Portal Opoka (2 października 2025) relacjonuje, że w warszawskim ratuszu wprowadzono poprawkę do projektu „nocnej prohibicji”, zmieniającą godzinę zakazu sprzedaży alkoholu z 23:00 na 22:00. Wiceprzewodnicząca klubu radnych KO Anna Auksel-Sekutowicz argumentowała brak analiz uzasadniających pierwotną propozycję prezydenta Rafała Trzaskowskiego, który zaakceptował zmianę bez merytorycznej dyskusji.
Redukcja problemu alkoholizmu do kwestii porządkowych
„Ratusz nie przedstawił żadnych analiz uzasadniających wprowadzenie nocnej sprzedaży alkoholu od godziny 23.00” – stwierdzenie Auksel-Sekutowicz ujawnia czysto utylitarne, technokratyczne podejście do problemu będącego w rzeczywistości kwestią moralną o wymiarze społecznym i duchowym. Rozważania ograniczyły się do sporu o godzinę rozpoczęcia zakazu, podczas gdy katolicka nauka społeczna wzywała do rozpoznania istoty zła:
„Alkohol jest w samym sobie rzeczą dobrą, jaką Bóg stworzył, ale nadużycie, któremu dość często podlega, jest złem” (Leon XIII, enc. Quod apostolici muneris). Władza publiczna, która zamiast zwalczać przyczyny pijaństwa (grzechu głównego) zajmuje się jedynie regulacją godzin sprzedaży, przypomina lekarza opatrującego objawy, a nie leczącego chorobę.
Milczenie o moralnych obowiązkach władzy
Projekt uchwały całkowicie pomija nadprzyrodzony wymiar odpowiedzialności władzy świeckiej wyznaczony przez encyklikę Quas primas Piusa XI, gdzie czytamy: „Państwa nie tylko mogą, ale i powinny w publicznych nawet przejawach życia oddawać cześć Chrystusowi”. W miejsce tego obowiązku mamy do czynienia z relatywizmem prawnym, gdzie godziny zakazu ustalane są arbitralnie – bez odwołania do prawa naturalnego czy dobra wspólnego rozumianego w perspektywie wieczności.
Wymowa milczenia: negacja grzechu nieumiarkowania
Język urzędników, który unika jakichkolwiek odniesień do moralności, jest symptomatyczny dla całego środowiska posoborowego. W doktrynie modernistycznej (potępionej w dekrecie Lamentabili) grzech został zredukowany do „zakłócenia porządku społecznego”, podczas gdy Kościół zawsze nauczał: „Pijaństwo jest grzechem ciężkim, ponieważ człowiek pozbawiony rozumu przez nadużycie trunku, podobny jest do zwierzęcia i wystawia się na niebezpieczeństwo popełnienia wszystkich innych grzechów” (katechizm św. Piusa X).
Laicka władza jako sędzia w sprawach moralnych
Fakt, że „prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zgodził się z wnioskiem radnych” bez żadnej dyskusji doktrynalnej, ukazuje całkowitą sekularyzację myślenia w strukturach neo-kościoła. Władza świecka uzurpuje sobie prawo do decydowania o kwestiach moralnych, które powinny być regulowane w zgodzie z nauczaniem Kościoła. Jak stwierdza Syllabus Piusa IX (pkt 39): „Państwo jest źródłem wszystkich praw, posiada władzę, która nie jest ograniczona żadnymi granicami” – teza potępiona jako herezja liberalizmu.
Zaniedbana rola prawdziwych środków zaradczych
Najbardziej wymowne jest jednak całkowite przemilczenie środków nadprzyrodzonych w walce z alkoholizmem. Żadna wzmianka o:
– konieczności propagowania cnót trzeźwości poprzez przykład życia chrześcijańskiego
– roli modlitwy i sakramentów w przezwyciężaniu nałogów
– obowiązku władzy do wspierania działań Kościoła w tej dziedzinie
Jak nauczał Pius XI: „Nie ma innego imienia pod niebem, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12), a więc wszelkie próby rozwiązania problemów społecznych w oderwaniu od Chrystusa Króla są z góry skazane na niepowodzenie.
Za artykułem:
Co dalej z nocną prohibicją w Warszawie? Radni wprowadzają poprawkę do propozycji prezydenta miasta (opoka.org.pl)
Data artykułu: 02.10.2025