Portal „Tygodnik Powszechny” (7 października 2025) prezentuje zbiór miejskich impresji Elizy Kąckiej, ukazujących Warszawę jako przestrzeń egzystencjalnej pustki, gdzie ludzkie relacje redukują się do powierzchownych kontaktów, a duchowe poszukiwania – do modernistycznej mgły pozbawionej nadprzyrodzonej perspektywy.
Naturalistyczne igraszki zamiast teologii stworzenia
Już pierwsza scena z „majstrami” demaskuje antropocentryczną deformację współczesnego myślenia. Dialog o „duszy grzejnika” („wszystko ma duszę”) to karykatura philosophia perennis, która w katolickiej teologii rozróżnia duszę rozumną (własną człowiekowi) od duszy zmysłowej u zwierząt i wegetatywnej u roślin. Gdy Gargantua żartuje:
„Powie mu coś panienka?”
a Ruda odpowiada:
„Grzejnikowi?!”
– mamy do czynienia z typowo modernistycznym zawieszeniem między naiwnym animizmem a oświeceniowym redukcjonizmem. Brak tu analogia entis (analogii bytu), której nauczał św. Tomasz z Akwinu: hierarchii stworzeń prowadzącej do Stwórcy.
Umschlagplatz jako miejsce bez Krzyża
Relacja ze Starek ukazuje najbardziej jaskrawy przejaw teologicznego bankructwa współczesnej narracji. Staruszek mówiący o „zimnie” (
„Jakby mi chcieli coś powiedzieć”
) i „mrówie w środku miasta” staje się mimowolnym prorokiem prawdy, którą autorce umyka: że bez Chrystusowego Odkupienia miejsca kaźni pozostają jedynie „ciemną rampą” historii. Pius XI w Quas Primas nauczał: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym” (1925), lecz Kącka redukuje tę scenę do psychologicznego wrażenia, bez choćby wzmianki o modlitwie za zmarłych czy nadziei zmartwychwstania.
Demonizacja wychowania: od odpowiedzialności do abominacji
Dialog w poradni kardiologicznej demaskuje modernistyczne rozdarcie między purytańskim lękiem („Ciało to piekło”) a libertyńskim pseudorozwiązaniem („trochę trzeba o ciele wiedzieć”). Żadna ze stron nie odnosi się do katolickiej zasady integritas educationis (całościowego wychowania), gdzie wiedza o człowieku jest nierozerwalna z jego powołaniem do świętości. Jak przypominał Pius XI w Divini illius Magistri: „Wychowanie musi mieć przede wszystkim na celu prowadzenie dusz do zbawienia wiecznego” (1929). Tymczasem dyskusja starszych pań pozostaje w sferze biologicznego redukcjonizmu lub dewocyjnego strachu.
Kult śmierci w miejsce esperanza christiana
Wizja „kota oznaczającego śmierć” w tramwaju 19 to jawny przejaw neopogańskiej eschatologii. Staruszek mówi:
„We śnie – tak. Ale jeszcze siedzi pani na ławce”
, wprowadzając duchowy zamęt typowy dla spirytyzmu potępionego przez św. Pius X w Lamentabili sane exitu (1907). Katolicka teologia śmierci – jako przejścia do życia wiecznego przez Chrystusa – zostaje zastąpiona okultystyczną przepowiednią. Brak choćby aluzji do modlitwy: „Od nagłej i niespodziewanej śmierci wybaw nas, Panie”.
Pożeracze życia: mukbang jako parodia Eucharystii
Opis zachwytu nad „mukbang” w autobusie 116 odsłania spiritualną pustkę pokolenia wychowanego poza ładem nadprzyrodzonym. Gdy młody człowiek zachwyca się:
„Takie blade potworki. Zero mimiki. Tylko sprzątają te góry żarcia”
, mamy do czynienia z dokładnym odwróceniem katolickiego ideału umartwienia i postu. Św. Augustyn w Wyznaniach pisał: „Niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie”, lecz współczesność zamienia tę tęsknotę na fetysz konsumpcji – parodię Eucharystii, gdzie pokarm staje się Ciałem Boga, a nie bożkiem żołądka.
Fałszywe pocieszenie: kot jako substytut miłości
Finałowa scena w Parku Promenady ukazuje skrajną formę bałwochwalstwa. Starzec wyznaje:
„Na żadnej mi tak nie zależało jak na tym kocie”
, co stanowi żywą ilustrację słów Piusa IX z Syllabusa errorum: „Cała nadzieja zbawienia człowieka polega wyłącznie na nieokreślonym rozwoju natury” (1864, pkt 64). Zamiast caritas (miłości nadprzyrodzonej) mamy tu cupiditas</i (pożądliwość) – emocjonalny głód zaspokajany stworzeniem, podczas gdy tylko Bóg może wypełnić ludzkie serce. Brak choćby cienia zrozumienia, że samotność jest wezwaniem do modlitwy i ofiarowania cierpienia w intencji dusz czyśćcowych.
Krytyczny bilans: świat bez łaski
Całość impresji Kąckiej to dokument duchowej zapaści społeczeństwa odrzucającego społeczne panowanie Chrystusa Króla. Jak nauczał Pius XI: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…), zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą” (Quas Primas). Autorce udaje się uchwycić symptomy choroby, lecz proponuje jedynie estetyzację pustki – podczas gdy prawdziwe lekarstwo stanowiłyby nawrócenie, modlitwa różańcowa i powrót do niezmiennej doktryny Kościoła.
Za artykułem:
Okrutnie jest być niepotrzebnym. Czyjaś potrzeba musi nas dotknąć (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 07.10.2025