Portal Gość Niedzielny (9 października 2025) publikuje pełny tekst adhortacji apostolskiej *Dilexi te* obecnego rzymskiego uzurpatora Leona XIV. Dokument pod pozorem troski o ubogich wprowadza rewolucyjne koncepcje sprzeczne z katolicką doktryną społeczną.
Rewolucja semantyczna: zastąpienie porządku nadprzyrodzonego świeckim aktywizmem
„Niech będzie możliwe, aby ubogi poczuł, że następujące słowa Jezusa są skierowane do niego: «Ja cię umiłowałem» (Ap 3, 9)” – rozpoczyna się dokument, wykorzystując fragment Pisma Świętego do legitymizacji naturalistycznej redukcji miłosierdzia. Podczas gdy Święta Tradycja jednoznacznie naucza, że „dobra doczesne są podporządkowane celom nadprzyrodzonym jak środki do celu” (Pius XI, *Divini Redemptoris*), tutaj następuje odwrócenie hierarchii:
„Z tego powodu, nawiązując wprost do Encykliki Dilexit nos, Papież Franciszek w ostatnich miesiącach swojego życia przygotowywał adhortację apostolską poświęconą trosce Kościoła o ubogich i wraz z ubogimi, zatytułowaną Dilexi te, ukazując, że Chrystus zwraca się do każdego z nich, mówiąc: Siłę masz znikomą, znikomą moc, ale «Ja cię umiłowałem» (Ap 3, 9)”.
Destrukcja pierwiastka sakralnego: od żłóbka do „strukturalnych przyczyn ubóstwa”
Dokument konsekwentnie pomija jedyną skuteczną drogę zwalczania zła społecznego: najpierw nawrócenie serc przez łaskę, a dopiero potem reformę struktur. Wbrew nauce Piusa XI, który w *Quadragesimo anno* przestrzegał przed „materializmem gospodarczym” odrywającym sprawiedliwość społeczną od podporządkowania Chrystusowi Królowi, Leon XIV redukuje problem ubóstwa do kwestii technokratycznych:
„Musimy coraz bardziej angażować się w rozwiązywanie strukturalnych przyczyn ubóstwa. Jest to pilna potrzeba, z którą «nie można zwlekać (…), nie tylko ze względu na wymogi pragmatyczne, aby uzyskać rezultaty i wprowadzić ład w społeczeństwie, ale żeby je uzdrowić z choroby, która czyni je kruchym i niegodnym»”.
Gdzież tu ostrzeżenie o grzechu pierworodnym jako źródle wszelkiej niesprawiedliwości? Gdzie nawoływanie do pokuty i zadośćuczynienia? Tekst wręcz ośmiela się relatywizować wagę sakramentów:
„Najgorszą dyskryminacją, jakiej doświadczają ubodzy, jest brak opieki duchowej. (…) Opcja preferencyjna musi głównie przyjąć formę uprzywilejowanej i priorytetowej opieki duchowej”.
Czyż nie jest to zdrada duszpasterskiego mandatu Kościoła? Św. Pius X w *Singulari quadam* przypominał, że „pierwszym miłosierdziem jest głoszenie prawdy zbawiennej”, nie zaś socjologiczne diagnozy.
Herezja kolektywistyczna: „ubodzy jako podmiot” zamiast duszy przed Bogiem
Najgroźniejszym aspektem dokumentu jest zastąpienie personalistycznej wizji człowieka marksizującą koncepcją „ruchu ludowego”. Cytując fragmenty z posoborowych konferencji latynoamerykańskich, Leon XIV promuje heretycką tezę:
„Ruchy ludowe wzywają bowiem do przezwyciężenia «koncepcji polityki społecznej, która jest pojmowana jako polityka dla ubogich, ale nigdy z ubogimi, nigdy [jako pochodząca] od ubogich»”.
