Portal Opoka (28 października 2025) donosi o fiasku wdrożenia tzw. edukacji zdrowotnej w polskich szkołach. Autor, Jakub Jałowiczor, z satysfakcją odnotowuje skandalicznie niską frekwencję na zajęciach, co przypisuje skuteczności rodzicielskich protestów. Resort oświaty pod kierownictwem pani Barbary Nowackiej odmawia publikacji pełnych danych, ograniczając się do mglistego przyznania, że frekwencja „nie przekracza połowy”. Fragmentaryczne informacje wskazują na katastrofalne wyniki nawet w dużych miastach (Kraków: poniżej 20%, Warszawa: marginalny odsetek). Artykuł przedstawia tę sytuację jako tymczasowy sukces, pomijając jednak nadprzyrodzony wymiar walki o dusze młodych oraz demoniczny charakter całego przedsięwzięcia.
Naturalistyczna rebelia przeciw prawu Bożemu
Jałowiczor pisze:
„EZ nie chwyciła, tak generalnie”
, nie dostrzegając, że „edukacja zdrowotna” to jedynie eufemizm dla programowej deprawacji młodzieży w duchu Gaudium et Spes z 1965 roku. Już Pius XI w encyklice Divini Illius Magistri (1929) potępiał „nowoczesne” metody wychowawcze jako „zdradę powołania szkoły katolickiej, której celem jest prowadzenie dusz do stanu łaski”. Tymczasem autor ogranicza się do utylitarnej krytyki:
- Chwali „wypisywanie dzieci” jako taktyczny sukces, nie wskazując, że katolicki rodzic ma moralny obowiązek czynnego sprzeciwu wobec instytucjonalnego zła (kanon 1374 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r.).
- Przemilcza fakt, iż sama możliwość „wyboru” udziału w bluźnierczych zajęciach stanowi deliberatę relatywizację prawdy objawionej. Jak nauczał Pius IX w Syllabusie (1864): „Wolność sumienia i kultów jest prawem przysługującym każdemu człowiekowi” (Błąd 15) – zasada potępiona jako herezja indyferentyzmu.
Milczenie o nadprzyrodzonym wymiarze walki
Ton artykułu zdradza czysto naturalistyczne myślenie właściwe modernistom. Brak jakiejkolwiek wzmianki o:
- Różańcu jako broni duchowej (potępienie „Może walniemy różańczyk?” traktowane jako ciekawostka o małżeństwie muzyka)
- Obowiązku modlitwy za prześladowców (Mateusz 5:44) wobec urzędników forsujących deprawację
- Grzechu śmiertelnym nauczycieli prowadzących zajęcia sprzeczne z VI i IX Przykazaniem
To signum temporis całego środowiska pseudokatolickich mediów: walka redukowana do poziomu społecznego aktywizmu, podczas gdy duchowa wojna o dusze trwa (Ef 6:12).
Ministerstwo jako narzędzie antykościoła
Ostrzeżenia autora przed możliwością wprowadzenia obowiązkowej EZ w przyszłym roku ukazują naiwność wobec systemowej rewolucji. Nie dostrzega on, że pani Nowacka – jako funkcjonariuszka posoborowej struktury okupującej Watykan – realizuje plan opisany w Syllabusie:
„Nauczanie moralne i filozoficzne może być niezależne od autorytetu Kościoła” (Błąd 57)
. Już w 1907 roku św. Pius X w dekrecie Lamentabili potępił tezę, jakoby „dogmaty wiary należy pojmować jedynie przez ich funkcję praktyczną” (Błąd 26) – co dokładnie odpowiada logice „edukacji zdrowotnej”.
Pułapka „wolnego wyboru”
Radość z możliwości „wypisania dziecka” to klasyczny przykład liberalnego kompromisu ze złem. Jak przypomina bulla Cum ex Apostolatus Officio Pawła IV (1559): „Katolik nie może tolerować herezji nawet pod pozorem dobra doczesnego”. W praktyce oznacza to:
- Szkoły publiczne, dopuszczające zajęcia EZ, stają się instytucjami moralnie zdyskredytowanymi – katolik nie może posyłać tam dzieci bez narażenia ich dusz (kanon 1374 KPK 1917).
- Sam fakt istnienia „wyboru” między deprawacją a abstynencją stanowi przemilczane zwycięstwo rewolucji – uznanie, że antychrześcijańskie treści mają prawo bytu w przestrzeni szkolnej.
Koniec walki czy początek wojny?
Podsumowując: taktyczny sukces rodziców to jedynie przedłużenie agonii. Dopóki szkoła pozostaje pod kontrolą modernistycznego państwa, każda „wygrana” bitwa jest iluzoryczna. Jak nauczał Pius XI w Quas Primas (1925): „Królowanie Chrystusa wymaga, by całe życie społeczne – w tym edukacja – podporządkowane było prawu Bożemu”. Brak tego fundamentalnego wątku w analizie portalu Opoka demaskuje jego ideologiczną kolaborację z duchem czasów.
Za artykułem:
Danych nie ma, ale też jest całkiem znośnie. Warto było walczyć w sprawie tzw. edukacji zdrowotnej (opoka.org.pl)
Data artykułu: 28.10.2025







