Portal Tygodnik Powszechny relacjonuje wyniki raportu NASK „Nastolatki”, wskazującego na przeciętnie pięciogodzinne dzienne użycie internetu przez młodzież, wczesną ekspozycję na pornografię (już od 11. roku życia), udział co trzeciego chłopca w niebezpiecznych „challenge’ach” oraz rozbieżność między postrzeganiem tych zagrożeń przez rodziców i dzieci. Ekspertka NASK, dr Agnieszka Wrońska, postuluje „edukację” i „budowanie bliskości” jako remedium, całkowicie pomijając nadprzyrodzony wymiar kryzysu.
Redukcja człowieka do wymiaru ekranu
Artykuł utrzymany jest w duchu czysto naturalistycznej diagnozy, gdzie:
- Czas przed ekranem analizowany jest wyłącznie przez pryzmat „twórczego” versus „szkodliwego” wykorzystania, bez najmniejszej wzmianki o duchowym niebezpieczeństwie otępienia duszy (por. Pius XII, Miranda prorsus).
- Przesyłanie nagich zdjęć określane jest eufemistycznie jako „dowody miłości”, podczas gdy stanowi jawne naruszenie VI Przykazania i wystawienie na szwank czystości – virtus angelica (cnota anielska).
- Patostreaming i pornografia przedstawiane są jako „zjawiska szkodliwe”, nie zaś jako grzechy wołające o pomstę do nieba.
„Pięć godzin bez minuty w dni powszednie, pięć godzin i 14 min. w weekendy aktywnego użycia sieci”
Podane statystyki powinny wstrząsnąć sumieniem każdego katolika, gdyż oznaczają systematyczne odwodzenie młodych dusz od życia łaską. Tymczasem tekst nie zawiera ani jednego wezwania do modlitwy, pokuty czy formacji sumienia – proponuje wyłącznie świeckie środki zaradcze. To klasyczny przykład laicyzacji problemu, potępionej już przez św. Piusa X w encyklice Pascendi dominici gregis jako przejaw modernizmu.
Kryzys autorytetu: rodzice bez Krzyża
Najjaskrawszą apostazją tekstu jest milczenie o zasadniczej roli ojca jako kapłana domowego kościoła (Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917, kan. 1113). Gdy portal pisze:
„Rodzice nie tylko niedoszacowują skali cyberprzemocy […] ale też przeceniają siebie jako instancję pierwszej pomocy”
– pomija sedno problemu: upadek patria potestas (władzy ojcowskiej) wynikający z porzucenia katolickiego modelu rodziny. „Ojciec winien być w rodzinie tym, czym papież w Kościele” – przypominał Leon XIII w Rerum novarum. Tymczasem proponowane „rozwiązania” („rozmawiajmy, a nie zakazujmy”) to czysto liberalna utopia, sprzeczna z tradycyjną doktryną o obowiązku karcenia (Prz 13, 24; 23, 13-14).
Szatańska pułapka technologicznego „zbawienia”
Gdy ekspertka NASK stwierdza:
„Smartfon z dostępem do sieci może być w szkole użyty twórczo”
– popełnia błąd technologicznego pelagianizmu, potępiony przez papieża Piusa XII w przemówieniu do uczestników Międzynarodowego Kongresu Psychoterapii (1953). Urządzenia zaprojektowane do nieustannej stymulacji zmysłów i rozproszenia z natury sprzyjają niemoralności, czego dowodzą choćby statystyki pornografii. Kościół zawsze przestrzegał przed „niebezpieczeństwem, jakie niosą nowe wynalazki, jeśli nie towarzyszy im odpowiednie używanie” (Pius XI, Divini illius Magistri).
Duchowa pustka „edukacji” bez Boga
Postulat „większej edukacji” brzmi szczególnie groteskowo w kontekście systemowej demoralizacji prowadzonej przez państwo. Gdy portal pisze o „wytworach sztucznej inteligencji”, nie zauważa, że sama „edukacja seksualna” wg standardów WHO stanowi gorszące źródło wiedzy o nieczystości. Jak przypomina Sobór Trydencki: „Błądzący rozum ludzki winien być poddany w posłuszeństwo wierze” (Sesja III, Dekret o Symbolu Wiary).
Artykuł stanowi klasyczny przykład modernistycznej redukcji człowieka do wymiaru doczesnego. Brak w nim ostrzeżenia, że:
- Nieczyste treści niszczą łaskę uświęcającą i prowadzą do potępienia (1 Kor 6, 9-10)
- Rodzice odpowiadają przed Bogiem za zdradę obowiązku czuwania nad czystością potomstwa (KPK 1917, kan. 1113)
- Prawdziwym rozwiązaniem jest nie „edukacja”, lecz oratio, meditatio, tentatio (modlitwa, medytacja, walka duchowa) – jak uczył św. Ignacy Loyola
W obliczu tak głębokiego upadku, jedynym ratunkiem pozostaje powrót do konsekwentnego życia wg zasad katolickich, gdzie internet – jeśli już musi być używany – podlega ścisłej kontroli moralnej i służy wyłącznie celom zgodnym z wolą Bożą.
Za artykułem:
Chcesz, by nastolatek odłożył telefon? Weź sobie te rady do serca (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 07.10.2025