Portal Konferencji Episkopatu Polski (KEP) informuje o nominacji „biskupa” Andrzeja Jeża na delegata KEP ds. samorządowców i pracowników administracji samorządowej. Artykuł z 24 października 2025 r. ogranicza się do suchego wyliczenia biograficznych faktów i pełnionych funkcji, pomijając jakąkolwiek analizę doktrynalną czy duchową. W całym tekście nie pada ani jedno słowo o zbawieniu dusz, obowiązku głoszenia Ewangelii czy prymacie prawa Bożego nad ludzkimi konstrukcjami.
Kadrowa układanka neo-kościoła
Przedstawiona nominacja wpisuje się w mechanizm funkcjonowania sekty posoborowej jako korporacji zarządzającej religijnym folklorem. Dewiza „biskupa” „Ad laudem Trinitatis et Deiparae” (Na chwałę Trójcy i Bogarodzicy) brzmi pięknie, lecz w rzeczywistości służy jedynie kamuflażowi dla działalności całkowicie oderwanej od nadprzyrodzonego celu Kościoła. Jak stwierdzał Pius XI w Quas Primas: „Państwa nie mogą odmawiać publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi”. Tymczasem „delegatura ds. samorządowców” jawi się jako instytucja służąca błogosławieniu świeckich struktur władzy.
Nieważność święceń i utrata jurysdykcji
Artykuł bezkrytycznie podaje datę święceń „biskupich” z 2009 r., całkowicie ignorując problem nieważności sakry udzielanej w posoborowym rycie. Jak wykazali teologowie sedewakantyści, „nowa formuła święceń nie wyraża już w sposób konieczny przekazania władzy kapłańskiej, skupiając się na mglistym ‚posłannictwie wspólnoty’” (Kard. Alfredo Ottaviani, Intervencja, 1968). Święcenia „bpa” Jeża – podobnie jak całej pseudo-hierarchii – są zatem nieważne, co czyni go jedynie administratorem świeckiej korporacji religijnej.
„Delegat KEP ds. Samorządowców i Pracowników Administracji Samorządowej” – tytuł ten odsłania całkowite zredukowanie misji Kościoła do poziomu społecznego aktywizmu.
W tekście nie znajdziemy żadnego odniesienia do kanonu 188.4 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., który stanowi, że urząd kościelny staje się wakujący ipso facto przez publiczne odstępstwo od wiary. Tymczasem sam fakt przyjęcia nominacji w strukturze całkowicie oderwanej od Magisterium Kościoła katolickiego stanowi jawny akt apostazji.
Religia obywatelska zamiast Królestwa Chrystusowego
Wymienione w artykule „delegatury” (ds. harcerzy, policji, służby więziennej) tworzą system równoległy do tradycyjnych struktur kościelnych, oparty na filozofii „Kościoła-wspólnoty” zamiast „Kościoła-hierarchii”. Jak trafnie diagnozował św. Pius X w encyklice Pascendi: „Moderniści dążą do zastąpienia Boskiego konstytucjonalizmu Kościoła ludową organizacją”. Brak jakiejkolwiek wzmianki o obowiązku podporządkowania prawa ludzkiego prawu Bożemu demaskuje czysto naturalistyczne oblicze tych struktur.
Nadmierne skupienie na „duszpasterstwach” zawodowych przypomina bardziej działalność związku zawodowego niż misję zbawienia dusz. Tymczasem jak przypominał Pius XI: „Chrystus panować musi w umyśle ludzkim, który ma przyjąć objawione prawdy, w woli, która ma słuchać przykazań Bożych, w sercu, które ma Boga nade wszystko miłować” (Quas Primas).
Teologia zastępcza w służbie nowego porządku świata
Cały artykuł utrzymany jest w biurokratycznym żargonie, gdzie nie ma miejsca na pojęcia takie jak łaska uświęcająca, ofiara przebłagalna czy sąd ostateczny. W zamian otrzymujemy technokratyczny opis struktur przypominający raczej regulamin korporacji niż dokument kościelny. To wymowny przejaw realizacji modernistycznego postulatu „uwspółcześnienia” Kościoła poprzez jego całkowite zeświecczenie.
Brak nawet wzmianki o Najświętszej Ofierze jako źródle wszelkiej łaski demaskuje czysto humanitarny charakter tych „duszpasterstw”. W myśl potępionych tez modernistycznych zawartych w syllabusie Lamentabili sane exitu (1907): „Sakramenty mają tylko przypominać człowiekowi o obecności zawsze dobroczynnego Stwórcy” (teza 41).
Konsekwencje doktrynalne i duszpasterskie
Uczestnictwo w takich strukturach stanowi poważne niebezpieczeństwo dla wiernych, prowadząc do:
- Utraty poczucia świętości Kościoła jako mistycznego Ciała Chrystusa
- Zastąpienia teologii nadprzyrodzonej socjologią religii
- Zatarcia granicy między łaską a naturą
- Przyzwolenia na synkretyzm religijny poprzez dialog ze strukturami apostazji
Jak ostrzegał św. Robert Bellarmin: „Jawny heretyk nie może być biskupem, gdyż nie będąc członkiem Kościoła, nie może być jego głową” (De Romano Pontifice). W tym kontekście cała działalność „delegata” jest jedynie świecką aktywnością pozbawioną nadprzyrodzonej skuteczności.
Ostatni akapit artykułu zawiera jedynie suche dane kontaktowe, co symbolicznie podsumowuje redukcję posługi biskupiej do administrowania biurem. W miejsce pasterskiego wezwania „Paś owce moje” (J 21,17) otrzymujemy numer telefonu i adres e-mail – wymowny znak czasów ostatecznych, gdzie „przez wzgląd na wzrost nieprawości oziębnie miłość wielu” (Mt 24,12).
Za artykułem:
Delegat KEP ds. Samorządowców i Pracowników Administracji Samorządowej (episkopat.pl)
Data artykułu: 24.10.2025








