Portal eKAI (30 październia 2025) relacjonuje ceremonię „święceń diakonatu” kleryka Sławomira Jaszczuka w strukturach sekty neokatechumenalnej w Łodzi. W liturgii uczestniczył „kardynał” Grzegorz Ryś, który w homilii stwierdził: „Diakon nie jest święcony do kapłaństwa. Diakon jest święcony do posługi”. Całość wydarzenia stanowi groteskową parodię katolickiego sakramentu święceń, uwypuklającą całkowite zerwanie posoborowej sekty z doktryną o hierarchicznym charakterze kapłaństwa.
Teologiczne fałszerstwo sakramentu święceń
Twierdzenie „kardynała” Rysia stanowi jawne pogwałcenie niezmiennego nauczania Magisterium. Sobór Trydencki w sessio XXIII, cap. II naucza jednoznacznie: „Jeśli ktoś powie, że w Kościele katolickim nie ma hierarchii, ustanowionej z Bożego rozporządzenia, a składającej się z biskupów, prezbiterów i diakonów – niech będzie wyklęty”. Diakonat od czasów apostolskich stanowi sacramentum ordinis – sakramentalny szczebel prowadzący do kapłaństwa, nie zaś jakąś autonomiczną „posługę”. Katechizm Świętego Piusa X podkreśla: „Święcenia są sakramentem, który daje władzę wykonywania czynności kościelnych dotyczących kultu Bożego i zbawienia dusz, a wyciskają niezatarte znamię”.
Tymczasem Ryś w swej modernistycznej dekonstrukcji stwierdza:
„Jeśli kochasz Boga, to wszystko, co będziesz robił, będzie współdziałać z tobą dla twojego dobra i ku dobru ludzi, do których zostaniesz posłany. Wtedy naprawdę nie ma znaczenia, czy będziesz posłany do misji, czy do parafii, czy będziesz głosił Słowo, czy prowadził pogrzeb”
. To czysto protestanckie sprowadzenie kapłaństwa do subiektywnej „motywacji” miłości, przy jednoczesnym zanegowaniu obiektywnego charakteru święceń jako character indelebilis.
Neokatechumenalna antyformacja
Seminarium „Redemptoris Mater” – jak wszystkie tego typu instytucje sekty neokatechumenalnej – stanowi laboratorium posoborowego zniszczenia katolickiego pojęcia kapłaństwa. Już sama nazwa „seminarium misyjne” zdradza heretycką koncepcję kapłana jako „funkcjonariusza kultu” oderwanego od ofiary Mszy Świętej. Jak trafnie zauważył św. Pius X w encyklice Pascendi dominici gregis: „Moderniści starają się możliwie jak najbardziej zmniejszyć znaczenie kapłaństwa hierarchicznego i przydać jak największego znaczenia świeckim w kościele”.
„Rektor” Michał Jaworski z dumą wspomina, że są to „dopiero drugie święcenia diakonatu w historii łódzkiego Redemptoris Mater”. Ta statystyka obnaża prawdziwy cel sekty – nie formowanie kapłanów, lecz tworzenie aktywistów neokatechumenalnej sekty. „Gotowość pełnego posłania” to w rzeczywistości wymóg absolutnego podporządkowania się antykatolickim praktykom Drogi Neokatechumenalnej, potępionym wielokrotnie przez tradycyjną doktrynę za:
- Bluźniercze przekształcanie Mszy Świętej w agapy
- Niekanoniczne „eucharystie” w domach prywatnych
- Synkretyczne elementy żydowskie i pogańskie w liturgii
- Duchową tyranię nad członkami poprzez system „katechumenów”
Naturalistyczna redukcja posługi diakońskiej
W całym opisie ceremonii nie znajdziemy ani jednej wzmianki o rzeczywistych obowiązkach diakona w katolickiej liturgii: asystowaniu przy sprawowaniu Najświętszej Ofiary, rozdawaniu Komunii Świętej czy głoszeniu Ewangelii. Zamiast tego „kardynał” Ryś wylicza:
„posługa diakońska może obejmować zarówno czynności liturgiczne, jak i pomoc potrzebującym”
, sprowadzając sakrament do poziomu protestanckiego pastorstwa lub pracy socjalnej.
To całkowite odwrócenie porządku łaski i natury potępione już w Syllabusie Piusa IX (1864) w punkcie 59: „Prawa nie należą do porządku materialnego, wszystkie obowiązki ludzkie są pustym słowem, a wszystkie ludzkie czyny mają siłę prawa”. W tradycyjnej teologii diakon jako minister altaris miał ściśle określone funkcje w kulcie Bożym, a nie był „animatorem społeczności” jak w sektach protestanckich.
Ewangelia emocji zamiast depozytu wiary
Najbardziej szokujący fragment homilii ujawnia całkowite zerwanie z katolicką koncepcją relacji z Bogiem:
„Poznaje się kogoś wtedy, gdy jest się z nim w miłości. Jeśli nie ma tej relacji, Bóg mówi: nie znam cię”
. To czysto modernistyczne utożsamienie wiary z emocjonalną „relacją”, odrzucające konieczność łaski uświęcającej i życia w stanie łaski. Św. Pius X w Lamentabili sane exitu potępił podobne błędy w tezach 25 i 58, podkreślając że „wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw” jest herezją, oraz że „cała doskonałość i prawość moralności polega na gromadzeniu bogactw wszelkimi środkami i zaspokajaniu przyjemności”.
„Nowowyświęcony diakon” otrzymał nie sakrament święceń, lecz jedynie pozór władzy w sekcie neokatechumenalnej. Jak słusznie zauważył Pius XII w Sacramentum Ordinis: „Tylko przez święcenia biskupie przekazuje się pełnia kapłaństwa Nowego Testamentu”. Cała ceremonia stanowiła jedynie kolejny akt teatru posoborowej antyliturgii, gdzie Ewangelia zastąpiona została psychologizującym bełkotem, a krzyż – terapią grupową.
Za artykułem:
łódzka Kard. Grzegorz Ryś: diakon nie jest święcony do kapłaństwa, lecz do posługi (ekai.pl)
Data artykułu: 31.10.2025








