Portal Gość.pl (8 października 2025) promuje książkę „Kościół ostatnich ławek” autorstwa Magdaleny Dobrzyniak i Tomasza Franca OP. Publikacja przedstawiana jest jako dialog z osobami „zagubionymi, zdezorientowanymi lub nieśmiałymi” w kontekście życia religijnego. Autorzy proponują psychologiczne podejście do problemów takich jak samotność w Kościele, zgorszenie instytucją czy towarzyszenie młodym odchodzącym ze wspólnot. We wstępie bp Artur Ważny stwierdza, że „serce Kościoła to nie tylko majestatyczne ołtarze, ale także ciche, skromne miejsca”, co stanowi klasyczny przykład redukcji nadprzyrodzonej misji Kościoła do poziomu terapeutycznej grupy wsparcia.
Naturalistyczne przekształcenie nadprzyrodzonej rzeczywistości
Projekt autorów opiera się na fundamentalnym błędzie antropologicznym, który Pius X potępił w dekrecie Lamentabili jako „przypisywanie pochodzenia ludzkiego wszystkim rzeczywistościom nadprzyrodzonym”. Próba opisania Kościoła przez pryzmat emocjonalnych potrzeb „nieśmiałych” czy „zdezorientowanych” całkowicie pomija jego boski charakter jako Mistycznego Ciała Chrystusa. Św. Robert Bellarmin w traktacie De controversiis jednoznacznie nauczał: „Kościół jest zgromadzeniem ludzi związanych wyznaniem tej samej wiary chrześcijańskiej i uczestnictwem w tych samych sakramentach, pod władzą prawowitych pasterzy, a przede wszystkim samego Papieża”.
Magdalena Dobrzyniak i Tomasz Franc OP redukują tę rzeczywistość do poziomu psychologicznych kategorii, gdzie:
„Kościół może być miejscem nie tylko dla tych, którzy z łatwością odnajdują się w religijnych rytuałach (…), ale również dla tych, którzy z trudnością wchodzą w relacje z Bogiem”
Ta pozornie niewinna formuła zawiera herezję indyferentyzmu duchowego. Kościół zawsze był i pozostaje domem dla grzeszników, lecz pod warunkiem ich nawrócenia i poddania się prawu Bożemu. Pius XI w encyklice Quas Primas przypominał: „Nie masz w żadnym innym zbawienia. Albowiem nie jest pod niebem inne imię dane ludziom, w którym byśmy mieli być zbawieni” (Dz 4,12). Psychologiczne „towarzyszenie” bez jasnego wskazania konieczności zmiany życia stanowi zdradę misji ewangelizacyjnej.
Milczenie o grzechu jako źródle duchowego kryzysu
Najcięższym zarzutem wobec publikacji jest całkowite pominięcie kategorii grzechu jako przyczyny oddalenia od Kościoła. Autorzy analizują „zgorszenie”, „dezorientację” czy „nieśmiałość” jako autonomiczne fenomeny psychologiczne, podczas gdy św. Augustyn w Wyznaniach nauczał: „Nieporządek w sercu jest konsekwencją nieuporządkowanej miłości”.
W rozdziale o „młodych odchodzących z Kościoła” nie znajdziemy ani jednego odwołania do:
– Obowiązku uczestnictwa we Mszy Świętej pod grzechem ciężkim (kanon 1244 Kodeksu Prawa Kanonicznego 1917)
– Świętokradztwa popełnianego przez przyjmowanie Komunii w stanie grzechu śmiertelnego
– Katolickiej doktryny o czyśćcu i piekle
To milczenie jest szczególnie wymowne w kontekście biografii Tomasza Franca OP, który jako psychoterapeuta i „delegat ds. ochrony małoletnich” reprezentuje hybrydę posoborowej pseudoduchowości, gdzie diagnoza psychologiczna zastępuje rozeznanie duchowe. Tymczasem św. Alfons Liguori w Teologia moralna przestrzegał: „Kapłan, który nie napomina grzeszników, staje się współwinny ich potępienia”.
