Festiwal Conrada 2025: Kulturowa apostazja pod płaszczem literackiego humanizmu

Podziel się tym:

Portal Tygodnik Powszechny (13 października 2025) promuje 17. edycję Festiwalu Conrada, przedstawiając ją jako przestrzeń dialogu wokół „nadziei radykalnej”, „powrotów do życia” i „melancholii współczesności”. W obliczu całkowitej dezercji od fundamentów cywilizacji łacińskiej, wydarzenie to stanowi kolejny przejaw modernistycznej rebeliancji przeciwko nadprzyrodzonej misji sztuki.


Nadzieja pozbawiona transcendencji: fałszywy mesjanizm humanistów

Hasło przewodnie festiwalu – „nadzieja radykalna” – zostaje bezczelnie zawłaszczone z myśli Jonathana Leara, by zastąpić virtus spei (cnotę nadziei) jej świecką karykaturą. W ENCYKLICE Quas Primas Pius XI stanowczo przypomina: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem propozycje Colma Tóibína czy Daniela Wissera redukują duchowe poszukiwania do psychologizujących analiz „codzienności” i „decydowania o własnym życiu”, co stanowi jawną realizację potępionej w SYLLABUSIE ERRORUM tezy LXIV: „Można aprobować system edukacji młodzieży oderwanej od katolickiej wiary”.

Literackie narracje jako narzędzie dechrystianizacji

„Emily St. John Mandel i jej książka «Stacja Jedenasta» – opowieść o języku i sztuce, które potrafią dawać nadzieję nawet po końcu świata”

To zdanie obnaża rdzeń problemu: bałwochwalcze oddanie kulturze jako substytutowi religii. Gdy LAMENTABILI SANE potępia modernistów za twierdzenie, że „Objawienie było tylko uświadomieniem sobie przez człowieka swego stosunku do Boga” (teza 20), mamy właśnie do czynienia z realizacją tego błędu. Promowanie pisarzy takich jak Abdulrazak Gurnah, który w swoich dziełach relatywizuje konsekwencje kolonializmu bez odniesienia do uniwersalnego prawa naturalnego, stanowi akt intelektualnej zdrady wobec cywilizacji chrześcijańskiej.

Europa Środkowa bez Chrystusa Króla: groteskowa autoanaliza

Wątpliwe „literackie mapy Europy Środkowej” kreślone przez Weronikę Gogolę czy Ziemowita Szczerka to klasyczny przykład historicismu potępionego w Pascendi Dominici Gregis. Gdy św. Pius X ostrzegał przed „fałszywym systemem filozoficznym, który prowadzi do relatywizmu i agnostycyzmu”, przewidział właśnie tego typu próby reinterpretacji historii przez pryzmat „groteski i codzienności”. Brak jakiegokolwiek odniesienia do dziejowego posłannictwa Polski jako antemurale Christianitatis świadczy o całkowitej amputacji historycznej świadomości organizatorów.

Kulturowe samobójstwo pod patronatem miasta Krakowa

Fakt, że wydarzenie współorganizuje miasto Kraków – niegdyś bastion kontrreformacji – przy wsparciu Ministerstwa Kultury, stanowi wymowny symbol państwowej apostazji. SYLLABUS ERRORUM w tezie LXXVII jasno potępia: „W obecnych czasach nie jest już rzeczą pożądaną, aby religia katolicka była uznawana jako jedyna religia państwa”. Tymczasem program festiwalu konsekwentnie realizuje tę właśnie dyrektywę, eksponując „różne głosy” przy całkowitym milczeniu o Objawieniu.

Melancholia jako symptom duchowej pustki

Ostatni akt tej intelektualnej farsy stanowią rozważania o „smutku, który podąża za nami”. Hanna Nordenhök i Vincenzo Latronico proponują czytelnikom viam melancholiae (ścieżkę melancholii) pozbawioną jakiejkolwiek perspektywy zbawienia. To dokładnie realizacja modernistycznej tezy 25 potępionej w LAMENTABILI SANE: „Wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw”. W świecie pozbawionym łaski, nawet nominowane do Nagrody Conrada debiuty stają się jedynie narracjami samozadowolenia z własnej duchowej nędzy.

Konsekwencje doktrynalne i duszpasterskie

Festiwal Conrada w swej obecnej formie stanowi pomnik kultury śmierci w rozumieniu encykliki Evangelium Vitae. Brak jakiegokolwiek odniesienia do:
– Nadprzyrodzonego przeznaczenia człowieka
– Obowiązku publicznego wyznawania wiary
– Katolickiej koncepcji sztuki jako służebnicy Boga
– Grzechu pierworodnego jako źródła ludzkiego cierpienia

Organizatorzy świadomie wybrali drogę via negationis (drogi negacji), co czyni z tego wydarzenia nie niewinną imprezę kulturalną, lecz narzędzie systematycznej dechrystianizacji. W świetle kanonu 188.4 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku, duchowni zaangażowani w promocję tego typu inicjatyw powinni być uznani za publicznych apostatów, tracących ipso facto jurysdykcję kościelną.


Za artykułem:
Mapa Conrada. Audioprzewodnik po 17. edycji Festiwalu Conrada
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 13.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.