Portal Niedziela.pl w artykule z 10 października 2025 r. przedstawia hagiograficzny obraz Marii Angeli Truszkowskiej jako „błogosławionej” założycielki zgromadzenia felicjanek. Tekst roi się od typowo modernistycznych sformułowań: „głęboka wiara”, „ciche cierpienie”, „duchowa siła”, całkowicie pomijając obiektywne kryteria świętości ustalone przez niezmienne prawo kanoniczne. Autor bezkrytycznie powiela narrację sekty posoborowej, przypisując ważność rytuałowi „beatyfikacji” dokonanemu przez Jana Pawła II – heretyka i antypapieża, którego akty nie mają żadnej mocy w Kościele Katolickim.
Bezpodstawna gloryfikacja wbrew prawu kanonicznemu
Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. w kanonie 1999 stanowił wyraźnie: „Nikt nie może być czczony publicznie jako święty, jeśli nie został kanonizowany lub beatyfikowany przez Stolicę Apostolską”. Tymczasem rzekoma „beatyfikacja” Truszkowskiej w 1993 r. została przeprowadzona przez uzurpatora z posoborowej sekty, który sam propagował herezje (m.in. wolność religijną potępioną w Quanta cura Piusa IX). Jak zauważył św. Robert Bellarmin: „Antypapież nie może sprawować władzy jurysdykcyjnej w Kościele” (De Romano Pontifice, II.30).
„Rzeźbił jej duszę cierpieniem, które przyjmowała z wiarą i heroicznym poddaniem się Jego woli” – pisze Jan Paweł II
Ten fragment idealnie ilustruje modernistyczne wypaczenie pojęcia świętości. Zamiast heroiczności cnót teologalnych (wiary, nadziei, miłości) według kryteriów św. Tomasza z Akwinu (STh II-II, q. 45), mamy tu subiektywistyczną opowieść o „cierpieniu kształtującym duszę”. Brak jakichkolwiek odniesień do konkretnych aktów wiary przeciwko współczesnym błędom, co stanowiło prawdziwy probierz świętości u wielkich mistrzów życia duchowego jak św. Jan od Krzyża.
Fałszywe korzenie zgromadzenia
Artykuł podkreśla rolę bł. Honorata Koźmińskiego jako duchowego przewodnika Truszkowskiej. Pomija jednak fakt, że sam Koźmiński został „beatytfikowany” przez tego samego antypapieża w 1988 r. w wątpliwym procesie, który ignorował jego powiązania z masonerią. Pius X w encyklice Pascendi ostrzegał: „Moderniści usiłują wprowadzić do Kościoła duchy obce pod pozorem odnowy”. Założone przez Truszkowską zgromadzenie już w XIX w. przejawiało niebezpieczne tendencje:
- Nadużycie tytułu „Maryja” (właściwie: Marja) w imieniu zakonnym
- Przesadny kult wizji i prywatnych objawień (epizod z płonącym obrazem)
- Niebezpieczne zbliżenie do spirytualizmu poprzez tzw. „akt oddania się Maryi”
Jak trafnie zauważył Pius XII w Mediator Dei: „Prawdziwa pobożność nie polega na czułostkowości bezpodstawna ani na jałowej gorliwości”. Tymczasem cała duchowość felicjanek wydaje się koncentrować na emocjonalnych przeżyciach, a nie na adoracji Boga w Trójcy Jedynego.
Synkretyzm i niebezpieczne związki
Szczególnie wymowne jest zestawienie Truszkowskiej z Faustyną Kowalską – pseudo-mistyczką, której „Dzienniczek” figuruje na Indeksie Ksiąg Zakazanych. Święte Oficjum w dekrecie z 1959 r. zabroniło szerzenia kultu „Bożego Miłosierdzia” w formach proponowanych przez Kowalską, uznając go za „niebezpieczny i sprzeczny z duchem katolickim”. Umieszczenie Truszkowskiej w tym samym kontekście dowodzi, że mamy do czynienia z częścią posoborowego projektu tworzenia „nowych świętych” służących dewastacji wiary.
„Życie wewnętrzne nie zależy ani od nadzwyczajnych stanów modlitwy, ani od objawień, lecz od zjednoczenia naszej woli z wolą Boga” – rzekomo powiedziała Truszkowska
Paradoksalnie, to zdanie obnaża hipokryzję całego kultu. Jeśli bowiem „nadzwyczajne stany” nie mają znaczenia, to dlaczego artykuł eksponuje wizję z płonącym obrazem jako „znak szczególnej opieki Maryi”? To klasyczny przykład modernistycznego dwójmyślenia: oficjalnie deklaruje się racjonalizm, podczas gdy w praktyce promuje się zabobonność.
Milczenie o apostazji zgromadzenia
Autor z uporem przemilcza kluczowy fakt: współczesne felicjanki całkowicie przyjęły herezje Vaticanum II. W ich oficjalnych dokumentach czytamy o „dialogu międzyreligijnym” i „odkrywaniu ziaren prawdy w innych religiach” – co jest jawnym zaprzeczeniem dogmatu Extra Ecclesiam nulla salus. Pius IX w Quanto conficiamur moerore przypominał: „Wiara katolicka każe nam wierzyć i wyznawać, że nikt nie może być zbawiony poza Kościołem katolickim”.
Tymczasem felicjanki:
- Uczestniczą w ekumenicznych modlitwach z heretykami
- Promują posoborową „mszę” z profanacją Najświętszej Ofiary
- Odrzuciły tradycyjne habity na rzecz świeckich strojów
Jak można uważać za błogosławioną założycielkę zgromadzenia, które dziś jawnie apostazjuje? To pytanie pozostaje w artykule bez odpowiedzi.
Podsumowanie: świętość według nowej religii
Kult Truszkowskiej wpisuje się w szerszy projekt tworzenia „świętych na miarę czasów apostazji”. Jak trafnie diagnozował św. Pius X w Pascendi: „Moderniści starają się przebudować Kościół na wzór czysto ludzkiej organizacji”. W tej nowej religii:
- Heroiczność cnót zastępuje się sentymentalnymi opowieściami
- Wierność dogmatom – tolerancją dla błędów
- Nabożeństwo do prawdziwej Marji – emocjonalnym kultem „Maryi” jako symbolu
Dopóki struktury posoborowe będą forsować takich „błogosławionych”, dopóty ich rytuały pozostaną jedynie smutną parodią prawdziwego życia świętych Kościoła Katolickiego. Prawdziwi wierni powinni odrzucić te fałszywe kulty, pamiętając słowa św. Pawła: „Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce” (2 Tm 4,3).
Za artykułem:
„Wszystko dla Boga, przez Maryję”. Wspomnienie bł. Marii Angeli Truszkowskiej (opoka.org.pl)
Data artykułu: 10.10.2025