Demontaż hierarchicznej struktury Kościoła
Bp Artur Ważny w przedmowie posuwa się do stwierdzenia:
„To tam, w ostatnich ławkach, gromadzą się ci (…) którzy zderzyli się z obojętnością lub niezrozumieniem”
Ta narracja wprowadza fałszywą opozycję między hierarchią a wiernymi, co stanowi bezpośrednie zaprzeczenie nauczania Piusa XII w encyklice Mystici Corporis: „W Ciele Mistycznym nie ma miejsca na bezładny indywidualizm. Wznosi się ono w świętej strukturze z ustanowionymi przez Chrystusa prawami, w których członki nierówne pod względem zadań i godności współpracują dla dobra całości”.
Projekt „Kościoła ostatnich ławek” realizuje postulaty modernistów potępionych w Syllabusie Piusa IX (1864), gdzie w punkcie 53 czytamy: „Prawa zakonów powinny być zniesione”. W tym przypadku chodzi o prawdziwe prawo może nie zakonów, ale prawa w ogóle – prawa domagania się od wiernych życia w łasce uświęcającej, prawa do wymagania wierności katolickiej doktrynie. Przemilczana teza książki brzmi: dostosujmy Kościół do człowieka, zamiast nawracać człowieka do Chrystusa.
Psychologia jako substytut łaski
Redukcja problemów duchowych do kategorii psychoterapeutycznych stanowi zdradę misji kapłańskiej. Dominikanin jako psychoterapeuta symbolizuje herezję potępioną już w dekrecie Świętego Oficjum z 1917 roku: „Psychologia nie może zastąpić teologii w leczeniu dusz”.
W rozdziale „Kościół introwertyków” autorzy proponują:
„odkrycie, że Kościół może być miejscem nie tylko dla tych, którzy z łatwością odnajdują się w religijnych rytuałach czy uporządkowanych schematach”
To stwierdzenie pomija kluczową prawdę, że sacramenta propter homines (sakramenty są dla ludzi), ale pod warunkiem, że człowiek dostosuje się do ich nadprzyrodzonej natury. Św. Tomasz z Akwinu w Sumie Teologicznej (III, q. 60) przypomina: „Łaska sakramentalna wymaga dyspozycji ze strony przyjmującego”.
Książka stanowi kolejny etap demontażu katolickiej tożsamości, gdzie:
– Grzech zastępuje się „wykluczeniem”
– Nawrócenie – „akceptacją”
– Obowiązki religijne – „doświadczeniem”
– Hierarchię – „dialogiem”
Tymczasem Pius XI w Quas Primas nie pozostawił wątpliwości: „Jeżeliby ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój”.
Zanegowanie konieczności nawrócenia
Najgroźniejszym aspektem promowanej publikacji jest milczenie o konieczności metanoi (zmiany myślenia). Autorzy proponują „usłyszenie głosu” osób z ostatnich ławek bez wezwania ich do zmiany życia. To dokładne przeciwieństwo nauczania Chrystusa: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,15).
W rozdziale „Jak towarzyszyć młodym, którzy odchodzą z Kościoła” nie znajdziemy ani jednego odniesienia do:
– Obowiązku rodziców do katolickiego wychowania dzieci (kanon 1113 KPK 1917)
– Grzechu śmiertelnego zaniedbania praktyk religijnych
– Sakramentalnej spowiedzi jako drogi powrotu
To milczenie stanowi zdradę misji kapłańskiej w rozumieniu św. Jana Vianneya: „Gdyby kapłani wypełniali swoje obowiązki, nie mielibyśmy tylu nieszczęśliwych”.
Promocja książki na Targach Wydawców Katolickich (sic!) w Warszawie pokazuje, jak głęboko posoborowe struktury zaakceptowały rewolucję antropocentryczną, gdzie człowiek zastąpił Boga jako centrum religijnego zainteresowania. Tymczasem ostatnie słowo pozostawmy św. Piusowi X, który w encyklice Pascendi ostrzegał: „Moderniści starają się pogodzić Kościół z duchem nowoczesności, co w rzeczywistości oznacza jego destrukcję”.
Za artykułem:
Premiera "Kościoła ostatnich ławek" na Targach Wydawców Katolickich w Warszawie (gosc.pl)
Data artykułu: 08.10.2025