Trywializacja procesu wyborczego i upadek powagi życia publicznego

Podziel się tym:

Streszczenie

Portal fronda.pl (21 czerwca 2025) relacjonuje wymianę ironicznych komentarzy między dziennikarzem Krzysztofem Stanowskim a posłem Romanem Giertychem. Stanowski prześmiewczo domaga się ponownego przeliczenia głosów, sugerując nieprawidłowości w wyborach prezydenckich, a następnie drwi z całego procesu wyborczego i kampanii politycznej. Giertych odpowiada mu uszczypliwie na temat liczby członków komisji w stosunku do uzyskanych głosów. W dalszej części tekstu pojawia się seria ironicznych sugestii dotyczących „powtórki” kampanii przez wszystkich kandydatów i parodiowanie wydarzeń z okresu wyborczego.

Krytyka w świetle wiary katolickiej wyznawanej integralnie

W cytowanym artykule czytelnik styka się z rażącą trywializacją rzeczywistości politycznej oraz lekceważeniem wartości powagi urzędu publicznego – zarówno po stronie kandydata, jak i parlamentarzysty. Z perspektywy katolickiej wyznawanej integralnie taka postawa jest radykalnym zaprzeczeniem ładu społecznego ustanowionego przez Boga.

Już św. Paweł Apostoł napominał: Niech wszystko dzieje się godnie i w porządku. Państwo jako wspólnota osób ma być narzędziem realizacji dobra wspólnego według prawa Bożego, a nie areną cynizmu czy kpiny (Pius XI, encyklika „Quas Primas”). Publiczne sprawowanie funkcji państwowych, zwłaszcza tak doniosłych jak wybory prezydenckie czy parlamentarne debaty, powinno cechować się najwyższym szacunkiem wobec prawdy oraz powagi misji służby społecznej.

Artykuł przedstawia fragment wypowiedzi:

„Ja to w ogóle uważam, że żeby było sprawiedliwie to powinniśmy te wybory powtórzyć z powtórzoną dokładnie kampanią wyborczą. Każdy robi to samo, każdy mówi to samo…”

Taka propozycja stanowi nie tylko szyderstwo wobec procedur demokratycznych (które choć niedoskonałe same w sobie od czasu rewolucyjnej sekularyzacji Europy), ale przede wszystkim wykazuje pogardę dla autentycznego obowiązku stanu wynikającego ze sprawowania funkcji publicznych poddanych prawu naturalnemu — które Kościół zawsze nauczał jako fundament ładu społecznego (por. Pius IX „Quanta Cura”, Pius X „Notre Charge Apostolique”).

Lekkomyślność i ironia płynące zarówno z ust dziennikarza jak i parlamentarzysty są symptomatyczne dla świata oderwanego od Chrystusa Króla — gdzie miejsce autorytetu zastępuje medialny spektakl. Takie podejście należy potępić jako przejaw liberalno-demokratycznej mentalności sprzeciwiającej się społecznemu panowaniu Naszego Pana Jezusa Chrystusa nad narodami.

Fałszywe rozumienie wolności słowa

Współczesna kultura – pełna satyrycznych odniesień do najistotniejszych elementów państwowości – gloryfikuje tzw. prawo do wyrażania siebie bez względu na konsekwencje moralne lub społeczne porządku naturalnego ustanowionego przez Stwórcę. W rzeczywistości prowadzi to jedynie do anarchii ducha oraz chaosu instytucjonalnego; papież Leon XIII ostrzegając przed takim stanem pisał o zgubnych skutkach oddzielania prawa stanowionego od prawa Bożego.

Zamiast tego obowiązuje zasada: Należy bardziej słuchać Boga niż ludzi. Krytykowane zachowania obu stron pokazują gorzkie owoce laicyzacji życia publicznego po 1958 roku – kiedy porzucono tradycyjną naukę o nadrzędności praw Bożych nad ustawami ludzkimi.

