Wellness jako współczesne bałwochwalstwo: naturalistyczna ucieczka od rzeczywistości grzechu i łaski

Podziel się tym:

Portal Tygodnik Powszechny (14 października 2025) prezentuje wywiad z psychoterapeutką Anną Król-Kuczkowską, która demaskuje iluzję wellnessu jako narzędzia osiągnięcia szczęścia. Autorka krytykuje współczesną obsesję na punkcie „najlepszej wersji siebie”, wskazując na niemożliwość uniknięcia ludzkich ograniczeń i konieczność konfrontacji z nieprzeżytymi życiowymi alternatywami. Choć diagnoza trafnie wskazuje na pułapki świeckiego indywidualizmu, pozostaje niewolnicą naturalistycznej antropologii, całkowicie pomijającej nadprzyrodzony wymiar ludzkiego przeznaczenia.


Redukcja człowieka do poziomu biologicznego automatu

Koncepcja „vitality” Daniela Haybrona, przedstawiana jako antidotum na wellnessowe iluzje, w istocie stanowi jedynie bardziej wyrafinowaną formę tego samego błędu. Opis dobrostanu jako „poczucia żywotności i dobrego funkcjonowania w świecie” to klasyczny przykład redukcjonizmu antropologicznego, sprzecznego z katolicką nauką o człowieku jako compositum duszy i ciała. Pius XI w encyklice Divini illius Magistri ostrzegał przed takimi koncepcjami: „Błąd dzisiejszych czasów polega na tym, że uważa się człowieka za czysto naturalną istotę”. Tymczasem artykuł całkowicie pomija fakt, iż prawdziwy dobrostan możliwy jest jedynie w stanie łaski uświęcającej, co potwierdza Sobór Trydencki w dekrecie o usprawiedliwieniu (sesja VI, rozdz. 7).

„Fantazjujemy o systemie aplikacji zdrowej diety i rozwoju duchowego, który zapewni nam szczęście i równowagę. Co oczywiście jest iluzją, bo rozczarowanie i frustracja są wpisane w ludzką kondycję” – przyznaje Król-Kuczkowska.

To zdanie, choć trafne w swej krytyce, ujawnia rdzeń problemu: brak jakiejkolwiek wzmianki o grzechu pierworodnym jako źródle ludzkiej udręki. W przeciwieństwie do psychoanalitycznej koncepcji „nieprzeżytych żyć”, doktryna katolicka jasno naucza, że źródłem cierpienia jest zerwanie przymierza z Bogiem (Rdz 3,16-19). Św. Augustyn w Państwie Bożym (ks. XIV, rozdz. 15) dowodzi, że wszelkie ludzkie niepokoje wynikają z nieuporządkowanej miłości własnej (amor sui), podczas gdy prawdziwy pokój płynie wyłącznie z miłości Boga (amor Dei).

Kult samowystarczalności contra zasada pomocniczości

Artykuł słusznie piętnuje mit wszechmocy współczesnego człowieka, jednak proponowane rozwiązania pozostają w sferze czysto naturalnej. Wspomniane „wspólne niewiedzenie” to jedynie substytut prawdziwej pokory chrześcijańskiej, która wymaga uznania swojej całkowitej zależności od Stwórcy. „Nie wystarczy mówić: Boże, Boże; trzeba pełnić wolę Ojca” – przypomina Pius XII w encyklice Mystici Corporis Christi (pkt 92). Tymczasem wellnessowy indywidualizm stanowi jawną kontynuację buntu protoplastów w raju: „będziecie jak Bóg” (Rdz 3,5).

Psychologizujące podejście do problemu przemijania i starzenia się całkowicie ignoruje katolicką naukę o ars moriendi. Podczas gdy Bryan Johnson wydaje fortunę na „cofanie biologicznego zegara”, św. Franciszek Salezy w Wprowadzeniu do życia pobożnego (cz. I, rozdz. 13) naucza, że „prawdziwa mądrość polega na codziennym rozważaniu swojej śmierci”. Radykalna różnica polega na tym, że katolicyzm oferuje nadprzyrodzone lekarstwo na lęk przed śmiercią przez uczestnictwo w Męce Chrystusa, podczas gdy wellness proponuje jedynie kolejne placebo.

Świecka duchowość jako parodia życia łaski

Opisywane przez autorkę mechanizmy „handlowania spokojem” stanowią współczesną realizację potępionych przez św. Pius X w Lamentabili sane błędów modernizmu. Teza 22 głosi: „Dogmaty, które Kościół podaje jako objawione, nie są prawdami pochodzenia Boskiego, ale są pewną interpretacją faktów religijnych, którą z dużym wysiłkiem wypracował sobie umysł ludzki”. W analogiczny sposób wellness tworzy własne „dogmaty” zdrowia i szczęścia, odrzucając obiektywną prawdę o ludzkiej kondycji.

Szczególnie niepokojący jest fragment o adaptogenach i alternatywnych metodach „leczenia”, które podważają autorytet medycyny. To nic innego jak powrót do pogańskich praktyk potępionych już w Księdze Powtórzonego Prawa (18,10-12). Pius XI w Quas Primas (pkt 18) przypomina: „Niechaj więc obowiązkiem i staraniem Waszym będzie […] aby życie odpowiadało życiu tych, którzy wiernie i gorliwie słuchają rozkazów Boskiego Króla”. Wellness, odrzucając królewską władzę Chrystusa, staje się formą bałwochwalczego kultu ciała.

Kryzys ojcostwa jako źródło wellnessowych iluzji

Kiedy autorka mówi o „tęsknocie za wszechpotężnym, chroniącym rodzicem”, dotyka – nieświadomie – sedna problemu. W kulturze pozbawionej prawdziwego Ojcostwa Bożego, ludzkość tworzy sobie zastępcze bóstwa w postaci guru zdrowego stylu życia. Tymczasem Sobór Watykański I w konstytucji Dei Filius (rozdz. 1) naucza: „Bóg, początek i koniec wszystkich rzeczy, może być poznany z pewnością światłem naturalnego rozumu ludzkiego”. Wellness, odcinając człowieka od nadprzyrodzonego przeznaczenia, skazuje go na wieczną frustrację w poszukiwaniu niemożliwego do osiągnięcia ziemskiego raju.

Ostatecznie cały artykuł stanowi dowód na prawdziwość słów Piusa IX z Syllabusa błędów (pkt 15): „Każdy człowiek jest wolny w przyjmowaniu i wyznawaniu tej religii, którą uzna za prawdziwą pod wpływem światła rozumu”. Wellness okazuje się współczesną religią antropocentryczną, która – jak wszystkie herezje – zaczyna się od odrzucenia grzechu pierworodnego, a kończy na kultowej czci ludzkiego ciała.


Za artykułem:
Dlaczego pragniemy być najlepszą wersją siebie. I kto na tym zarabia?
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 14.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.