Portal Vatican News (18 października 2025) relacjonuje wystąpienie „abp.” Gabriela Caccii, stałego obserwatora „Stolicy Apostolskiej” przy ONZ, w którym hierarcha potępił wzrost światowych wydatków wojskowych (2,7 biliona dolarów w 2024 r.) i wezwał do porzucenia „złudnej logiki” militaryzmu na rzecz dialogu i rozbrojenia. „Arcybiskup” ostrzegł przed łączeniem sztucznej inteligencji z systemami broni i zaapelował o przekierowanie funduszy zbrojeniowych na cele społeczne.
Naturalistyczna redukcja katolickiej koncepcji pokoju
Wystąpienie „abp.” Caccii stanowi klasyczny przykład posoborowej redukcji nadprzyrodzonej misji Kościoła do poziomu humanitarnego aktywizmu. Gdy Pius XI w encyklice Quas Primas nauczał, że „pokój Chrystusowy może zajaśnieć tylko w Królestwie Chrystusowym”, współczesni funkcjonariusze okupującej Watykan struktury głoszą pacyfistyczny manifest pozbawiony chrystocentrycznego fundamentu.
„Duch dyplomacji i multilateralizmu, tak starannie ukształtowany, by chronić ludzkość przed plagą wojny, jest coraz bardziej przesłaniany przez niebezpieczny powrót do siły i strachu jako sposobów rozwiązywania sporów”
– te słowa „abp.” Caccii demaskują całkowite oderwanie od katolickiej nauki o porządku społecznym. Papież Pius IX w Syllabusie potępił twierdzenie, że „Kościół powinien być oddzielony od Państwa, a Państwo od Kościoła” (poz. 55), tymczasem cała retoryka posoborowych dyplomatów opiera się na założeniu, że Kościół jest jednym z wielu podmiotów na arenie międzynarodowej, a nie jedynym depozytariuszem prawdy zbawiennej dla narodów.
Milczenie o źródle pokoju: Publicznym panowaniu Chrystusa Króla
Szokujące jest całkowite pominięcie nauki o społecznej władzy Chrystusa w kontekście debaty o pokoju. Quas Primas stanowi nieodwołalny dogmat: „Narody zostaną szczęśliwe wówczas, gdy uznają, że wszelka władza pochodzi od Chrystusa, nie tylko poszczególni ludzie, ale także władcy i rządy”. Tymczasem „abp.” Caccia wzywa do „podejścia zorientowanego na człowieka” – co jest jawnym zaprzeczeniem encykliki Piusa XI, która wyraźnie stwierdza: „Nie przez co innego szczęśliwe państwo (…) nie przez co innego człowiek [osiąga szczęście], państwo bowiem nie jest czym innym, jak zgodnym zrzeszeniem ludzi” pod berłem Chrystusa.
Fałszywy pacyfizm vs. katolicka nauka o wojnie sprawiedliwej
Potępienie przez „abp.” Caccię wydatków wojskowych jako „nieakceptowalnych” ignoruje doktrynalny obowiązek władz świeckich do obrony poddanych. Św. Robert Bellarmin w De Laicis nauczał: „Władza miecza należy do władzy świeckiej, aby karała złoczyńców i broniła niewinnych”. Kanon 188.4 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. precyzuje, że odstępstwo od wiary powoduje automatyczną utratę urzędu – nie wspomina jednak o jakimkolwiek potępieniu prawa do obrony.
„Pieniądze wydawane na broń (…) mogłyby posłużyć do budowy nowych szkół i szpitali”
– ten populistyczny argument relatywizuje moralną różnicę między dobrem a złem. Jak zauważył Pius XI, budowa szkół nie przyniesie trwałego pożytku, jeśli nie będą one nauczać prawdy o Królestwie Chrystusa. Tymczasem większość współczesnych instytucji edukacyjnych promuje antychrześcijańskie ideologie.
Modernistyczna utopia rozbrojenia w służbie globalizmu
Apel o „zasadniczą zmianę perspektywy” poprzez porzucenie broni jest naiwnym marzeniem sprzecznym z rzeczywistością upadłej natury. Św. Augustyn w Państwie Bożym przypomina: „Pokój doczesny zmierza do pokoju wiecznego” – nie można go jednak osiągnąć przez technokratyczne regulacje, lecz jedynie przez poddanie narodów pod panowanie Chrystusa.
Współpraca z ONZ – organizacją jawnie promującą aborcję, gender i neomarksizm – stanowi zdradę katolickiego posłannictwa. Pius IX w Syllabusie potępił twierdzenie, że „Kościół powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” (poz. 80). Tymczasem „abp.” Caccia bezkrytycznie powołuje się na multilateralną strukturę stworzoną przez masonerię, co potwierdza słuszność przestrogi Leona XIII z Humanum Genus o „spisku wolnomularskim przeciwko Kościołowi”.
Technokratyczne złudzenia i zanik etyki wojny
Ostrzeżenia przed sztuczną inteligencją w systemach zbrojeniowych, choć częściowo słuszne, pomijają sedno problemu: upadek moralny władz i społeczeństw. Św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologiae (II-II, q. 40) precyzuje warunki wojny sprawiedliwej, które nie zostały wspomniane ani razu. Tymczasem sama technologia nie jest ani dobra, ani zła – jej zastosowanie zależy od moralności tych, którzy nią dysponują.
Zatrważające jest przywołanie słów „papieża” Franciszka jako autorytetu – postać ta publicznie głosiła herezje (m.in. relatywizację małżeństwa w Amoris Laetitia), co zgodnie z kanonem 188.4 i bullą Cum ex Apostolatus Officio Pawła IV wyklucza ją z urzędu. Cytowanie jej stanowi więc skandaliczne naruszenie sana doctrina.
Brak nawrócenia narodów – jedynej drogi do pokoju
Całe wystąpienie „abp.” Caccii przypomina lamentabili sane exitu – opłakane następstwa modernistycznej apostazji. Gdy św. Pius X potępił twierdzenie, że „Kościół jest wrogiem postępu nauk” (Syllabus, poz. 57), dziś funkcjonariusze posoborowej struktury głoszą właśnie tę herezję, technokratyczne rozwiązania przedkładając nad nawrócenie serc.
Prawdziwe rozwiązanie kryzysu pokoju zawiera się w słowach Piusa XI: „Oby wszyscy ludzie, skłonni do zapominania, rozważyli, ileśmy Zbawiciela naszego kosztowali: Nie skazitelnym złotem albo srebrem jesteście wykupieni… ale drogą krwią jako baranka niezmazanego i niepokalanego Chrystusa”. Bez publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa i podporządkowania mu prawodawstwa, wszelkie wysiłki dyplomatyczne stanowią jedynie budowanie na piasku ideologicznych utopii.
Za artykułem:
Stolica Apostolska w ONZ: porzucić złudną logikę wyścigu zbrojeń (vaticannews.va)
Data artykułu: 18.10.2025