Błędy proceduralne przykrywane ironią

Stanowski żartuje:

„jak ludzie chcieli sobie tysiaka zarobić to czemu nie”

Takie przyzwolenie na handel miejscami w komisjach świadczy o upadku etosu pracy obywatelskiej oraz braku poczucia odpowiedzialności za właściwe funkcjonowanie mechanizmów kontroli społecznej nad procesem wyborczym. Tradycja Kościoła nigdy nie pozwalała traktować obowiązków pro publico bono jako okazji do osobistego wzbogacenia lub źródła żartobliwej autopromocji medialnej; przeciwnie – nakazywała sumienne spełnianie swoich powinności według zasady sprawiedliwości legalnej (Katechizm Piusa X).

Nadto całość dyskusji sprowadza kwestię fałszowania wyników bądź manipulacji przy urnach do absurdu – czym realne zagrożenia dla porządku moralno-społecznego zostają zakrzyczane śmiechem tłumu zamiast być rzetelnie rozpatrzone zgodnie z zasadami ordo caritatis (porządek miłości chrześcijańskiej). Taka postawa jest zaprzeczeniem cnót kardynalnych męstwa oraz roztropności wymaganych od każdego uczestnika życia publicznego.

Spojrzenie sedewakantystyczne wobec współczesnych „elit” politycznych i medialnych

Z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie obaj bohaterowie omawianej sytuacji wpisują się znakomicie w opisany już dawno przez papieża Piusa XII kryzys elity duchowej narodu (Pius XII “Summi Pontificatus”): osuwanie wszelkiego autorytetu ku poziomowi ulicznych kpin — czego owocem jest coraz powszechniejsze przekonanie o bezsensowności udziału we wspólnocie politycznej pozbawionej odniesienia do wiecznych prawd Objawienia Chrystusowego.

Jednakże rozwiązaniem nie może być samosąd ani rewolucyjna retoryka laicka oczekująca rozprawienia się „rękami tłumu”, lecz pokutna modlitwa za winowajców zamieszania wokół instytucji państwowych oraz jasne przypomnienie ich odpowiedzialności przed Bogiem Najwyższym Sędzią — co jasno wynika z nauki Ojców Kościoła oraz kanonistycznych dekretaliów Soboru Trydenckiego dotyczących jurysdykcji świeckiej podporządkowanej celom religijnym i zbawieniu dusz („salus animarum suprema lex”).

Zanegowanie błędów obecnych w tekście artykułu:

  • Tolerancja dla kpiny ze struktur państwowych: Niezgodna z duchem Ewangelii szacunku wobec każdej legalnej formy organizacji społecznej podporządkowanej Bogu.
  • Ironiczna deprecjacja uczciwości obywatelskiej: Sprzeczna z cnotą sprawiedliwości wymagającą rzetelności również tam, gdzie chodzi o dobro wspólnotowe.
  • Sugestia absurdu zamiast rzeczowej troski o praworządność: Przyczynia się jedynie do demoralizacji opinii publicznej.
  • Cisza wokół konieczności naprawy moralnej elit: Brak wezwań do pokuty wskazuje na sekularystyczną pustkę światopoglądową środowisk medialno-politycznych.
  • Bierność wobec instrumentalizacji wyborczych procedur dla doraźnych korzyści finansowych: Jawny konflikt sumienia względem nauki Kościoła sprzed 1958 roku.

Zakończenie: wezwanie do odnowy ducha chrześcijańskiego ładu społecznego

Omawiane wydarzenia są smutnym świadectwem destrukcji podstaw cywilizacji chrześcijańskiej pod wpływem ideologii posoborowej nowoczesności pozbawionej fundamentu nadprzyrodzonego sensu istnienia narodu polskiego (Christus vincit! Christus regnat! Christus imperat!). Jedynym remedium pozostaje powrót całej sfery życia polityczno-społecznego pod królewskie panowanie Jezusa Chrystusa poprzez restytucję tradycji katolickiej sprzed 1958 roku — gdzie każda działalność ludzka znajduje swoje uzasadnienie we chwale Boga Najwyższego.


Za artykułem: Stanowski drwi z Giertycha: Żądam powtórzenia wyborów i kampanii wyborczej
Data artykułu: 22.06.2025

Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.