Konflikt Węgier i Ukrainy: moralność bez Boga

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny (7 października 2025) relacjonuje spór dyplomatyczny między premierem Węgier Viktorem Orbanem a prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Orban oskarżył Zełenskiego o stosowanie „moralnego szantażu” w kontekście starań Kijowa o przyspieszoną akcesję do Unii Europejskiej, powołując się na wyniki wewnętrznego referendum, w którym 95% Węgrów miało się sprzeciwić członkostwu Ukrainy w UE. Węgierski rząd konsekwentnie blokuje negocjacje akcesyjne, argumentując to rzekomym łamaniem praw mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu oraz potencjalnymi zagrożeniami gospodarczymi.


Polityczny pragmatyzm jako substytut moralności

Konflikt na linii Budapeszt-Kijów odsłonia fundamentalny kryzys współczesnej dyplomacji, pozbawionej transcendentnego punktu odniesienia. Gdy Orban mówi o „moralnym szantażu”, czyni to w czysto utylitarnym kontekście narodowych interesów, całkowicie pomijając lex naturalis (prawo naturalne) jako obiektywną podstawę ładu międzynarodowego.

„Węgry nie mają moralnego obowiązku popierania przystąpienia Ukrainy do UE”

– deklaruje węgierski premier, redukując moralność do kalkulacji politycznej. Tymczasem Quas Primas Piusa XI jednoznacznie stwierdza: „Państwa nie mniej niż jednostki powinny uznać panowanie Chrystusa”, co implikuje obowiązek budowania relacji międzynarodowych na fundamencie katolickiej sprawiedliwości, a nie doraźnych układów.

Referendum jako bożek demokratycznego absolutyzmu

Szczególnie jaskrawym przykładem ideologicznego zaślepienia jest powoływanie się Orbana na „wolę narodu” wyrażoną w głosowaniu. 95-procentowe poparcie dla antyukraińskiej postawy w tzw. referendum „Voks 2025” służy tu za alibi dla działań sprzecznych z chrześcijańską solidarnością. Kościół zawsze przestrzegał przed absolutyzacją woli większości – „vox populi” nie jest „vox Dei” (głos ludu nie jest głosem Boga), gdyż jak przypominał Pius VI w konstytucji Inscrutabile, nawet jednomyślne decyzje tłumu pozostają poddane osądowi Bożego prawa. Tymczasem zarówno Orban, jak i Zełenski operują językiem „praw narodów” całkowicie odciętym od ich źródła w Bogu – Stwórcy narodów.

Milczenie o rzeczywistych prześladowaniach

W tekście pobrzmiewa hipokryzja władz węgierskich, które eksponują rzekome łamanie praw mniejszości węgierskiej na Ukrainie, równocześnie systematycznie tolerując prześladowania katolików obrządku wschodniego przez Moskwę. Brak jakiejkolwiek wzmianki o męczennikach z Mariupola czy systematycznej destrukcji struktur Kościoła katolickiego na okupowanych terytoriach ukazuje wybiórcze traktowanie „praw mniejszości” jako narzędzia politycznego, nie zaś imperatywu moralnego. Jak przypominał Pius XII w Summi Pontificatus, prawdziwa wspólnota narodów możliwa jest jedynie przez uznanie „powszechnego prawa miłości obejmującego wszystkich ludzi bez wyjątku”.

UE jako świecka anty-cywilizacja

Podstawowy błąd analizy polega na założeniu, że Unia Europejska może być jakimkolwiek punktem odniesienia dla katolickiej oceny moralnej. Struktura jawnie promująca kulturę śmierci (aborcja, gender, eutanazja), rugująca chrześcijańskie korzenie z Traktatów, nie może być celem katolickich narodów. Gdy Zełenski deklaruje:

„Ukraina wejdzie do UE niezależnie od stanowiska premiera Węgier”

, wpisuje się w modernistyczną utopię „pokoju bez Chrystusa”, potępioną już przez Leona XIII w Annum ingressi. Tymczasem prawdziwą alternatywą dla zarówno rosyjskiego imperializmu, jak i unijnego sekularyzmu pozostaje jedynie „instaurare omnia in Christo” (odnowić wszystko w Chrystusie) – program św. Piusa X.

Katastrofa antropologiczna współczesnej dyplomacji

Spór Węgier i Ukrainy odsłania głębszą prawdę o bankructwie porządku westfalskiego, gdzie suwerenne państwa stały się bożkami samowystarczalności. Brak jakiejkolwiek wzmianki w artykule o konieczności mediacji Stolicy Apostolskiej czy odniesienia do nauki społecznej Kościoła świadczy o całkowitej sekularyzacji debaty publicznej. Tymczasem już w 1922 r. Pius XI w Ubi arcano Dei diagnozował: „Gdy usunięto królowanie Chrystusa, władza utraciła swą podstawę”, co tłumaczy obecny chaos międzynarodowy. Dopóki narody nie uznają publicznych praw Chrystusa Króla, dopóty „moralny szantaż” będzie zastępował prawdziwą etykę stosunków międzynarodowych.


Za artykułem:
Orban oskarżył Zełenskiego o "moralny szantaż"
  (gosc.pl)
Data artykułu: 07.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.