Portal „Tygodnik Powszechny” (7 października 2025) promuje 29. edycję festiwalu teatralnego „Korczak Dzisiaj” pod hasłem „Wyobraź to sobie, sobie”. Dyrektorka artystyczna Dorota Kowalkowska przedstawia teatr jako przestrzeń „wyjętą z codzienności”, mającą budować „społeczeństwo włączające” poprzez spektakle jak „You can fail! Porażka show” z udziałem osób z zespołem Downa czy „Pinok.IO” eksplorujący relacje człowiek-maszyna. Festiwal deklaruje otwartość na „dzieci i młodzież z różnymi potrzebami”, całkowicie pomijając transcendentny wymiar sztuki i jej służebną rolę wobec prawd wiary.
Naturalistyczna utopia wspólnoty bez Boga
Koncepcja teatru jako „przestrzeni skupienia, zabawy, wolności – możliwości wyrażenia siebie bez ograniczeń” stanowi jawny przejaw modernistycznej apostazji, potępionej już w dekrecie Lamentabili sane (1907): „Wiara (…) jest tylko przyzwoleniem umysłu opartym ostatecznie na sumie prawdopodobieństw” (propozycja XXV potępiona). Kowalkowska postuluje: „Chciałabym, by teatr był miejscem, gdzie dzieci mogą reagować tak, jak czują, bez uciszania i dyscypliny” – co jest realizacją rewolucyjnej zasady liberte sans frontieres, sprzecznej z katolicką pedagogią opartą na ordo rationis (porządku rozumu) i formowaniu cnót.
„Żywy kontakt, spotkanie. To chwila wyjęta z codzienności, wspólny czas, którego nie da się odtworzyć” – deklaruje dyrektorka festiwalu, świadomie pomijając, że każda autentyczna wspólnota ludzka może trwać wyłącznie w Chrystusie Królu: „Państwa nie mogą być szczęśliwe, jeżeli nie żyją według nauki i przykazań Chrystusa” (Pius XI, Quas primas).
Ewolucja dogmatu wyobraźni
Promowanie wyobraźni jako „katalizatora emocji” i „napędu twórczego” odbiera sztuce jej nadprzyrodzony cel – prowadzenie duszy do Boga. W myśl Syllabusu Piusa IX (1864) jest to przejaw „absolutnego racjonalizmu” (propozycja III potępiona: „Rozum ludzki bez żadnego odniesienia do Boga jest jedynym arbitrem prawdy i fałszu”). Spektakl „Karolcia” zostaje zredukowany do „metafory sprawczości”, gdzie „niebieski koralik (…) jest punktem wyjścia do rozmowy o tym, czy dzieci naprawdę potrzebują przedmiotu, by czuć się silne” – co stanowi karykaturę katolickiej nauki o łasce i współpracy z nią.
Tymczasem już Sobór Trydencki uczył: „Jeśliby ktoś mówił, że człowiek może być usprawiedliwiony przed Bogiem własnymi uczynkami (…), niech będzie wyklęty” (sesja VI, kanon 1). Przemilczenie tego faktu demaskuje pelagiańskie korzenie całego projektu.
Kult niepełnosprawności jako nowe bałwochwalstwo
„You can fail! Porażka show” z Teatrem 21 gloryfikuje nieudolność jako „źródło energii i tożsamości”, zachęcając widzów do „wejścia na scenę i opowiedzenia o własnej porażce”. To jawna realizacja tezy modernizmu potępionej w Lamentabili: „Dogmaty (…) są pewną interpretacją faktów religijnych, którą z dużym wysiłkiem wypracował sobie umysł ludzki” (propozycja XXII).
Kościół zawsze nauczał, że cierpienie ma wartość jedynie zjednoczone z Ofiarą Krzyża – jak przypominał Pius XII: „Cierpienie samo w sobie należy do ziemi (…) nabiera nowego znaczenia, staje się uczestnictwem w dziele zbawienia”. Festiwal proponuje jednak bałwochwalczą apoteozę słabości, oderwaną od Krzyża.
Międzynarodowa sieć antykultury
„Focus na Wielką Brytanię” i wcześniejsze edycje szwedzkie dowodzą, że festiwal jest tubą neo-marksistowskiej rewolucji kulturowej. Syllabus wyraźnie potępia „błędy mające odniesienie do liberalizmu” (propozycja 77-80), w tym tezę, że „Kościół powinien się pogodzić z postępem, liberalizmem i nowoczesną cywilizacją”. Tymczasem Kowalkowska chwali się, że festiwal „stale zmienia się wraz z widzami”, co jest jawnym odrzuceniem niezmiennego depozytu wiary.
Korczak jako pretekst do dechrystianizacji
Instrumentalne użycie postaci Janusza Korczaka do promocji „idei przefiltrowanych przez współczesność” to zdrada ducha prawdziwego wychowania. Katolicka pedagogika zawsze stawiała na pierwszym miejscu formację moralną i życie łaski, podczas gdy festiwal proponuje „doświadczanie emocji” jako cel sam w sobie. Jak przypominał Pius XI w Divini illius Magistri: „Cały proces wychowawczy musi być nasycony duchem pobożności chrześcijańskiej”.
Milczenie o tym obowiązku czyni z „Korczaka Dzisiaj” narzędzie systemowej demoralizacji, maskowanej frazesami o „włączaniu” i „wyobraźni”. W rzeczywistości jest to laboratorium nowego, zsekularyzowanego człowieka – pozbawionego odniesienia do wieczności, zanurzonego w kulturowej vanitas vanitatum.
Za artykułem:
Dorota Kowalkowska, dyrektorka Festiwalu „Korczak Dzisiaj”: Dzieci potrzebują kontaktu ze sztuką (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 07.10.2025