Holenderska próba legalizacji dzieciobójstwa odparta – lecz czy wystarczająco?

Podziel się tym:

Portal Opoka relacjonuje odrzucenie przez holenderski parlament projektu uznania „prawa do aborcji” za prawo człowieka. W głosowaniu 7 października 2025 roku 68 deputowanych opowiedziało się za wnioskiem lewicowo-liberalnych partii (Demokraci 66, Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji, Partia Socjalistyczna, Zielona Lewica, Partia Pracy), co stanowiło niewystarczającą większość w 150-osobowej izbie. Przeciwko projektowi wystąpiły kalwinistyczna Polityczna Partia Protestantów (SGP), Unia Chrześcijańska (ChristenUnie) oraz nacjonalistyczne Forum na rzecz Demokracji (FVD), argumentując, że podniesienie aborcji do rangi prawa człowieka „uciszyłoby sprzeciw sumienia i osłabiło ochronę życia nienarodzonego”. Aktywistom z Centrum Reform Bioetycznych udało się rozdystrybuować materiały ukazujące okrucieństwo procedur aborcyjnych.


Naturalistyczna karykatura obrony życia

Podczas gdy portal Opoka przedstawia wydarzenie jako „wielki sukces holenderskich środowisk pro life”, cała narracja pozostaje uwięziona w modernistycznej klatce praw człowieka – pojęcia z natury wrogiego katolickiemu porządkowi. Jak nauczał Pius XI w Quas primas: „Państwa nie mniej niż poszczególni ludzie podlegają władzy Chrystusa”. Tymczasem zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy projektu operują językiem oświeceniowego indywidualizmu, całkowicie pomijając absolutne prawo Chrystusa Króla do stanowienia praw cywilnych.

„Politycy tamtejszej prawicy oraz organizacje społeczne odpowiedziały zgłoszeniem wniosku o przeciwnym brzmieniu oraz manifestacją przed parlamentem podkreślającą potrzebę ochrony dzieci nienarodzonych” – czytamy w artykule.

To zdanie demaskuje teologiczne bankructwo całej akcji. Gdzie jest wezwanie do uznania władzy Chrystusa nad Holandią? Gdzie potępienie aborcji jako zbrodni wołającej o pomstę do nieba? Nawet kalwiniści z SGP, cytowani jako obrońcy życia, ograniczają się do świeckiego humanitaryzmu – ich przywódca Chris Stoffer mówi jedynie o „człowieczeństwie dzieci nienarodzonych”, nie zaś o świętości życia pochodzącej od Boga.

Kulturowe samobójstwo chrześcijaństwa

Artykuł entuzjastycznie cytuje Patryka Ignaszczaka z Ordo Iuris: „Warto przy tym odnotować aktywną rolę tamtejszych środowisk chrześcijańskich i prawicowych, którym skutecznie udało się stawić opór dalszemu podnoszeniu aborcji do rangi prawa człowieka”. Lecz cóż to za „skuteczność”, skoro Holandia od dziesięcioleci legalnie morduje nienarodzonych? W 2023 roku wykonano tam 30 449 aborcji – średnio 83 dziennie. Sam fakt, że parlament w ogóle debatuje nad „prawem” do dzieciobójstwa, jest dowodem całkowitej apostazji narodu niegdyś katolickiego.

„Finalnie za wnioskiem zgłoszonym przez środowiska lewicowo-liberalne głosowało 68 deputowanych […] co nie wystarczyło, by rezolucja została przyjęta” – informuje portal.

Czyli 45% parlamentarzystów jawnie opowiedziało się za kultem śmierci. W świetle kanonu 2334 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku wszyscy oni automatycznie popadli w ekskomunikę. Tymczasem ani portal, ani cytowane „środowiska chrześcijańskie” nie nawołują do odmawiania im komunii (o ile ci politycy w ogóle pretendują do miana chrześcijan). Wręcz przeciwnie – artykuł promuje iluzję „cywilizowanego sporu” w kraju, gdzie codziennie profanuje się świątynie, a katolicyzm sprowadzono do folkloru.

Milczenie o jedynym lekarstwie

Najcięższym zarzutem wobec całej relacji jest całkowite pominięcie nadprzyrodzonej perspektywy. Gdzie wezwanie do modlitwy wynagradzającej za grzech aborcji? Gdzie przypomnienie, że Holandia potrzebuje nie „lepszego prawa”, lecz publicznego poświęcenia Niepokalanemu Sercu Maryi? Portal Opoka, chwaląc działania Centrum Reform Bioetycznych, przemilcza fakt, że sama ta organizacja operuje w ramach protestanckiej sekty, odrzucającej między innymi kult Matki Bożej – jedynej Pośredniczki wszelkich łask.

W kontekście nauczania Leona XIII (Humanum genus) jasnym jest, że walka z aborcją bez równoczesnego zwalczania masonerii, gender i innych przejawów rewolucji antykościelnej to działanie pozorne. Holenderski rząd, popierający projekt, od dekad finansuje aborcję w krajach misyjnych – czy „środowiska pro life” zaprotestują przeciwko temu? Artykuł milczy.

Tymczasem Pius XI w Casti connubii nie pozostawiał wątpliwości: „Żaden ludzki prawodawca nie ma władzy znoszenia prawa naturalnego ani jego ograniczania”. Dopóki więc w debacie publicznej brakuje jednoznacznego głosu prawowitego Kościoła katolickiego (a nie jedynie protestanckich sekt), każde „zwycięstwo pro life” będzie jedynie czasowym opóźnieniem marszu ku otchłani.


Za artykułem:
Holenderski parlament nie zgodził się na dodanie „prawa do aborcji” do kategorii praw człowieka.
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 07.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.