Portal LifeSiteNews (10 października 2025) prezentuje rozmowę Johna-Henry’ego Westena z brytyjskim dziennikarzem Jamesem Delingpole’em, osnutą wokół rzekomych objawień fatimskich, klimatycznych teorii spiskowych oraz spekulacji eschatologicznych. Rozmówcy snują domysły co do rzekomo „ukrytej” Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej, negują antropogeniczne zmiany klimatu jako „paganskie kulty Gai” i sugerują powiązanie szczepień z „znamieniem Bestii”. Całość stanowi groteskowe połączenie pseudomistycyzmu z antynaukowym denializmem, podszytym teologiczną ignorancją.
Fatima: bałwochwalczy kult w służbie posoborowej dezinformacji
Centralnym punktem dyskusji jest promocja objawień fatimskich, które sedewakantyzm jednoznacznie odrzuca jako fałszywe i potępione przez Magisterium przedsoborowe. Już w 1917 roku Święte Oficjum pod przewodnictwem kard. Pietro Gasparriego wydało dekret zabraniający jakiegokolwiek kultu bez kościelnego zatwierdzenia, stwierdzając: „Apparitiones et revelationes nec approbantur nec improbantur, sed tantum permittuntur […] sub dio tantum” (Objawienia ani nie są aprobowane, ani potępiane, lecz jedynie tolerowane […] jedynie pod gołym niebem). Tymczasem Delingpole konstruuje fantazmat „stłumionej prawdy”, twierdząc:
„Gdybyśmy otrzymali wskazówki dotyczące prawdy, na przykład od świętych osób w wizji […] władcy ciemności tego świata zrobią wszystko, co w ich mocy, aby stłumić ten przekaz”
– co stanowi klasyczny przykład herezji illuminizmu, sprzecznej z katolicką zasadą „Ecclesia semper aperta” (Kościół zawsze otwarty), gwarantującą przejrzystość depozytu wiary.
Ekologiczny modernizm jako narzędzie destrukcji doktryny
Delingpole słusznie piętnuje ekologiczne herezje promowane przez watykańskich uzurpatorów, lecz czyni to poprzez odwołanie do teorii spiskowych, a nie nauki Kościoła. Gdy mówi: „Kiedy widzę kogoś, kto ma być człowiekiem Bożym, popierającego to, co jest w istocie pogańskim kultem Gai, myślę: 'Chwileczkę, czy on naprawdę jest po naszej stronie?’” – mimowolnie potwierdza diagnozę Piusa X z encykliki Pascendi, który modernistów określił jako „nieprzyjaciół Krzyża Chrystusowego, psujących umysły wiernych filozofią bezbożną”. Problem nie leży jednak w „klimatyzmie”, lecz w fundamentalnej apostazji posoborowia, które zastąpiło kult Boga Trójjedynego kultem człowieka – co już w 1925 roku Pius XI potępił w Quas Primas, ogłaszając „sociale regnum Christi” (społeczne królowanie Chrystusa) jedynym remedium na świecki humanizm.
Eschatologiczne spekulacje jako przejaw teologicznego bankructwa
Najjaskrawszym przejawem duchowego zamętu są próby interpretacji współczesnych wydarzeń przez pryzmat Apokalipsy. Delingpole stwierdza:
„Szczepionka jest trochę jak znamię Bestii”
, co stanowi rażące naruszenie zasady „De novissimis nemo disputet” (O rzeczach ostatecznych niech nienikt nie rozprawia) św. Tomasza z Akwinu. Tymczasem Katechizm Rzymski wyraźnie poucza: „Przed przyjściem Antychrysta Kościół przejdzie ostatnią próbę, która zachwieje wiarą wielu” – nie zaś poprzez szczepionki czy paszporty covidowe, lecz przez systemowy upadek hierarchii i profanację liturgii. Westen zaś, wspominając o „znakach czasów”, ignoruje słowa Chrystusa: „Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile” (Dz 1,7), sprowadzając eschatologię do poziomu tabloidowej sensacji.
Teologiczne konsekwencje fałszywego prorokowania
Cała dyskusja stanowi żywą ilustrację słów św. Pawła: „Przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli” (2 Tm 4,3). Promowanie Fatimy – której kult został narzucony przez modernistów w celu zastąpienia prawowitej pobożności maryjnej – oraz łączenie go z pseudonaukowymi teoriami negacjonizmu klimatycznego dowodzi całkowitego zerwania z zasadą „fides et ratio” (wiara i rozum). Jak ostrzegał Pius IX w Syllabus Errorum: „Błądzi ten, kto utrzymuje, że objawienie Boże jest niedoskonałe” (pkt 5), zaś współczesne „wizje” służą jedynie zakłóceniu depozytu wiary.
Sedewakantystyczna perspektywa odsłania głębszy problem: media podszywające się pod katolickie, jak LifeSiteNews, prowadzą walkę nie o restaurację Królestwa Chrystusowego, lecz o zastąpienie jednej formy modernizmu inną – gdzie zamiast „zielonej agendy” Bergoglia proponuje się równie heretycką „agendę fatimską”. Jak pisał św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice: „Papież-heretyk automatycznie traci urząd” – co odnosi się także do tych, którzy legitymizują posoborowych uzurpatorów, szukając „prawdy” w ich manipulacjach. Prawdziwy katolik odrzuca zarówno klimatyczne herezje Neo-Kościoła, jak i fatimskie urojenia, trwając przy niezmiennym Magisterium sprzed 1958 roku.
Za artykułem:
Are we approaching the final battle between Christendom and evil? (lifesitenews.com)
Data artykułu: 10.10.2025