabusie Piusa IX czytamy potępienie tezy: „Kochający postęp papieże powinni pojednać się z liberalizmem i współczesną cywilizacją” (teza 80).
Tymczasem Francja, niegdyś „najstarsza córa Kościoła”, stała się laboratorium antychrześcijańskiej rewolucji. Decyzja z 1905 roku o rozdziale Kościoła od państwa, potępiona przez Piusa X, zaowocowała obecną apostazją. Jak zauważył kard. Alfred Baudrillart w 1925 roku: „Francja, która odrzuca Chrystusa, stanie się areną barbarzyństwa”.
Zatrzaśnięte usta episkopatu: milczenie współwinowajców
Najbardziej wymowne jest w tej sytuacji milczenie francuskich „biskupów”. Gdzie są potępienia tej jawnej profanacji? Gdzie pastoralne listy? To milczenie potwierdza słowa św. Piusa X z encykliki Editae saepe:
„Kiedy duchowieństwo milknie wobec błędów, staje się współwinne zgorszenia”.
Francuski episkopat od dawna porzucił obronę depozytu wiary. Jak trafnie diagnozował Pius X w dekrecie Lamentabili, moderniści „wymazują wszelkie ślady nadprzyrodzoności z życia społecznego”. W efekcie, gdy atakowane są fundamenty chrześcijańskiej tożsamości, nikt nie staje w ich obronie z prawdziwą mocą.
Teologiczne konsekwencje: odrzucenie społecznego panowania Chrystusa
Usunięcie chrześcijańskich nazw świąt to atak na dogmat o społecznej władzy Chrystusa Króla. Pius XI w Quas Primas nauczał: „Państwo, które odrzuca panowanie Chrystusa, staje się państwem bezbożnym, a w konsekwencji – tyrańskim”.
Syllabus Piusa IX w tezie 55 potępia: „Kościół powinien być oddzielony od państwa, a państwo od Kościoła”. To właśnie doktryna wcielana w życie przez francuskich rewolucjonistów. W Quas primas czytamy dalej: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”.
Strategia rewolucji: stopniowe odcinanie korzeni
Metoda zastosowana przez francuskich lewicowców to klasyczny przykład gradus revolutionis (stopniowej rewolucji). Jak zauważył abp Marcel Lefebvre: „Moderniści działają metodą termitów – podkopują fundamenty, nie niszcząc fasady”. Najpierw usuwa się symbole, potem zmienia nazwy, by w końcu zakazać publicznego wyznawania wiary.
W encyklice Quas Primas Pius XI wskazywał: „Ustanowiliśmy święto Chrystusa Króla jako lekarstwo przeciwko zarazie, którą jest laicyzm”. Dziś widzimy, jak to proroctwo spełnia się z przerażającą dokładnością.
Odpowiedź katolicka: non possumus!
W reakcji na te wydarzenia, Krajowy Związek Międzyuniwersytecki (UNI) organizuje protesty, argumentując, że „chęć likwidacji [świąt] to dalsze pozbawienie młodzieży punktów odniesienia”. Jednakże ich argumentacja jest zbyt humanistyczna i zbyt słaba. Katolicy nie mogą bronić świąt jedynie jako „elementu tradycji” – to reductio ad absurdum (sprowadzenie do absurdu) wiary.
Prawdziwa odpowiedź brzmi: „Nie możemy!”. Jak nauczał św. Pius X w liście do biskupów: „W kwestiach religii nie ma miejsca na kompromisy, układy czy względy ludzkie”. To nie czas na petycje – to czas na publiczne wyznawanie wiary i obronę praw Chrystusa Króla.
Tymczasem we Francji, gdzie katolicy są prześladowani, a kościoły niszczone, milczenie hierarchii jest zdradą na miarę Judasza. Jak mówił św. Jan Chryzostom: „Milczenie wobec zła jest współudziałem w nim”. Francja, która odrzuca swe chrześcijańskie dziedzictwo, staje na krawędzi duchowej zagłady, której konsekwencje odczuje cała Europa.
Za artykułem:
Francja pod naciskiem lewicy laicyzuje nazwy świątecznych przerw w szkołach (opoka.org.pl)
Data artykułu: 02.10.2025