Portal CNA (3 października 2025) relacjonuje proces ks. Custodio Ballestera oraz dwóch innych osób oskarżonych o tzw. „mowę nienawiści” za krytykę islamu. Władze Hiszpanii grożą kapłanowi karą trzech lat więzienia oraz grzywną za stwierdzenia z 2016 i 2017 roku, w którym sprzeciwił się dialogowi z islamem jako „niemożliwemu” oraz ostrzegał przed ekspansją radykalnego islamu w Europie. Sprawa stała się pretekstem do ukazania pełnego bankructwa współczesnych systemów prawnych, które bronią fałszywych religii, prześladując wyznawców jedynego Zbawiciela – Jezusa Chrystusa.
Naturalistyczna fikcja „wolności słowa” wobec tryumfu praw Bożych
Ks. Ballester trafnie zauważa, że „tzw. przestępstwa z nienawiści istnieją po to, by ograniczać wolność myśli i wypowiedzi”. Jego słowa demaskują istotę współczesnych systemów prawnych zbudowanych na fundamentach masońskiej deklaracji praw człowieka, która w myśl potępionego przez Piusa IX błędu wolności sumienia (Syllabus Errorum, pkt 15, 77-79) stawia ludzki kaprys ponad Boże przykazania. Jak nauczał Leon XIII w encyklice Libertas Praestantissimum: „Błądzą ci, którzy sądzą, iż człowiek jest wolny do przyjęcia jakiejkolwiek religii, jakoby wszystkie jednakowo były dobre”.
Wartość „wolności słowa” w obecnym porządku prawnym jest jedynie iluzją służącą eksterminacji katolickiego świadectwa. Jak zauważa ks. Ballester: „To przestępstwo jednostronne. Oskarżają tylko chrześcijan, nigdy muzułmanów”. Ta selekcja dowodzi, że współczesne państwo realizuje program systemowej eliminacji katolicyzmu z przestrzeni publicznej, podczas gdy inne religie cieszą się przywilejami. Jest to bezpośrednim owocem apostazji posoborowego pseudo-Kościoła, który porzucił dogmat Extra Ecclesiam nulla salus (Poza Kościołem nie ma zbawienia) na rzecz bałwochwalczego „dialogu religijnego”.
Zdrada doktryny: posoborowi hierarchowie jako pomocnicy islamizacji
„Dialog z islamem jest niemożliwy. Albo wierzysz, albo jesteś niewiernym, którego trzeba podporządkować” – ks. Ballester w odpowiedzi na list pasterski kard. Omelli.
Ostra krytyka ks. Ballestera wobec kard. Omelli, który promował dialog z islamem jako „konieczny”, odsłania głębię doktrynalnej zdrady w strukturach okupujących Watykan. Już Pius XI w encyklice Quas Primas przypominał, że „królestwo naszego Zbawiciela obejmuje wszystkich ludzi” i żadna władza nie może odmawiać publicznego hołdu Chrystusowi Królowi. Tymczasem kardynałowie posoborowi, idąc za heretyckimi postulatami Vaticanum II (Dignitatis Humanae, Nostra Aetate), wręcz zachęcają do bałwochwalczego pluralizmu religijnego.
Jak trafnie diagnozuje oskarżony kapłan: „Islam nie pozwala na dialog. Albo wierzysz, albo jesteś niewiernym”. Ta oczywistość, potwierdzona przez wieki męczeństwa chrześcijan pod władzą islamu, jest celowo pomijana przez modernistycznych hierarchów. Wystarczy przypomnieć krwawe prześladowania w Nigerii czy Bangladeszu, gdzie tylko w 2025 roku zginęło setki wyznawców Chrystusa – milczenie „Kościoła nowego Adwentu” wobec tych faktów jest współudziałem w mordzie.
Prawo karne jako narzędzie antychrystusowej rewolucji
Proces w Maladze nie jest odosobnionym incydentem, ale elementem globalnej ofensywy przeciwko cywilizacji chrześcijańskiej. W Hiszpanii, kraju o najgłębszych katolickich korzeniach, w ciągu ostatniego miesiąca odnotowano siedem aktów profanacji kościołów (portal CNA, 3 września 2025). Jednakże tamtejsze organy ścigania nie śpieszą się ze ściganiem sprawców, koncentrując energię na tropieniu „mowy nienawiści” u kapłanów głoszących ewangeliczne prawdy.
Maria García z Observatorio para la Libertad Religiosa trafnie pyta: „Czy przestępstwo popełniają ci, którzy denuncjują przemoc, czy ci, którzy ją stosują?”. To retoryczne pytanie ukazuje perwersję systemu prawnego, który w myśl zasad rewolucji francuskiej stawia człowieka w miejsce Boga. Jak przypominał św. Pius X w encyklice Vehementer Nos: „Prawo do zwalczania błędów i do usuwania z głowy ludzi szkodliwych doktryn nie pochodzi bynajmniej z ludzkiej władzy, lecz z posłannictwa Bożego”.
Męczeństwo jako jedyna droga wiernych Chrystusowi
Ks. Ballester, były żołnierz hiszpańskich sił specjalnych, deklaruje gotowość na najgorszy scenariusz: „Przygotuj się na najgorsze. Najłatwiejsze rzeczy są już zaplanowane”. Ta postawa oddaje dół prawdziwie katolickiego duchowieństwa, które – w przeciwieństwie do „księży” posoborowych – nie ugnie się przed tyranią nowego porządku światowego.
Historia dostarcza licznych przykładów kapłanów mordowanych przez islamistów, jak Diego Valencia – zamordowany w 2023 roku przez dżihadystę w Algeciras. Ci męczennicy są prawdziwymi świadkami wiary, podczas gdy tchórzliwi hierarchowie negocjujący z prześladowcami zdradzają swój urząd. Jak pisał św. Cyprian: „Nie może mieć Boga za ojca, kto nie ma Kościoła za matkę” (De unitate Ecclesiae).
Walka ks. Ballestera to nie tylko obrona wolności słowa, ale bitwa o przetrwanie cywilizacji opartej na Krzyżu. Jak przypomina Pius XI w Quas Primas: „Nie będzie nadziei trwałego pokoju między narodami, dopóki jednostki i państwa będą się wypierać i odmawiać posłuszeństwa panowaniu naszego Zbawiciela”. Hiszpański kapłan rozumie, że jedyną odpowiedzią na islamski dżihad musi być duchowy kontratak poprzez głoszenie Jezusa Chrystusa jako jedynego Pana historii.
Za artykułem:
Freedom of speech, religion in play as Spanish priest prosecuted for denouncing radical Islam (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 03.10.2025
