Portal Gość Niedzielny (24 października 2025) relacjonuje konflikt handlowy między USA a Kanadą, wywołany reklamą prowincji Ontario wykorzystującą krytyczne wobec ceł wypowiedzi Ronalda Reagana. Prezydent Donald Trump zerwał negocjacje, oskarżając Kanadę o „nielegalne wpływanie na Sąd Najwyższy”. W tle pojawia się wypowiedź „papieża” Leona XIV o rzekomej potrzebie „synodalności”. Artykuł pomija całkowicie kluczowy wymiar teologiczny stosunków międzynarodowych.
Milczenie o katolickim porządku politycznym jako przejaw apostazji
Relacjonowany spór celny ukazuje abyssus (przepaść) współczesnej polityki, oderwanej od fundamentalnej zasady: Christus Rex (Chrystus Król). Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas Primas:
„Narody, które usunęły Jezusa Chrystusa i Jego najświętsze prawo ze swych obyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego, skazane są na nieustanne niezgody”
. Ani Trump broniący ceł w imię „bezpieczeństwa narodowego”, ani kanadyjscy politycy powołujący się na Reagana, nie odwołują się do jedynego źródła ładu międzynarodowego – prawa Bożego.
Artykuł bezkrytycznie przytacza opinię „papieża” Leona XIV, który stwierdza: „synodalność, słuchanie i dialog są tak istotne”. To jawna herezja modernizmu, potępiona w dekrecie Lamentabili sane exitu św. Piusa X (propozycja 65), gdzie odrzucono twierdzenie, że „współczesnego katolicyzmu nie da się pogodzić z prawdziwą wiedzą bez przekształcenia go w pewien christianizm bezdogmatyczny”. Dialog zastępujący głoszenie prawdy to kwintesencja apostazji posoborowej.
Ekonomiczny naturalizm jako objaw duchowej zgnilizny
Spór przedstawiony jest wyłącznie w kategoriach utylitarnych: straty gospodarcze, miejsca pracy, interesy narodowe. Zupełnie pominięto katolicką naukę społeczną, która – jak przypominał Leon XIII w Rerum novarum – wymaga, by „władza państwowa miała na oku nie interesy jednej klasy, lecz dobro wszystkich”. Brak najmniejszej wzmianki o obowiązku podporządkowania gospodarki celom nadprzyrodzonym, o grzechu chciwości czy społecznej królewskiej władzy Chrystusa.
Szczególnie jaskrawy jest brak reakcji ze strony tzw. hierarchy posoborowej. „Biskupi” obu krajów milczą, podczas gdy prawdziwy Kościół katolicki głosiłby niezmiennie: Non est potestas nisi a Deo (Nie ma władzy, która by nie pochodziła od Boga – Rz 13,1). Jak zauważył Pius IX w Syllabusie błędów (pkt 39), błądzi ten, kto twierdzi, że „Państwo, jako będące źródłem wszystkich praw, posiada pewne prawa nieograniczone żadnymi granicami”.
Synodalność jako polityczna herezja
Wypowiedź „papieża” Leona XIV o „synodalności” w relacjach międzynarodowych to zdrada misji Kościoła. Zamiast głosić konieczność poddania narodów pod panowanie Chrystusa Króla, proponuje się dialog jako cel sam w sobie. Tymczasem Sobór Watykański I naucza: „Kościół jest z natury swojej społeczeństwem nierównym, obejmuje dwie części: uczących i uczonych, pasterzy i trzodę” (Konst. Pastor Aeternus). „Synodalność” to jedynie kamuflaż dla relatywizmu doktrynalnego.
Kanadyjska prowokacja z reklamą Reagana i amerykańska reakcja Trumpa ukazują świat pogrążony w bellum omnium contra omnes (wojnie wszystkich przeciwko wszystkim). Jak zauważył św. Augustyn w De civitate Dei, bez podporządkowania Chrystusowi Królowi, państwa stają się jedynie „zorganizowanymi bandami rozbójników”. Artykuł Gościa Niedzielnego, relacjonując ten konflikt bez najmniejszej próby katolickiej diagnozy, staje się mimowolnym świadectwem upadku współczesnego świata.
Za artykułem:
USA: Trump ogłosił zerwanie rozmów handlowych z Kanadą z powodu reklamy (gosc.pl)
Data artykułu: 24.10.2025
