Gerhard Müller i fałszywa droga „mediacji” w obliczu apostazji posoborowej
Portal LifeSiteNews (10 października 2025) relacjonuje wypowiedzi Gerharda Müllera, byłego prefekta sekty posoborowej „Kongregacji Nauki Wiary”, wygłoszone podczas Rome Life Forum 2023. Müller rzekomo „ostrzega” przed nadmierną „inkluzją”, sprzeciwia się wykorzystywaniu „Jubileuszu” do promocji ideologii LGBTQ+, komentuje spory o Mszę łacińską oraz podkreśla, że „papież” nie jest „gwiazdą Hollywood”, lecz „pasterzem”. Całość to klasyczny przykład modernistycznej ekwilibrystyki, gdzie półprawdy maskują zdradę depozytu wiary.
„Inkluzja” jako narzędzie relatywizacji grzechu
Müller deklaruje: „Kościół nie powinien uprawiać polityki; powinien myśleć o chrześcijanach”, dodając, że „wielu chce, by Kościół mówił tylko o kwestiach życia społecznego i polityki”, podczas gdy jego „pierwszorzędną misją jest głoszenie Ewangelii zbawienia i życia wiecznego”. Pozornie słuszne stwierdzenia są jednak zdradliwą pułapką dialektyczną.
* Demaskacja: Müller zrównuje „głoszenie Ewangelii” z akceptacją heretyckiej formuły „Todos, todos, todos” („wszyscy, wszyscy, wszyscy”) Bergoglia, twierdząc, że problem polega na „rozumieniu tej inkluzji jako akceptacji stylu życia sprzecznego z chrześcijaństwem”. To relatywizm w czystej postaci. Kościół katolicki nie „akceptuje grzeszników w ich problemach” – nakazuje metanoię (nawrócenie), potępienie grzechu i powrót do stanu łaski. Jak przypomina Pius XI w Quas Primas: „Królestwo Chrystusa (…) przeciwstawia się jedynie królestwu szatana i mocom ciemności”. Tymczasem Müller nie wymienia ani razu słów „grzech”, „nawrócenie” czy „potępienie”, zastępując je mglistym „przyjmowaniem”.
Fałszywy opór wobec LGBTQ+: brak anatemy
Gdy mowa o „LGBTQ+ Jubileuszu”, „kardynał” stwierdza: „Rok Święty i Święta Brama nie mogą być wykorzystywane dla ideologii tego rodzaju”, dodając, że „małżeństwo kobiety i mężczyzny to jedyna możliwość życia w związku”. To czysty teatr pozorów.
* Demaskacja: Müller nie potępia samej istoty „Jubileuszu LGBTQ+” jako bluźnierczego aktu, nie nawołuje do ekskomuniki organizatorów, nie przypomina kanonicznych sankcji za propagowanie sodomii (Kan. 2357 KPK 1917). Jego słowa to wyłącznie reductio ad absurdum rewolucji posoborowej, gdzie nawet „konserwatyści” akceptują język „tożsamości” zamiast mysterium iniquitatis. Jak czytamy w Syllabus Errorum Piusa IX (pkt 15): „Każdy człowiek jest wolny w przyjęciu i wyznawaniu tej religii, którą uzna za prawdziwą” – to właśnie logika, którą niejawnie forsuje Müller, przemilczając obowiązek wyznawania unicam sanctam catholicam et apostolicam Ecclesiam.
Msza łacińska: „mediacja” jako droga do destrukcji
W kwestii Mszy trydenckiej Müller apeluje: „Nie można tego rozwiązać autorytaryzmem. Potrzebna jest mediacja: obie strony muszą iść ku sobie. Konieczna jest jasna refleksja, teologiczna, a nie tylko polityczna”.
* Demaskacja: To jawne odrzucenie niezmiennego charakteru liturgii. Msza św. Piusa V (Quo Primum) jest lex orandi Kościoła, nie podlega „negocjacjom” z modernistami. Propozycja „mediacji” to przyzwolenie na dalszą destrukcję, sprzeczne z zasadą Ecclesia abhorret a sanguine (Kościół brzydzi się krwią – tj. kompromisem w sprawach wiary). Jak przypomina św. Pius X w Lamentabili Sane (pkt 61): „Dogmaty wiary należy pojmować według ich funkcji praktycznej, tzn. jako obowiązujące w działaniu, nie zaś jako zasady wierzenia”. Tymczasem Müller traktuje Mszę jako kwestię „stylu”, a nie ex opere operato.
Papież jako „gwiazda”? Ukryta akceptacja anty-papieża
Müller stwierdza: „Papież nie jest figurantem dla interesu publicznego; nie prezentuje się według zasad gwiazdy Hollywood, ale jako dobry pasterz”, dodając, że „kolegium kardynałów jest jego senatem”.
* Demaskacja: Cała wypowiedź to iluzja legitymizacji. Bergoglio i jego następca „Leon XIV” to antypapieże (por. Kan. 188 §4 KPK 1917: „Każdy urząd staje się wakujący na mocy samego faktu (…) publicznego odstępstwa od wiary katolickiej”). Mówienie o „dobrym pasterzu” w kontekście uzurpatora to profanacja. Co więcej, idea „senatu kardynalskiego” to protestancka wizja kolegialności, odrzucona przez Piusa VI w konstytucji Auctorem Fidei. Papież jest Monarcha Ecclesiae – nie potrzebuje „doradców”, by wypełniać wolę Chrystusa Króla.
Milczenie jako potwierdzenie apostazji
Najcięższym oskarżeniem wobec Müllera jest całkowite pominięcie kluczowych prawd wiary:
1. Brak nauki o Królestwie Chrystusa: Żadnego nawiązania do encykliki Quas Primas, która ustanawia uroczystość Chrystusa Króla i nakazuje podporządkować Mu wszystkie narody.
2. Brak potępienia herezji: Müller nie wymienia ani jednej konkretnej herezji współczesnego „neo-kościoła”, choć św. Pius X w Pascendi nakazywał: „Modernizm należy zwalczać jak najostrzej”.
3. Brak wezwania do nawrócenia: Ani słowa o potrzebie powrotu do Mszy trydenckiej, odrzucenia „soboru” czy przywrócenia papieża.
Jak konstatuje św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice: „Papież, który jest jawnym heretykiem, przestaje sam w sobie być Papieżem (…) przez co może być sądzony i karany przez Kościół”. Tymczasem Müller, udając „konserwatystę”, w rzeczywistości legitymizuje antykościół, przemilczając sedewakantyzm – jedyne logiczne rozwiązanie kryzysu.
Za artykułem:
Cardinal Müller warns Church must not be ‘exploited for ideology’ under the banner of inclusivity (lifesitenews.com)
Data artykułu: 10.10.2025