LifeSiteNews donosi o kolejnych deklaracjach Joe Rogana, który – jako odstępca od wiary katolickiej – przejawia fascynację postacią Chrystusa, równocześnie trwając w relatywizmie i ignorując nieomylne nauczanie Kościoła. Portal przedstawia to jako „znak wiary”, podczas gdy jest to klasyczny przykład religiosae indifferentiae (obojętności religijnej) potępionej przez papieży od Piusa IX po Piusa XII.
Naturalistyczne redukcjonizm w podejściu do Objawienia
„The place that I go to, they read and analyze passages in the Bible. I’m really interested in what these people were trying to say, because I don’t think it’s nothing”
Rogan otwarcie przyznaje, że uczestniczy w protestanckich spotkaniach biblijnych, gdzie Pismo Święte traktowane jest jako zbiór „analizowanych passusów”, a nie verbum Dei inspiratum (słowo Boże natchnione). Jego podejście wpisuje się w modernistyczny schemat, gdzie Biblia staje się przedmiotem ludzkiej spekulacji, nie zaś depozytem objawionej prawdy. Jak ostrzegał św. Pius X w Lamentabili sane:
„Interpretacja Pisma Świętego, jaką daje Kościół, podlega dokładniejszym osądom i poprawkom egzegetów” (propozycja 2 potępiona).
Gdy Rogan stwierdza: „I think it’s history, but I think it’s a confusing history”, ujawnia się fundamentalny błąd: redukcja Objawienia do płaszczyzny czysto historycznej, przy jednoczesnym odrzuceniu jego nadprzyrodzonego charakteru. To właśnie tę herezję demaskował Pius IX w Syllabus errorum, potępiając twierdzenie, że „Objawienie jest niedoskonałe i podlega ciągłemu postępowi zgodnie z rozwojem ludzkiego rozumu” (propozycja 5).
Bezradność wobec centralnej tajemnicy wiary
Kluczowy fragment rozmowy ujawnia duchową impotencję Rogana:
„He died on the cross, supposedly, for our sins. It’s a fascinating story. What does it represent though? What was that? Who was Jesus Christ?”
Użycie słowa „supposedly” (domniemanie) oraz pytanie o reprezentację, a nie rzeczywistość Odkupienia, pokazuje całkowite niezrozumienie mysterium redemptionis. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas primas:
„Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi […] On jest zaiste źródłem zbawienia dla jednostek i dla ogółu: Nie masz w żadnym innym zbawienia (Dz 4,12)”.
Rogan – niczym współcześni moderniści – traktuje Zmartwychwstanie jako „najtrudniejszą do przełknięcia” tezę („the most difficult for people to swallow”), podczas gdy dla katolika jest to articulus stantis et cadentis Ecclesiae (artykuł wiary, od którego Kościół stoi lub upada). Gdy Mel Gibson deklaruje wiarę w realność Zmartwychwstania, Rogan kwestionuje ją w duchu racjonalistycznej krytyki: „How do you fact-check someone coming back from the dead?” – co jest jawnym zaprzeczeniem słów św. Pawła: „Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (1 Kor 15,14).
Fałszywy ekumenizm i negacja katolickiego wyjątku
Portal LifeSiteNews popełnia błąd typowy dla środowisk pseudo-tradycjonalistycznych: próbuje przedstawić Rogana jako potencjalnego nawróconego, mimo że:
- Uczestniczy w niekatolickich zgromadzeniach („the place that I go to”), co narusza kanon 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r.
- Akwituje protestancką zasadę sola scriptura, gdy mówi o „analizie passusów biblijnych” bez odniesienia do Magisterium
- Przyjmuje modernistyczną narrację o „dobrym przykładzie” Chrystusa, redukując Go do nauczyciela moralności
Jak ostrzegał Pius XI w Mortalium animos: „Kościół katolicki jeden tylko zachował prawdziwe i godne uwielbienia spojenie z Chrystusem […] Nikt przeto nie może być w Kościele Chrystusowym, nie trzymając się łączności z Następcą Piotra”. Brak jakiejkolwiek wzmianki o potrzebie powrotu do jedynego prawdziwego Kościoła w rozmowach Rogana dowodzi, że jego duchowe poszukiwania pozostają w sferze naturalizmu religijnego.
Duchowa pułapka „fascynacji Jezusem”
Opisywana sytuacja Rogana to klasyczny przykład appetitus spiritualis sine conversione (głodu duchowego bez nawrócenia). Jego zachwyt nad „najlepszym przykładem” Chrystusa przypomina herezję ebionitów, którzy uznawali Jezusa jedynie za nauczyciela moralności. Tymczasem Sobór Trydencki w dekrecie o usprawiedliwieniu stwierdza jasno: „Jeśli ktoś twierdzi, że człowiek może być usprawiedliwiony przed Bogiem przez same tylko uczynki […] niech będzie wyklęty” (sesja VI, kanon 1).
Gdy Rogan pyta: „You think there’s a real Jesus?”, ujawnia się rdzeń problemu: współczesny człowiek chce „historycznego Jezusa” bez Chrystusa-Króla, pragnie „nauczyciela moralności” bez Odkupiciela, „postaci inspirującej” bez Pana wymagającego podporządkowania wszystkich sfer życia. To właśnie tę postawę potępiał Pius X w Lamentabili, wskazując, że moderniści „oddzielają Jezusa historycznego od Chrystusa wiary” (propozycja 29).
Joe Rogan stoi dziś przed wyborem: albo uzna pełnię Objawienia w jedynym Kościele założonym przez Chrystusa, albo pozostanie w pułapce religijnego subiektywizmu. Jak ostrzegał św. Robert Bellarmin: „Extra Ecclesiam nulla conceditur gratia” (Poza Kościołem nie udziela się łaski). Każde inne „nawrócenie” będzie jedynie iluzją.
Za artykułem:
Joe Rogan says he now enjoys going to church, rejects idea of Bible as ‘fairy tales’ (lifesitenews.com)
Data artykułu: 27.10.2025








