Portal Opoka (20 października 2025) przedstawia działalność Caritas Polska jako modelową współpracę z sieciami handlowymi w ramach „przeciwdziałania marnowaniu żywności”. Wychwalane są liczby: milion posiłków rocznie, 5 tys. ton odebranej żywności, 25 tys. uczestników Wigilii Caritas. Całość utrzymana jest w tonie biurokratycznej sprawozdawczości, gdzie pomoc ubogim sprowadzona zostaje do statystyk logistycznych i współpracy z globalnymi korporacjami.
Ewangelia zamiast statystyk: zdrada nadprzyrodzonego celu miłosierdzia
W całym materiale brak jakiejkolwiek wzmianki o zbawczym wymiarze uczynków miłosierdzia. Nie padają słowa o sakramencie pokuty, warunku łaski uświęcającej dla pełniących dzieła miłosierdzia. Nie wspomina się o obowiązku ewangelizacji przy rozdawaniu posiłków – jak gdyby „nie samym chlebem żyje człowiek” (Mt 4,4) zostało wymazane z Katechizmu. To nie przypadek – to systematyczna realizacja modernistycznej redukcji Kościoła do agencji socjalnej, potępionej przez Piusa XI w Quas Primas:
„Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.
„Dyrektor” Caritas Polska, „ks.” Janusz Majda, w całym wywiadzie nie wymienia imienia Chrystusa ani razu. Jego wypowiedź ogranicza się do technokratycznych określeń: „współpraca z sieciami handlowymi”, „programy krajowe i unijne”, „sieć dobra”. Gdzie „miłość Boga rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który nam jest dany” (Rz 5,5)?
Unijne fundusze: finansowa pętla dla katolickiej tożsamości
Przyjmowanie 70 mln zł z programu FEPŻ (Fundusze Europejskie na Pomoc Żywnościową) to więcej niż kompromis – to podporządkowanie się laickiemu prawodawstwu UE, które w dyrektywach antydyskryminacyjnych wymusza promocję gender i LGBT jako warunek dostępu do funduszy. Jak pogodzić to z kanonem 1374 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., zakazującym katolikom współpracy z masonerią i jej emanacjami?
„Warsztaty kulinarne i doradztwo zawodowe” dla 27 tys. osób – brzmi szlachetnie. Gdzie jednak „nauka o krzyżu” (1 Kor 1,18), bez której żadne „podnoszenie kompetencji” nie ma wartości przed Bogiem? Św. Wincenty à Paulo ostrzegał: „Dając chleb głodnemu, pamiętaj, że ma on duszę do zbawienia – inaczej twoja jałmużna będzie jak terkotanie mosiężnej trąby”.
„Spiżarnia Caritas”: ekologiczny idol zamiast Krzyża
Program przeciwko marnowaniu żywności przedstawiany jest jako „serce misji” Caritas. To jawna herezja w świetle encykliki Pascendi Piusa X, potępiającej modernistów za „przenoszenie porządku naturalnego nad nadprzyrodzony”. Walka z marnotrawstwem to cel godny, lecz gdy staje się głównym motorem działania organizacji kościelnej – następuje bałwochwalcze przesunięcie akcentów.
Czy w jadłodajniach Caritas rozdaje się pacjentom medaliki św. Benedykta, obrazki z aktem oddania się Niepokalanemu Sercu Marji? Czy przed posiłkiem kapłan błogosławi stoły i prowadzi modlitwę? Artykuł milczy – a „milczenie jest przeraźliwym krzykiem” (kard. Alfredo Ottaviani) wobec dramatycznej sekularyzacji.
Wigilia Caritas: antyewangeliczna „uczta” bez Baranka
Opis spotkań wigilijnych dla 25 tys. osób to modelowy przykład posoborowej deformacji. Czytamy o „tradycyjnej wieczerzy”, ale ani słowa o Pasterce, spowiedzi świętej, łamaniu się opłatkiem z przejętym „Chrystus się rodzi”. To już nie agape pierwszych chrześcijan, lecz zwykła stołówka socjalna – gdzie imię Boże zostało zastąpione logiem unijnych dotacji.
Najwymowniejszy jest passus: „Wigilie Caritas to nie tylko spożywanie posiłków, ale również spotkanie z drugim człowiekiem”. Gdzie miejsce na spotkanie z Bogiem-Człowiekiem? Jakże daleko to od praktyk przedsoborowych Caritas, gdzie przy każdej zupie podawano katechizmową broszurę i zapraszano na misje ludowe!
Upamiętnienie „ks.” Blachnickiego: masoński sznyt IPN
Przy okazji artykułu warto zwrócić uwagę na wzmiankę o muralu ku czci „ks.” Franciszka Blachnickiego w Bogdankach. Ta postać to emblemat posoborowej destrukcji – twórca ruchu „światło-życie”, który zastąpił dogmatyczną klarowność „dialogiem” i gitarowymi pieśniami przy ognisku. Jego związki z liberalnymi kręgami niemieckiego Kościoła (gdzie kształcił się w latach 60.) oraz promocja „otwartego katolicyzmu” czynią go prekursorem dzisiejszej apostazji.
Fakt, że mural powstał z inicjatywy IPN, mówi wszystko: państwowa instytucja promuje modernistycznych „reformatorów”, by zatrzeć pamięć o prawdziwych bohaterach kontrrewolucji – takich jak abp Marceli Lefebvre czy bp Antoni de Castro Mayer.
Caritas bez Krzyża: droga do cywilizacji śmierci
Podsumowując: działalność Caritas Polska w obecnym kształcie to modelowy przykład „ohydy spustoszenia” (Dn 9,27) w miejscu świętym. Gdy usunięto ze szpitali i przytułków krzyże, wypędzono siostry zakonne, a modlitwę zastąpiono „warsztatami kompetencyjnymi” – nastał czas antykościoła.
Prawdziwa Caritas katolicka, jaką znali św. Wincenty à Paulo czy Brat Albert, nie może istnieć bez:
1. Nierozerwalnego związku z Ofiarą Mszy Świętej
2. Jawności znaku Krzyża w każdym działaniu
3. Pierwszeństwa troski o zbawienie dusz przed komfortem cielesnym
4. Całkowitej niezależności od świeckich funduszy i agend
5. Kierowania się wyłącznie prawem Bożym, a nie „statutami unijnymi”.
Dopóki „Caritas” będzie wspólnikiem sieci handlowych i brukselskich biurokratów – pozostanie tylko smutnym pomnikiem apostazji czasów ostatecznych.
Za artykułem:
Caritas Polska: Milion posiłków, zero marnowania. Sieć dobra dla potrzebujących (opoka.org.pl)
Data artykułu: 20.10.2025