Portal Gość Niedzielny (24 października 2025) relacjonuje szereg śmiertelnych ataków niedźwiedzi na mieszkańców japońskiej prowincji Akita, wskazując na „zmianę klimatu” i „spadek liczby ludności” jako główne przyczyny. Artykuł pomija jednak fundamentalną prawdę teologiczną: zwierzęta wymykają się spod kontroli człowieka wyłącznie jako konsekwencja odejścia od praw Bożych i publicznego odrzucenia panowania Chrystusa Króla.
Naturalistyczne fałszerstwo przyczyny
„Eksperci twierdzą, że wyższe temperatury, spowodowane zmianą klimatu, mogą nie tylko przyczyniać się do braków żywności, ale też wpływać na wzorce hibernacji zwierząt” – czytamy. To klasyczny przykład modernistycznej redukcji rzeczywistości do czynników czysto materialnych, podczas gdy Sacra Scriptura (Pismo Święte) jednoznacznie wskazuje:
„Pan Bóg rzekł do Kaina: «Cóżeś uczynił? Krew brata twego głośno woła ku mnie z ziemi! Bądź teraz przeklęty na tej ziemi, która rozwarła swą paszczę, aby wchłonąć krew brata twego, przelaną przez ciebie. Gdy rolę tę będziesz uprawiał, nie da ci już ona więcej plonu. Tułaczem i zbiegiem będziesz na ziemi!»” (Rdz 4,10-12)
Ziemia i zwierzęta reagują na grzech człowieka, co potwierdza Doctor Angelicus św. Tomasz z Akwinu: „Creatura irrationalis in ultionem peccati homini subiicitur” (Stworzenie nierozumne poddane jest człowiekowi dla ukarania grzechu – Summa Theologica I, q. 96, a. 1). Japonia, gdzie chrześcijanie stanowią zaledwie 1% społeczeństwa, a dominuje szintoistyczny i buddyjski bałwochwalczy kult natury, zbiera żniwo własnego apostazji.
Demograficzne samobójstwo jako przyczyna i skutek
Wspomniane „wyludnianie się miast” i „proces starzenia się społeczeństwa” to eufemizmy oznaczające demograficzne samobójstwo narodu. Japonia od dziesięcioleci utrzymuje jeden z najniższych współczynników dzietności na świecie (1,3 dziecka na kobietę w 2023 r.), co stanowi jawne pogwałcenie Bożego nakazu: „Creascite et multiplicamini et replete terram” (Czyńcie sobie ziemię poddaną – Rdz 1,28). Tymczasem autor artykułu bezkrytycznie powiela diagnozy ekologów:
„W miarę jak miasta się wyludniają […] coraz bardziej pewne siebie i głodne niedźwiedzie zapuszczają się na tereny zaludnione w poszukiwaniu pożywienia i terytorium”
Nie wspomina przy tym, że japońskie prawo zezwala na aborcję do 22. tygodnia ciąży (co roku zabija się w ten sposób ok. 160 tys. dzieci), a kraje tolerujące dzieciobójstwo tracą prawo do Boskiej ochrony. Już Pius XI w encyklice Casti Connubii ostrzegał: „Gens quae a recta via recesserit, in multa mala devolvitur” (Naród, który odszedł od prawej drogi, pogrąża się w licznych nieszczęściach).
Ekologiczne bałwochwalstwo zamiast katolickiego realizmu
Artykuł z lubością cytuje dane o „44 tys. niedźwiedzi czarnych” i „12 tys. brunatnych”, co przypomina neopogański kult fauny. Tymczasem Codex Iuris Canonici (Kodeks Prawa Kanonicznego) z 1917 r. w kan. 1350 §2 stanowił: „Licet animalia bruta in usum hominis creata esse, qui proinde moderate iure uti potest in eorum occisione” (Dozwolone jest zabijanie zwierząt, jako że są stworzone dla pożytku człowieka, który może z umiarem korzystać z tego prawa). Japońskie władze, zamiast organizować „szkolenia myśliwych” (jak podaje artykuł), powinny przede wszystkim zlikwidować siedliska grzechu – świątynie szintoistyczne, domy publiczne i kliniki aborcyjne, które przyciągają duchowe przekleństwo.
Zaniedbanie duchowej diagnozy
Najcięższym zarzutem wobec komentowanego tekstu jest całkowite pominięcie środków nadprzyrodzonych. Gdzie wzmianka o modlitwie różańcowej, gdzie wezwanie do publicznych procesji pokutnych z Najświętszym Sakramentem? Św. Jan Chryzostom poucza: „Quando flagella Dei apparent, non medicinam quaerere, sed peccata confiteri oportet” (Gdy jawią się plagi Boże, nie szukać lekarstwa, lecz wyznać grzechy – Homiliae in Matthaeum). Japonia potrzebuje nie „działań ochronnych” ministerstwa środowiska, ale powszechnej katolickiej misji nawracającej, która obali bałwany Asztarte i przywróci publiczne panowanie Chrystusa Króla.
Zamiast tego autor bezkrytycznie powtarza modernistyczne mantry o „ochronie gatunków”, choć jeszcze w 1987 roku na wyspie Kiusiu „niedźwiedzie uznano za wymarłe”. To kolejny dowód na ekologiczne szaleństwo wypływające z odrzucenia hierarchii stworzeń. Jak pisał papież Pius XII: „Materia non est mala, sed eius cultus” (Materia nie jest zła, ale jej kult – Allocutio ad Patres Conscriptos, 1947). Dopóki Japonia nie uzna swego Zbawiciela, dopóty będzie cierpieć pod panowaniem dzikich bestii – zarówno tych futrzastych, jak i tych w ludzkiej skórze, które zabijają nienarodzonych.
Za artykułem:
Japonia: Niedźwiedź znów zaatakował (gosc.pl)
Data artykułu: 24.10.2025







