Portal Gość Niedzielny (26 października 2025) relacjonuje absurdalną sytuację z włoskiej miejscowości Caponago, gdzie „lis przegryzł światłowód”, pozbawiając 5 tysięcy osób dostępu do internetu na cztery dni. Awaria sparaliżowała funkcjonowanie urzędów, firm i domów, co władze lokalne skomentowały obietnicą wyjaśnienia przyczyn niezabezpieczonej studzienki telekomunikacyjnej.
Kryzys cywilizacji oderwanej od nadprzyrodzoności
Opisana awaria to nie błaha anegdota, lecz objaw głębszej duchowej choroby współczesności. W tekście brak jakiejkolwiek refleksji wykraczającej pożej technicznego opisu zdarzenia. Brak pytań: dlaczego ludzkie społeczności stały się tak bezbronne wobec kaprysu dzikiego zwierzęcia? Dlaczego współczesny człowiek wpada w panikę, gdy zabraknie mu dostępu do cyfrowej pajęczyny?
„Internet przestał działać w domach wszystkich mieszkańców, w siedzibach firm oraz w urzędzie gminy, co spowodowało poważne utrudnienia w funkcjonowaniu miejscowości”
Ta relacja ukazuje całkowite uzależnienie neo-społeczeństw od technokratycznych protez. Pius XI w encyklice Quas primas (1925) ostrzegał: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…), zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać”. Czterodniowy paraliż Caponago to materializacja tej diagnozy – cywilizacja odcięta od Chrystusa Króla staje się bezradna wobec najdrobniejszych przeciwności.
Milczenie o źródłach prawdziwej łączności
Artykuł pomija fundamentalną prawdę: współczesny kryzys komunikacji ma charakter metafizyczny. Gdy struktury posoborowe porzuciły misję łączenia dusz z Bogiem poprzez łaskę, świat zastąpił nadprzyrodzoną communio siecią kabli i serwerów. Św. Pius X w dekrecie Lamentabili sane exitu (1907) potępił błąd mówiący, że „Kościół nie jest zdolny skutecznie obronić etyki ewangelicznej, ponieważ niezmiennie trwa przy swych poglądach”. Dziś widzimy owoce tej modernistycznej herezji: Kościół, który miał być sakramentem jedności, sam stał się rozbitą siecią pozbawioną nadprzyrodzonego spoiwa.
Studzienka bez pokrywy jako metafora apostazji
Fakt, że lis wpadł do niezabezpieczonej studzienki, stanowi doskonałą analogię do duchowego stanu neo-kościoła. Po Vaticanum II zdemontowano doktrynalne „pokrywy” chroniące depozyt wiary, umożliwiając penetrację wszelkim duchowym drapieżnikom. Syllabus Piusa IX (1864) wyraźnie potępia tezę, że „Kościół powinien się pogodzić z postępem, liberalizmem i nowoczesną cywilizacją” (punkt 80). Tymczasem posoborowa awaria doktrynalna uczyniła struktury kościelne bezbronnymi wobec lisich zakusów modernizmu, synkretyzmu i laicyzacji.
Technokratyczne zniewolenie zamiast królestwa Chrystusowego
Opisywany incydent ujawnia przerażającą prawdę: współczesny człowiek oddał koronę królewską Chrystusa w ręce technokratycznych bożków. Gdy Pius XI ustanawiał święto Chrystusa Króla, podkreślał, że „pokój domowy został zburzony zupełnie wskutek zapomnienia i zaniedbania obowiązków; węzły rodzinne rozluźnione” (Quas primas). W Caponago nie chodzi o kilka dni bez internetu – chodzi o społeczeństwo, które uznało cyfrową sieć za substytut nadprzyrodzonej łaski, a technokratyczną efektywność za namiastkę Bożego porządku.
Nie przypadkiem awaria dotknęła Włochy – kolebkę chrześcijaństwa zdradzoną przez posoborowych uzurpatorów. Gdy prawowity papież Pius XII umierał w 1958 roku, nikt nie przypuszczał, że Rzym stanie się stolicą globalnej apostazji, gdzie „papież” Bergoglio całuje koran, a kardynałowie głoszą ekologizm. Lis przegryzający kabel to tylko preludium do ostatecznego zerwania łączności z depozytem wiary – jeśli ludzkość nie powróci do uznania publicznych praw Chrystusa Króla, następna awaria będzie już nieodwracalna.
Za artykułem:
Pięć tysięcy osób bez internetu, bo lis przegryzł kabel światłowodowy (gosc.pl)
Data artykułu: 26.10.2025








