Portal Vatican News (1 listopada 2025) relacjonuje bluźnierczą ceremonię „poświęcenia” odbudowanej bazyliki św. Benedykta w Nursji, z udziałem antypapieża Leona XIV i kardynała Pietro Parolina. W przesłaniu odczytanym przez modernistycznego dostojnika, uzurpator na tronie Piotrowym określił odbudowę jako „widoczny znak wymagającej drogi religijnego odrodzenia” wspólnoty diecezjalnej, wyrażając „żywe uznanie” dla instytucji państwowych i świeckich wykonawców zaangażowanych w rekonstrukcję.
Kult ruin materialnych przy ruinach wiary
Fakt odbudowy gmachu zniszczonego trzęsieniem ziemi w 2016 roku sekta posoborowa próbuje przedstawić jako „duchowe odrodzenie”. Tymczasem prawdziwą ruiną jest stan wiary w strukturach okupujących Watykan. Pius XI w Quas Primas nauczał, że „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem cała ceremonia w Nursji pomija fundamentalną prawdę: Christus vincit, Christus regnat, Christus imperat (Chrystus zwycięża, Chrystus króluje, Chrystus panuje).
„Odbudowa tego ważnego zabytku, o wielkiej wartości historycznej i artystycznej, a także będącego pulsującym centrum duchowości benedyktyńskiej, stanowi widoczny znak wymagającej drogi religijnego odrodzenia” – brzmi fragment przesłania antypapieża.
Sformułowanie „duchowość benedyktyńska” w ustach modernisty to czczy frazes. Św. Benedykt z Nursji głosił ora et labora (módl się i pracuj) w służbie jedynemu prawowitemu Królowi – Chrystusowi Panu, nie zaś dialogowi z laickim światem. Tymczasem struktury posoborowe zredukowały dziedzictwo świętego do turystycznej atrakcji, gdzie „wartość artystyczna” przyćmiewa kult Boga w Trójcy Jedynego.
Kardynał mason i antypapieskie błogosławieństwo
Fakt, że przesłanie odczytał kardynał Pietro Parolin – architekt porozumień z komunistycznymi reżimami i promotor religijnego synkretyzmu – demaskuje prawdziwą naturę wydarzenia. Jak zauważa Święte Oficjum w Lamentabili sane exitu: „Dogmaty, które Kościół podaje jako objawione, nie są prawdami pochodzenia Boskiego, ale są pewną interpretacją faktów religijnych”. W Nursji mamy do czynienia z klasycznym przykładem modernistycznej metody: zastąpienie nadprzyrodzonej łaski naturalistycznym działaniem społecznym.
Antypapież kończy przesłanie „udzieleniem apostolskiego błogosławieństwa”, co stanowi jawną profanację. Bulla Cum ex Apostolatus Officio Pawła IV stwierdza niezbicie: „jeśli kiedykolwiek w jakimkolwiek czasie okaże się, że jakikolwiek Biskup […] lub nawet Rzymski Papież, przed swoją promocją […] odstąpił od Wiary Katolickiej […] promocja lub wyniesienie […] będą nieważne, nieobowiązujące i bezwartościowe”. Błogosławieństwo heretyckiego uzurpatora to nie łaska, lecz świętokradztwo.
Kompromitacja „duchowego odrodzenia”
Cała narracja o „ożywieniu wiary” przez odbudowę murów to czysta superstitio (przesąd). Prawdziwa odnowa wiary wymagałaby:
1. Publicznego odrzucenia Vaticanum II i soborowych herezji
2. Przywrócenia Najświętszej Ofiary w rycie trydenckim
3. Uznania nieomylnego Magisterium Kościoła przed 1958 rokiem
Tymczasem sekta posoborowa – jak pisze Pius X w Pascendi Dominici gregis – „przemilcza lub relatywizuje sprawy nadprzyrodzone”, redukując religię do działalności społeczno-kulturalnej. W Nursji zabrakło najważniejszego: modlitwy o nawrócenie modernistów i przywrócenie prawowitej hierarchii.
Chwała świeckim wykonawcom – hańba Kościołowi
Wymowne jest „żywe uznanie” dla instytucji państwowych zaangażowanych w odbudowę. To potwierdzenie tezy Leona XIII z Humanum genus, że masoneria dąży do „podporządkowania Kościoła pod władzę świecką”. Gdy prawowity papież bł. Pius IX w Syllabusie błędów potępiał tezę, że „Kościół powinien być oddzielony od Państwa, a Państwo od Kościoła” (pkt 55), neo-kościół czyni z tego swój program działania.
Podziękowania dla „projektantów i wykonawców” odsłaniają kolejną sprzeczność: gdy struktury posoborowe angażują się w renowację murów, równocześnie pozwalają na zniszczenie tysięcy ołtarzy w ramach posoborowej rewolucji liturgicznej. Jak zauważył św. Robert Bellarmin: „jawny heretyk nie może być Papieżem”, zaś jego działania to „własny sąd” potępienia (De Romano Pontifice).
Epilog: Nursja woła o prawowitego papieża
Gdyby prawdziwi katolicy mogli zabrać głos w Nursji, przypomnieliby słowa Piusa XI: „Jezusowi Chrystusowi dana jest wszelka władza na niebie i na ziemi: skoro ludzie najdroższą Krwią Jego odkupieni, nowym jakby prawom poddani zostali Jego panowaniu”. Dopóki struktury okupujące Watykan nie uznają tej władzy, ich „poświęcenia” pozostaną jedynie bluźnierczym teatrem w służbie antychrystusowego Nowego Porządku Świata.
Za artykułem:
Leon XIV: religijne odrodzenie w sercu Nursji (ekai.pl)
Data artykułu: 01.11.2025








