Portal Gość Niedzielny (15 października 2025) relacjonuje rozwój sytuacji w konflikcie izraelsko-palestyńskim, koncentrując się na wymianie ciał zakładników między Hamasem a Izraelem. Według doniesień, po przekazaniu przez Hamas zwłok części ofiar, Izrael zgodził się otworzyć przejście graniczne w Rafah dla pomocy humanitarnej, mimo wcześniejszych zapowiedzi o ograniczeniach. Artykuł szczegółowo opisuje procedurę identyfikacji ciał, w tym jeden przypadek błędnej identyfikacji, oraz reakcje polityczne, w tym komentarz prezydenta USA Donalda Trumpa. Brakuje jednak jakiejkolwiek próby osadzenia tych dramatycznych wydarzeń w kontekście katolickiej nauki o pokoju, godności człowieka czy nadprzyrodzonej perspektywie cierpienia.
Humanitaryzm bez transcendencji
Relacja portalu ogranicza się wyłącznie do poziomu czysto ziemskiego, traktując tragedię ludzką jako problem logistyczno-polityczny. Zabrakło fundamentalnego odniesienia do encykliki Piusa XI Quas primas, która stanowczo naucza: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Redukcja konfliktu do kwestii „otwarcia przejść granicznych” i „dostaw pomocy” pomija istotę problemu: odrzucenie społecznego panowania Chrystusa Króla zarówno przez władze izraelskie, jak i palestyńskie.
„Hamas poinformował mediatorów, że w środę przekaże Izraelowi ciała czterech kolejnych zakładników”
To zdanie, typowe dla całego artykułu, ilustruje naturalistyczne podejście do zła. Terrorystyczna organizacja określana jest wyłącznie przez pryzmat technicznych negocjacji, bez moralnego osądu jej działań zgodnie z nauczaniem Kościoła o sprawiedliwości wojennej (STh II-II, q. 40). Brak potępienia świętokradczego profanowania zwłok (opis bezczeszczenia ciała Eitana Lewiego) jako szczególnie odrażającego przejawu nienawiści do dzieła Bożego w człowieku.
Milczenie o źródle prawdziwego pokoju
Artykuł pomija kluczowy aspekt katolickiej doktryny: pokój jest owocem sprawiedliwości opartej na prawie Bożym (Ps 85:11). Pius XI w Quas primas ostrzegał: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…), stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”. Konflikt w Ziemi Świętej stanowi tragiczną ilustrację tej zasady – zarówno państwo izraelskie oparte na talmudycznym judaizmie, jak i palestyńskie struktury zdominowane przez islamski fundamentalizm, odrzucają uniwersalne panowanie Chrystusa.
Brak także ostrzeżenia, że jakakolwiek „pomoc humanitarna” dostarczana do strefy konfliktu przy pomocy organizacji neutralnych religijnie (jak Czerwony Krzyż) stanowi jedynie doraźne łatanie ran, nie dotykając źródła problemu – braku nawrócenia narodów. Św. Augustyn w De civitate Dei nauczał, że prawdziwy pokój możliwy jest tylko w państwie Bożym, podczas gdy państwo ziemskie pozostaje areną nieustannych konfliktów.
Fałszywy ekumenizm w relacjach międzynarodowych
Opis dyplomatycznych zabiegów USA i innych mocarstw ukazuje modernistyczne przeświadczenie, że pokój może być osiągnięty poprzez czysto ludzkie negocjacje. Tymczasem Sobór Watykański I w konstytucji Dei Filius stanowczo potępił pogląd, że „ludzki rozum jest tak niezależny, iż nie może mu być poddana wiara od Boga objawiona” (DS 3008). Komentarz Donalda Trumpa o „błędnym przedstawieniu informacji przez Hamas” ujawnia naiwność świeckiego podejścia, które nie bierze pod uwagę zepsutej natury człowieka po grzechu pierworodnym.
Katastrofalne skutki tej postawy widoczne są w samym artykule, gdzie brak jakiegokolwiek wezwania do modlitwy za ofiary i prześladowców, brak odniesienia do zadośćuczynienia przez Niepokalane Serce Marji za bluźnierstwa popełnione wobec ciał zmarłych – co stanowiłoby jedyną skuteczną odpowiedź katolika na taką tragedię. Pius XII w encyklice Mystici Corporis Christi przypominał, że wszyscy ludzie są powołani do przynależności do Mistycznego Ciała Chrystusa, czego konsekwentnie odmawiają zarówno żydzi, jak i muzułmanie zaangażowani w ten konflikt.
Pominięcie obowiązku ewangelizacji
Najcięższym zarzutem wobec relacji jest całkowite zignorowanie obowiązku misyjnego Kościoła wobec wszystkich zaangażowanych stron. Kanon 1350 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku stanowił: „Kościół ma nie tylko prawo, ale i poważny obowiązek ewangelizacji wszystkich niewiernych”. Tymczasem artykuł traktuje konflikt jako czysto polityczny, nie wspominając, że jedynym prawdziwym rozwiązaniem byłoby nawrócenie żydów, muzułmanów i wszystkich zaangażowanych do jedynego Zbawiciela – Jezusa Chrystusa.
Opis bestialskich praktyk Hamasu (bezczeszczenie zwłok) bez wskazania na ich źródło w odrzuceniu łaski odkupienia świadczy o całkowitej akceptacji modernistycznej teologii pluralizmu religijnego. Św. Pius X w Lamentabili sane potępił podobny relatywizm, stwierdzając w punkcie 21: „Objawienie, które stanowi przedmiot wiary katolickiej, nie zakończyło się wraz z Apostołami” – co bezpośrednio odnosi się do muzułmańskich i żydowskich roszczeń o ciągłości objawienia po Chrystusie.
Naturalistyczna etyka bez odniesienia do wieczności
Cały artykuł operuje w ramach czysto ziemskiej etyki humanitarnej, kompletnie ignorując nadprzyrodzoną perspektywę śmierci i sądu szczegółowego. Brak przypomnienia, że ofiary konfliktu stanęły przed Trybunałem Bożym, a ich wieczny los zależy od stanu łaski uświęcającej w chwili śmierci – co stanowi jądro katolickiego rozumienia męczeństwa i śmierci. Kateizm św. Piusa X jasno naucza: „Najważniejszą sprawą dla człowieka jest dobre przejście z tego życia do wieczności” (Rozdział I).
To milczenie jest szczególnie wymowne w kontekście opisu śmierci 19-letniego żołnierza Tamira Nimrodiego – młodego człowieka pozbawionego możliwości usłyszenia prawdziwej Ewangelii i przyjęcia sakramentów w społeczności żydowskiej. Artykuł ogranicza się do suchych faktów biologicznych, podczas gdy katolicka perspektywa wymagałaby modlitwy za dusze zmarłych i wezwania do ekspiacji za grzechy bluźnierstwa i nienawiści.
Za artykułem:
Izrael: Po zwrocie ciał kolejnych zakładników Izrael otworzy przejście Strefa Gazy-Egipt (gosc.pl)
Data artykułu: 15.10.2025