Portal LifeSiteNews relacjonuje usunięcie pomnika „św.” Junipero Serry w Hillsborough (Kalifornia) po niemal 50 latach obecności nad autostradą 280. Oficjalnym powodem ma być niespełnienie „wymogów programu sztuki transportowej” oraz częste akty wandalizmu. Kalifornijski Departament Transportu (CalTrans) przyznał jednak, że konsultował decyzję z grupą tubylczych aktywistów z plemienia Ramaytush Ohlone, którzy od lat domagali się usunięcia monumentu jako symbolu „genocydu” i „zniszczenia rdzennej kultury”. „Arcybiskup” Salvatore Cordileone określił decyzję jako „przejazd uprzedzeń i marginalizacji katolików”, podczas gdy aktywiści tubylczy w piśmie do CalTrans z 2020 r. oskarżyli Serrę o „bezpośredni udział w destrukcji całego ludu i jego kultury”.
Kanonizacja nieważna, „święty” nieznany Tradycji
Fakt, iż Junipero Serra został wyniesiony na ołtarze przez bergoglia w 2015 r., stanowi pierwszą i zasadniczą przesłankę do odrzucenia jego kultu. Jak przypomina dekret Świętego Oficjum Lamentabili sane exitu (1907), „dogmaty, które Kościół podaje jako objawione, nie są prawdami pochodzenia Boskiego, ale są pewną interpretacją faktów religijnych, którą z dużym wysiłkiem wypracował sobie umysł ludzki” (propozycja 22 potępiona). Kanonizacja przeprowadzona przez antypapieża pozbawionego urzędu z racji herezji (por. bulla Piusa IV Cum ex Apostolatus Officio) nie ma mocy wiążącej dla sumień katolików.
Co więcej, sama postać hiszpańskiego franciszkanina budzi poważne wątpliwości w świetle zasad misyjnych obowiązujących przed Soborem Watykańskim II. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas primas, „królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi […] najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”. Działalność Serry, polegająca na tworzeniu misji mających cywilizować Indian poprzez narzucanie europejskich wzorców, pozostaje w jaskrawej sprzeczności z doktryną o ewangelizacji respektującej odrębności kulturowe, głoszoną przez posoborową sekta – co paradoksalnie czyni go wygodnym celem ataków zarówno dla modernistów, jak i neopogańskich aktywistów.
Gra pozorów: „obrona” w wykonaniu zdrajców
Symptomatyczne, że jedynym głosem „broni” Serry w przytoczonym tekście jest „abp” Cordileone – hierarcha całkowicie zintegrowany z posoborową strukturą. Jego retoryka sprowadza się do płytkiego żalu o „brak konsultacji”, podczas gdy milczy na temat zasadniczego problemu: publicznego odrzucenia królewskiej władzy Chrystusa nad narodami. Tymczasem już Pius IX w Syllabusie błędów (1864) potępił tezę, jakoby „Kosciół powinien być oddzielony od Państwa, a Państwo od Kościoła” (propozycja 55 potępiona). Usunięcie pomnika pod pretekstem „łamania rozdziału Kościoła od państwa” stanowi zatem jawną realizację modernistycznej herezji.
Co więcej, Cordileone – podobnie jak całe posoborowe „episkopaty” – akceptuje podstawowy paradygmat lewicowych aktywistów: że misje katolickie mogły być „narzędziem kolonialnego ucisku”. To przyzwolenie na fałszowanie historii stanowi zdradę misyjnego dziedzictwa Kościoła. Jak przypomina św. Pius X w Lamentabili, „Ewangelie w wielu opowiadaniach podawali nie to, co rzeczywiście miało miejsce, ale to, co uważali, że przyniesie większą korzyść odbiorcom, chociażby to było fałszywe” (propozycja 14 potępiona). Jeśli nawet „arcybiskup” cytuje historyczne fakty (jak wędrówkę Serry do Meksyku), czyni to w kontekście relatywizującym nadprzyrodzony cel misji – zbawienie dusz.
Milczenie o prawdziwym prześladowaniu
Najbardziej wymowne w całej sprawie pozostaje jednak całkowite przemilczenie kluczowego faktu: że usuwanie pomników katolickich świętych jest elementem szerszej wojny kulturowej przeciwko cywilizacji chrześcijańskiej. Podczas gdy posoborowi hierarchowie zajmują się „dialogiem” i „naprawianiem historycznych krzywd”, rzeczywiste prześladowania katolików wiernych Tradycji przybierają na sile. Usunięcie Serry to jedynie symptom głębszej choroby: państwowego ateizmu realizowanego pod płaszczykiem „sprawiedliwości społecznej”.
Jak nauczał Pius XI w Quas primas, „władza naszej Stolicy postanowiła, że biskup, który został złożony z urzędu lub ekskomunikowany przez heretyków […] nie będzie uważany za złożonego z urzędu”. W świetle tej zasady akt wandalizmu dokonany przez kalifornijskie władze nie ma żadnego znaczenia dla rzeczywistego statusu Serry w Kościele – o ile w ogóle zasługuje on na miano sługi Bożego. Prawdziwym problemem jest systematyczne niszczenie publicznych znaków obecności Chrystusa Króla, czemu sekta posoborowa nie tylko nie przeciwdziała, ale wręcz pośrednio sprzyja przez swoją heretycką „teologię inkulturacji”.
W obliczu tych wydarzeń jedyną właściwą postawą pozostaje non possumus – odrzucenie kompromisu z modernistycznym państwem i jego posoborowymi kolaborantami. Jak przypomina Syllabus Piusa IX: „Kosciół jest wrogiem postępu nauk przyrodniczych i teologicznych” (propozycja 57 potępiona) – co w praktyce oznacza bezkompromisową obronę tradycyjnej katolickiej historiografii przed lewicowym rewizjonizmem.
Za artykułem:
California’s removal of St. Junipero Serra statue sparks backlash (lifesitenews.com)
Data artykułu: 10.10.2025