Portal Gość Niedzielny (23 października 2025) informuje o krytyce sekretarza stanu USA Marco Rubio wobec izraelskiej próby aneksji Zachodniego Brzegu, którą parlament w Jerozolimie przegłosował w ramach „wstępnej wersji ustawy”. Rubio ostrzega, że działania te „szkodzą planowi pokojowemu dla Strefy Gazy”, podkreślając jednocześnie brak poparcia prezydenta Trumpa dla takich posunięć. Artykuł relacjonuje geopolityczne napięcia, pomijając całkowicie fundamentalną zasadę katolicką: żaden pokój nie jest możliwy bez publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa nad narodami.
Polityczny pragmatyzm versus porządek nadprzyrodzony
Relacja portalu koncentruje się wyłącznie na ludzkich zabiegach dyplomatycznych. Czytamy o „kruchym rozejmie między Izraelem a Hamasem”, wizytach amerykańskich urzędników czy procedurach legislacyjnych Knesetu. Brak tu jednak jakiejkolwiek wzmianki o regnum Christi (królestwie Chrystusa) – jedynej gwarancji trwałego pokoju. Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) nauczał nieomylnie: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem zarówno Izrael, jak i Stany Zjednoczone, działają w ramach naturalistycznej wizji państwa, gdzie Bóg zostaje zepchnięty do sfery prywatnej pobożności.
„ONZ i większość państw świata uznaje żydowskie osadnictwo na tym terenie za nielegalne”
To zdanie demaskuje fałszywe podstawy współczesnego „prawa międzynarodowego”. Kościół katolicki zawsze uczył, że jedynym źródłem prawowitej władzy jest Bóg (Rz 13,1), a nie zgoda zbuntowanej przeciwko Ewangelii społeczności międzynarodowej. Bulla Piusa IX Quanta cura (1864) potępiła jako „bezbożność i błąd” twierdzenie, jakoby „państwo mogło się obyć bez religii”. Tymczasem artykuł bezkrytycznie powtarza laicką narrację, gdzie o legalności decyduje zgoda zbiorowiska narodów, a nie zgodność z prawem naturalnym objawionym przez Stwórcę.
Milczenie o prześladowanych chrześcijanach
Artykuł obszernie cytuje palestyńskie roszczenia terytorialne („ok. 3 mln Palestyńczyków”), całkowicie pomijając dramatyczną sytuację katolików na tych terenach. Nie znajdziemy tu ani słowa o systematycznym niszczeniu kościołów w Strefie Gazy przez islamistów, ani o prześladowaniach nawróconych z islamu. To wymowne przemilczenie współgra z modernistyczną agendą ekumenizmu, która każe traktować wszystkie religie jako równoważne drogi do „pokojowego współistnienia”. Tymczasem św. Pius X w dekrecie Lamentabili (1907) potępił jako herezję twierdzenie, że „Objawienie (…) jest tylko uświadomieniem sobie przez człowieka swego stosunku do Boga”.
Fałszywa neutralność jako narzędzie chaosu
Ton relacji zdradza typowo posoborową chorobę – relatywizację zła moralnego. Autorzy opisują konflikt w kategoriach czysto pragmatycznych („szkodzi planowi pokojowemu”), nie podejmując żadnej próby oceny działań Izraela czy Hamasu przez pryzmat katolickiej nauki o sprawiedliwej wojnie. Gdy Rubio mówi o „potencjalnym zagrożeniu dla porozumienia”, jego słowa przyjmowane są bezkrytycznie, choć w istocie odzwierciedlają amerykański interes geopolityczny, a nie troskę o zachowanie porządku moralnego. Tymczasem Leon XIII w encyklice Immortale Dei (1885) przypominał: „Państwo nie może być neutralne wobec religii ani wobec Boga, któremu zawdzięcza swe istnienie”.
W podsumowaniu warto zadać pytanie: dlaczego portal katolicki nie wskazuje na jedyne prawdziwe rozwiązanie – nawrócenie Izraela i Palestyny na wiarę katolicką? Odpowiedź jest prosta: redakcja uległa duchowi czasów, który każe traktować politykę jako sferę wyzwoloną spod władzy Chrystusa Króla. Tym samym artykuł staje się kolejnym świadectwem zdrady dokonanej przez neo-kościół posoborowy, który zapomniał słów Piusa XI: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi – nie tylko narody katolickie, nie tylko tych, którzy przez chrzest należą do Kościoła, lecz wszystkich niechrześcijan” (Quas Primas). Bez powrotu do tej zasady wszelkie „plany pokojowe” pozostaną jedynie ludzką mrzonką.
Za artykułem:
USA, Rubio: próba uznania przez Izrael aneksji Zachodniego Brzegu szkodzi pokojowi (gosc.pl)
Data artykułu: 23.10.2025








