Obłuda w obronie zgorszeń: krytyka modernistycznej narracji o fałszywych oskarżeniach
Portal Opoka (20 czerwca 2025) przedstawia tekst ks. Dariusza Kowalczyka SJ zatytułowany „O zgorszeniach obłudnych i oskarżeniach fałszywych”, w którym autor, powołując się na wypowiedź „papieża” Leona XIV (Roberta Prevosta), broni duchowieństwa przed rzekomą falą „fałszywych oskarżeń” o nadużycia. Kowalczyk zestawia współczesne ataki na kapłanów z biblijną sceną cudzołóstwa (J 8,1-11), twierdząc, iż wielu oskarżycieli kieruje się obłudą, a nie troską o sprawiedliwość. Podkreśla przy tym konieczność przestrzegania „domniemania niewinności” i praw oskarżonych, jednocześnie pomijając milczeniem doktrynalne i dyscyplinarne przyczyny kryzysu moralnego w strukturach posoborowych.
Manipulacja św. Augustynem i relatywizacja grzechu
Ks. Kowalczyk cytuje list św. Augustyna do diecezjan po skandalu z udziałem kapłana Bonifacego, by zasugerować, iż współcześni krytycy duchowieństwa stosują podwójne standardy: „ci sami ludzie, kiedy dowiadują się o cudzołóstwie jakiejś mężatki, nie zarzucają tego grzechu swym żonom ani nie oskarżają swych matek”. To porównanie jest jednak teologicznie zwodnicze. Św. Augustyn działał w Kościele prawowiernym, gdzie:
„Kapłaństwo było świętością, a nie zawodem społecznym, a biskupi mieli władzę i obowiązek karać jawnogrzeszników ad correctionem” (Św. Robert Bellarmin, De Clericis).
Tymczasem Kowalczyk przemilcza fakt, że w strukturach posoborowych zanikła dyscyplina kanoniczna, a „duchowni” często unikają odpowiedzialności dzięki masońskiej solidarności kurialistów. Gdyby Bonifacy żył dziś, otrzymałby co najwyżej „urlop zdrowotny” i przeniesienie do innej parafii, podczas gdy św. Augustyn usunąłby go ze stanu duchownego (kanon 5 Soboru Nicejskiego I).
„Domniemanie niewinności” jako zasłona dymna
Autor powołuje się na rzekome słowa „papieża” Leona XIV, który miał apelować o „szacunek dla praw oskarżonych”. W rzeczywistości jest to próba narzucenia świeckich standardów prawnych na grunt kościelny, co stanowi jawną herezję potępioną w Syllabusie Piusa IX (propozycja 39). Kościół katolicki zawsze stosował zasadę salus animarum suprema lex (dobro dusz najwyższym prawem), która nakazuje usunięcie gorszyciela nawet przy braku dowodów prawnych:
„Kto sieje zgorszenie, winien być usunięty ze wspólnoty, choćby nawet nie dopuścił się przestępstwa ściganego przez prawo cywilne” (Św. Alfons Liguori, Theologia Moralis, VII.2).
Kowalczyk, pisząc o „zniszczonych kapłanach”, zapomina, że prawdziwy kapłan to alter Christus, którego życie musi być nieskazitelne (kanon 124 Soboru Trydenckiego). Tymczasem w posoborowiu „kapłaństwo” stało się funkcją społeczną, a nie sakramentem – stąd płytkie odwołania do „praw człowieka” zamiast wezwania do pokuty i zadośćuczynienia.
Milczenie o źródłach kryzysu: apostazja doktrynalna
Najcięższym zarzutem wobec tekstu jest całkowite pominięcie przyczynowości nadprzyrodzonej. Kowalczyk nie wspomina, że fala zgorszeń jest bezpośrednim owocem:
- Odrzucenia nauki o grzechu śmiertelnym (potępionej w Syllabusie, propozycja 56)
- Zanegowania kapłańskiej czystości poprzez wprowadzenie „reformy” liturgicznej Pawła VI
- Demontażu klauzur i życia zakonnego po Vaticanum II
Gdy autor pisze o „ranie nadużycia”, nie zauważa, że najgłębszą raną jest utrata wiary przez samych „duchownych”. Jak trafnie zauważył Pius XI w Quas Primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw, zburzone zostały fundamenty władzy”. W miejsce Chrystusa Króla posoborowie wprowadziło kult człowieka, co musiało doprowadzić do degeneracji moralnej.
Fałszywa dychotomia: ofiary vs. „prześladowani kapłani”
Tekst tworzy manipulacyjną opozycję między „ofiarami noszącymi rany” a „fałszywie oskarżonymi kapłanami”. Tymczasem w prawdziwym Kościele katolickim:
- Ofiary mają prawo do sprawiedliwości i modlitwy zadośćuczynnej
- Kapłani grzesznicy podlegają surowym karom kanonicznym (suspendacja, degradacja, ekskomunika)
- Wierni mają obowiązek denuncjować zło, kierując się zelus animarum (gorliwością o dusze), a nie „prawami człowieka”
Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „komunii” w strukturach posoborowych, gdzie „msza” została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię Ofiary przebłagalnej, jest – jeśli nie li „tylko” świętokradztwem – to bałwochwalstwem.
Podsumowanie: obłuda nowego establishmentu
Ks. Kowalczyk, sam będąc częścią masońskiej struktury okupującej Watykan, stosuje typową dla modernizmu taktykę:
„Najpierw doprowadzić do ruiny dyscypliny kościelnej, następnie bronić owoców tej ruiny powołując się na świeckie standardy «praworządności»” (Św. Pius X, Lamentabili sane exitu, propozycja 22).
Jego tekst to klasyczny przykład obscuratio per obscurius (zaciemnienia poprzez jeszcze większe mroki) – zamiast wezwać do powrotu do tradycyjnej dyscypliny i czystości doktryny, proponuje „dialog” i „szacunek”, które są jedynie przykrywką dla trwania w apostazji. Jak przypomina Bulla Cum ex Apostolatus Officio Pawła IV: „Każdy, kto przed awansem na stanowisko kościelne popadł w herezję, traci wszelką władzę ipso facto”. Dlatego jedynym rozwiązaniem jest odrzucenie całego posoborowego establishmentu i powrót do katolickiej integralności.
Za artykułem:
O zgorszeniach obłudnych i oskarżeniach fałszywych (opoka.org.pl)
Data artykułu: 20.10.2025







