Portal Opoka (21 października 2025) publikuje relację Virginii Aabram z pielgrzymki do Chartres, organizowanej przez tradycjonalistyczne grupy katolickie skupione wokół Chrétienté-Solidarité. Autorka opisuje trzydniowy marsz z Paryża do katedry Notre Dame w Chartres z udziałem 20 tys. osób, ze szczególnym naciskiem na celebrację Mszy łacińskiej pod przewodnictwem bp. Athanasiusa Schneidera. Tekst gloryfikuje „duchowe doświadczenie” uczestników, całkowicie pomijając doktrynalne niebezpieczeństwa związane z udzielaniem posługi sakramentalnej przez duchownych uznających władzę posoborowych uzurpatorów.
Redukcja misji Kościoła do estetycznego folkloru
„Atmosfera przypomina połączenie festiwalu z krucjatą” – pisze autorka, nie dostrzegając bluźnierczego charakteru tej paraleli. Opis pielgrzymki koncentruje się na zewnętrznych aspektach:
Codziennie odprawiana jest tradycyjna Msza święta, różaniec jest po łacinie, wygłaszane są prelekcje na temat niepewnego stanu obrządków sprzed 1962 roku
Przy całej pozornej obronie tradycji, uczestnicy bezkrytycznie przyjmują jurysdykcję bp. Schneidera – hierarchy uznającego linię antypapieży od Jana XXIII, co czyni jego posługę sakramentalną co najmniej wątpliwą. Jak zauważył św. Robert Bellarmin: „Heretyk nie jest członkiem Kościoła, więc nie może być jego głową” (De Romano Pontifice). Uczestnictwo w takich strukturach stanowi duchowe niebezpieczeństwo, o którym autor relacji milczy.
Niebezpieczna iluzja „katolicyzmu bez konsekwencji”
Szczególnie groźna jest relatywizacja wyrażona w zdaniu: „Niektórzy pielgrzymi przybywają z powodu głębokiej miłości do starych obrządków Kościoła, inni dla fizycznego wyzwania”. To jawne pogwałcenie zasady ex opere operato (z samego sprawowania), która wymaga właściwej intencji przy przyjmowaniu sakramentów. Pius XI w encyklice Quas Primas podkreślał: „Niechaj więc obowiązkiem i staraniem Waszym będzie […] aby życie urządził i ułożył, iżby ono odpowiadało życiu tych, którzy wiernie i gorliwie słuchają rozkazów Boskiego Króla”.
Autorka przyznaje: „Jako katoliczka Novus Ordo, nie potrafię zaprzeczyć, że stare ryty są generalnie bardziej stosowne dla praktyki wiary katolickiej”, lecz nie wyciąga z tego faktu żadnych konsekwencji doktrynalnych. To klasyczny przykład modernizmu potępionego w dekrecie Lamentabili św. Piusa X, gdzie czytamy: „Dogmaty […] są pewną interpretacją faktów religijnych, którą z dużym wysiłkiem wypracował sobie umysł ludzki” (propozycja 22).
Demonstracja siły neo-kościoła
Fakt, że pielgrzymi musieli opuścić katedrę w Chartres z powodu „konfliktów z biskupem w sprawie odprawiania Mszy Łacińskiej”, dowodzi prawdziwej natury struktury posoborowej. Jak zauważył Pius IX w Syllabusie: „Kościół nie ma władzy używania siły ani żadnej bezpośredniej lub pośredniej władzy doczesnej” (błąd 24). Tymczasem „biskup” Chartres wykazuje się właśnie taką nielegalną władzą, zakazując sprawowania katolickiej liturgii.
Teologiczna schizofrenia uczestników
Relacja ujawnia wewnętrzną sprzeczność współczesnych „tradycjonalistów”:
W mojej kapitule […] uczestnicy mieli od 17 do 40 lat […] Niektórzy mężczyźni rozważają kapłaństwo
Jak można poważnie rozważać kapłaństwo w strukturach, które – jak sami przyznają – prześladują tradycję? To jawne pogwałcenie kanonu 188.4 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., który stwierdza utratę urzędu ipso facto przez publicznych odstępców od wiary.
Wydarzenie opisane jako „demoniczna manifestacja” podczas Mszy powinno być czytane jako znak ostrzegawczy. Św. Pius X w Pascendi dominici gregis przestrzegał: „Moderniści […] wszędzie widzą życie, które tylko częściowo ujawnia się w historii, a w większej części pozostaje ukryte”. Obecność duchowych zaburzeń wśród uczestników potwierdza nieprawowitość całego przedsięwzięcia.
Zakłamane zakończenie duchowej tułaczki
Kulminacyjny fragment relacji: „Oddaję cześć całunowi Matki Bożej i odczuwam Jej świętość” stanowi przykład emocjonalnego subiektywizmu potępionego przez Piusa XII w Humani generis. Prawdziwa pobożność marjalna wymaga uznania Deiparae Virginis (Bogarodzicy Dziewicy) jako współodkupicielki, a nie jedynie przedmiotu osobistych doświadczeń.
Opis pielgrzymki jako „miniaturki drogi życia” całkowicie pomija fakt, że Kościół katolicki nie jest wspólnotą wędrowców, lecz nadprzyrodzoną Arką Zbawienia pod przewodnictwem prawowitego papieża. Jak zauważył św. Cyprian: „Poza Kościołem nie ma zbawienia” (List 73.21). Uczestnictwo w przedsięwzięciach neo-kościoła, nawet pod pięknymi pozorami, stanowi duchowe samobójstwo.
Za artykułem:
Pielgrzymka, która jest nie na miejscu (opoka.org.pl)
Data artykułu: 21.10.2025








