Portal LifeSiteNews (14 października 2025) relacjonuje inicjatywę Champion Possibility organizacji Team Iron Will, mającej „zmieniać narrację” o dzieciach z zespołem Downa poprzez „wybór nadziei zamiast strachu”. Założona przez Catherine i Andrew Daubów po urodzeniu syna Willa z trisomią 21, organizacja dystrybuuje sprzęt terapeutyczny do rodzin w 34 krajach, prezentując historie takie jak 15-letniego Johna Paula Lamberta, który po śmierci ojca zebrał 4500 dolarów na ich rzecz. Artykuł epatuje terminami w rodzaju „arcydzieło Boże” wobec dzieci z niepełnosprawnością, pomijając jednak całkowicie nadprzyrodzony wymiar ich egzystencji w ordo salutis (porządku zbawienia).
Naturalistyczna redukcja osoby do „potencjałów”
Retoryka „społeczności z zespołem Downa” i „niekończących się możliwości” demaskuje się jako religia postępu w czystej postaci. Kiedy Catherine Daub wyznaje, że jej strach dotyczył głównie reakcji społeczeństwa na Willa, a nie jego zbawienia – ujawnia się immanentystyczna logika całego przedsięwzięcia. W myśl Quas Primas Piusa XI: „Pokój Chrystusowy możliwy jest jedynie w Królestwie Chrystusowym” – tymczasem Team Iron Will proponuje substytut w postaci terapii integracyjnych i „narracji możliwości”.
„Jak można pomóc mojemu dziecku osiągnąć to, czego potrzebuje?” – pytanie zalecane przez Daubów lekarzom jest kwintesencją pelagianizmu XXI wieku, gdzie łaska zostaje zastąpiona techniką rehabilitacyjną, a zbawienie – społeczną akceptacją.
Świętokradztwo językowego zawłaszczenia
Fraza o dzieciach jako „arcydziełach Bożych” przywodzi na myśl herezję quietyzmu: jeśli bowiem trisomia 21 jest doskonałym zamysłem Stwórcy, to po co jakakolwiek terapia? To sprzeczność objawiająca duchowy chaos autorów. Katolicka nauka głosi, że defekty biologiczne są konsekwencją peccatum originale (grzechu pierworodnego), zaś dusza każdego dziecka – niezależnie od kondycji ciała – stworzona jest bez skazy. Jak przypomina Syllabus Errorum Piusa IX (1864): „Człowiek nie może przenosić doczesnego postępu ponad wieczne przeznaczenie” (punkt 57).
Opowieść o zmarłej Veji, która „nauczyła rodziny prawdziwej miłości”, podczas gdy „nigdy nie opuściła szpitala”, to makabryczny kult cierpienia pozbawiony ofiarnego znaczenia. Gdzie jest wzmianka o chrzcie dziecka? O łaskach wynagradzających związanego z jej stanem? W tradycyjnej duchowości cierpienie niepełnosprawnych łączy się z munus sacerdotale (kapłańską funkcją) wiernych – tymczasem artykuł sprowadza je do psychologicznej lekcji „nadziei”.
Duchowa pustka „społecznościowego” aktywizmu
Chwaląc Johna Paula Lamberta za zebranie funduszy po śmierci ojca, tekst przemilcza kluczowe pytanie: czy jego czyn wynikał z caritas (miłości nadprzyrodzonej), czy jedynie humanitarnego impulsu? Wobec braku odniesień do modlitwy, sakramentów czy ofiarowania cierpienia – należy przyjąć to drugie. Filantropia bez Chrystusa Króla to tylko namiastka miłosierdzia, co Pius XI potępiał w Quas Primas: „Oddając cześć Chrystusowi jako Królowi, uznajemy, że wszelka władza pochodzi od Niego”.
Szokujące jest również milczenie w sprawie aborcji eugenicznej – głównego zagrożenia dla osób z zespołem Downa. Organizacja zajmująca się „zmianą narracji” powinna eksponować masowe mordy prenatalne, zamiast skupiać się na „wyposażaniu rodzin w sprzęt terapeutyczny”. To strategia „miękkiego” pro-life, która – jak ostrzegał św. Pius X w Lamentabili Sane – „pomija istotę grzechu, by nie urażyć świata”.
Kryzys autorytetu i doktryny
Cały projekt Team Iron Will funkcjonuje w religijnej próżni posoborowej. Brak kapłańskiego błogosławieństwa dla ich działań, brak zachęty do korzystania z sakramentów, brak przypomnienia, że żadna terapia nie zastąpi łaski uświęcającej. Gdy Catherine Daub mówi o „wspólnocie z zespołem Downa” zamiast o wspólnocie świętych – ujawnia się zgubny wpływ herezji komunitaryzmu, potępionej już przez Piusa VI w Auctorem Fidei (1794).
„Każde życie jest święte i pięknie zaprojektowane przez Boga” – deklaracja matki Veji to teologiczne nadużycie. Świętość przynależy tylko do porządku łaski, zaś „piękne projektowanie” sugeruje, że Bóg bezpośrednio chce defektów genetycznych, co jest bluźnierstwem przeciwko Bożej dobroci.
Podsumowując: inicjatywa Champion Possibility to kolejny przejaw kościoła antropocentrycznego, gdzie imago Dei (obraz Boga) sprowadzono do „wyjątkowej osobowości”, a zbawienie – do społecznej akceptacji. Bez odwołania do niezmiennej Magisterium i poddania się Chrystusowi Królowi – pozostanie jedynie pobożnym aktywizmem na drodze ku apostazji.
Za artykułem:
We should see possibility, not limitation, in children with Down syndrome (lifesitenews.com)
Data artykułu: 14.10.2025