Portal Watykański przedstawia relację z działalności Jana Ozgi, „biskupa” diecezji Doumé–Abong Mbang w Kamerunie, gloryfikując jego 37-letnią posługę opartą na budowie infrastruktury i „dialogu” z lokalnymi wierzeniami. Artykuł pomija fundamentalne obowiązki misyjne, zastępując je świeckim aktywizmem pod płaszczykiem „nowej ewangelizacji”.
Zdrada nadprzyrodzonego powołania Kościoła
„Być obecnym – to najprostsza i najtrudniejsza forma głoszenia Ewangelii”
To zdanie streszcza duchową bankructwo współczesnej „misjologii”. De fide Kościół otrzymał nakaz: „Idąc na cały świat, głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16,15-16). Tymczasem Ozga redukuje misję do fizycznej obecności, co Pius XI w Quas Primas nazwałby zdradą królewskiej godności Chrystusa:
„Jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój”.
Synkretyzm pod płaszczykiem „szacunku dla kultury”
Opis praktyk duchowych w Kamerunie ujawnia zatrważające ustępstwa:
„Ludzie żyją w przekonaniu, że światem rządzą duchy – dobre i złe – a wybrani mają nad nimi władzę”.
Zamiast jednoznacznego potępienia demonicznych praktyk (kanon 3 Soboru Laterańskiego IV), Ozga „buduje mosty” z pogańskim animizmem. To jawne pogwałcenie przykazania „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną” (Wj 20,3) i sprzeniewierzenie się misyjnemu testamentowi Piusa XII w Fidei Donum, który nakazywał wykorzenianie bałwochwalstwa, nie zaś jego legitymizację.
Materializm jako substytut łaski
Artykuł gloryfikuje działalność socjalną jako rzekome narzędzie ewangelizacji:
„Zbudowaliśmy trzy mosty. Kobiety mogą teraz przejść suchą nogą do pracy, dzieci dotrzeć do szkoły”.
Podczas gdy dzieła miłosierdzia są chwalebne, stają się herezją, gdy zastępują głoszenie prawd wiary. Św. Pius X w Lamentabili potępił tezę, że „dzieła miłosierdzia zastępują konieczność wiary” (propozycja 65). Ozga powtarza błąd „amerykańskich modernizatorów” z początku XX w., których Pius XI w Lux Veritatis gromił za redukcję chrześcijaństwa do filantropii.
Fałszywa eklezjologia „obecności”
Kluczowy passus:
„Dla nas najważniejsze jest bycie blisko. Codzienna obecność w życiu ludzi. To ona rodzi pytania o Boga”.
To czysto protestanckie rozumienie misji, sprzeczne z katolicką zasadą ex opere operato. Św. Robert Bellarmin w De Controversiis dowodził, że nawrócenie dokonuje się przez łaskę sakramentów, nie zaś przez „świadectwo życia”. Ozga ignoruje dogmatyczną prawdę, że bez chrztu i przynależności do Kościoła nie ma zbawienia (Extra Ecclesiam nulla salus), co potwierdził Sobór Florencki.
Wątpliwości co do ważności sakramentalnej
Wzmianka o „codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu” budzi poważne obiekcje:
1. Święcenia „biskupie” Ozgi z 1997 r. pochodzą z wątpliwego sukcesu apostolskiego po Vaticanum II
2. Nowy ryt święceń z 1968 r. został uznany przez teologów za nieważny z powodu zmiany materii i formy
3. Praktyka „adoracji” w kontekście posoborowej „mszy” jest duchowo niebezpieczna, gdyż brak pewności co do rzeczywistej obecności eucharystycznej
Leon XIII w Apostolicae Curae stwierdził stanowczo: „Jeśli zmieni się istotę formy sakramentu, sakrament nie istnieje”.
Podsumowanie: naturalizm zamiast nadprzyrodzoności
Opisywana „misja” to modelowy przykład destrukcji posoborowej:
– Zamiana głoszenia na „dialog” (potępione w Syllabusie Piusa IX, pkt 77)
– Redukcja kapłaństwa do funkcji socjalnej (wbrew kanonom Soboru Trydenckiego)
– Synkretyczne podejście do pogaństwa (sprzeczne z Quas Primas)
Jak ostrzegał św. Pius X w Pascendi: „Moderniści widzą w religii jedynie poszukiwanie nieznanego Boga, nie zaś objawienie prawdy”. Działalność Ozgi wpisuje się w tę zgubną logikę, zastępując zbawienie dusz utopijnym projektem społecznym.
Za artykułem:
Bp Jan Ozga – misjonarz budujący mosty w sercu Afryki (vaticannews.va)
Data artykułu: 01.11.2025