To jawne odrzucenie zasady pomocniczości sformułowanej przez Piusa XI, która broni praw rodziny i wspólnot lokalnych przed ingerencją biurokracji. W dokumencie nie znajdziemy ani jednego odwołania do prawa własności jako fundamentu wolności osobistej – za to wielokrotnie powtarza się demagogiczne frazesy o „wykluczonych”.
Milczenie o królewskiej władzy Chrystusa: zgoda na laicyzację życia publicznego
Szokujące jest całkowite pominięcie dogmatu o społecznej władzy Chrystusa Króla, podczas gdy Pius XI w *Quas primas* nauczał:
„Jeżeli ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój”.
Tymczasem dokument Leona XIV akceptuje świecką wizję ładu społecznego, gdzie Bóg nie ma prawa weta wobec ludzkich ustaw. Gdzież tu echo potępienia wolności religijnej z *Syllabusa błędów* Piusa IX (pkt. 77)?
Manipulacja historią: „Kościół ubogich” contra Ecclesia militans
W rozdziale trzecim autor próbuje stworzyć alternatywną historię Kościoła, gdzie rzekomo „od samego początku” istniała „preferencyjna opcja na rzecz ubogich”. Tymczasem Święta Tradycja zawsze głosiła, że Kościół jest matką wszystkich stanów – zarówno ubogich, jak i władców, którzy mieli obowiązek rządzić w imię Chrystusa.
Przytaczanie św. Jana Chryzostoma czy św. Franciszka w kontekście walki z „nierównościami” to czysty anachronizm. Jak przypomina kard. Billot w *De Ecclesia*, „Kościół uznaje naturalne różnice stanów jako część Bożego porządku”.
Zatrute źródła: od Pawła VI do Bergoglia
Nie przypadkiem dokument powołuje się na najgorsze modernistyczne dokumenty:
- Sobór Watykański II (Gaudium et spes) – potępiony przez sedewakantystów za relatywizm
- Teologowę wyzwolenia (konferencja w Aparecidzie) – potępioną przez Kongregację Nauki Wiary w 1984
- Bergoglianizm (Evangelii gaudium, Fratelli tutti) – kwintesencja posoborowej apostazji
Najjaskrawszym przykładem ideologicznego zaślepienia jest apologetyka „św. Matki Teresy z Kalkuty”, podczas gdy jej synkretyzm religijny i współpraca z masonerią były wielokrotnie demaskowane przez tradycjonalistów.
Fałszywy mesjanizm: gdy człowiek zastępuje Odkupiciela
Dokument konsekwentnie eliminuje wymiar ekspiacyjny miłosierdzia, redukując je do płaskiego humanitaryzmu. Brak tu kluczowego stwierdzenia Piusa XII: „Największym miłosierdziem wobec dusz jest ofiarowanie cierpień w intencji nawrócenia grzeszników”.
Zamiast tego czytamy newage’owe banały:
„Miłość chrześcijańska pokonuje wszelkie bariery (…) jest dla tego, co niemożliwe”.
To czysty pelagianizm! Gdzież tu miejsce na łaskę, pokorę, uznanie własnej niemocy bez Bożej pomocy?
Duchowa nędza dokumentu
Podsumowując: *Dilexi te* to manifest kościoła posoborowego jako sekty socjalnej, który:
1. Zastąpił Królestwo Boże utopią ziemskiej równości
2. Zamienił kapłanów w pracowników socjalnych
3. Przekształcił grzeszników w „wykluczonych” wymagających politycznej emancypacji
4. Odrzucił obowiązek państw katolickich do uznania panowania Chrystusa
Jak nauczał św. Pius X w *Lamentabili sane* (pkt. 65): „Nie można pogodzić współczesnego katolicyzmu z prawdziwą wiedzą bez przekształcenia go w pewien chrystianizm bezdogmatyczny”. Ta adhortacja jest tego smutnym potwierdzeniem.
Za artykułem:
Adhortacja Leona XIV Dilexi te (pełny tekst) (gosc.pl)
Data artykułu: 09.10.2025