Fotorealistyczny obraz tradycyjnej katolickiej pielgrzymki na drodze do sanktuarium, z wiernymi w modlitewnej postawie, niosącymi różańce i sztandary, pod czystym niebem, ukazujący duchową głębię i pobożność.

Pielgrzymki Nowego Kościoła: Triumf Człowieka Nad Kultem Boga

Podziel się tym:

Pielgrzymki Nowego Kościoła: Triumf Człowieka Nad Kultem Boga

Portal eKAI (13 sierpnia 2025) relacjonuje przebieg dwóch „pielgrzymek” – pelplińskiej i szczecińskiej – podkreślając ich długość tras (do 650 km), liczebność uczestników (840 osób z Pelplina, 120 ze Szczecina) oraz „dużą ilość kapłanów” (40 „księży” i 18 „kleryków”). Artykuł eksponuje emocjonalne wypowiedzi „biskupów” Ryszarda Kasyny i Wiesława Śmigla, którzy akcentują „budowanie wspólnoty”, „nadzieję” oraz „życzliwość ludzi” wyrażaną przez poczęstunki i transparenty. Pielgrzymi mieli nieść intencje „bliskich i spotkanych ludzi”, zaś motywacją uczestników były rzekomo osobiste przeżycia oraz „zbliżenie się do Boga”. Tekst przemilcza jednak całkowicie **nadprzyrodzony cel pielgrzymowania: zadośćuczynienie za grzechy, wybłaganie łaski nawrócenia i ucieczkę przed wiecznym potępieniem** – zastępując go humanitarnym frazesem.


Naturalistyczna Parodia Sakralnej Pielgrzymki

„Dzisiaj, żeby pójść na pielgrzymkę, w takich czasach, kiedy naprawdę trzeba zwalczyć o wolne, to widać, że to są osoby, które naprawdę świadomie wyruszają”

– deklaruje „ks. Jacek Sosnowski”. To zdanie obnaża czysto świecką mentalność organizatorów. Prawdziwa pielgrzymka katolicka nie jest „świadomym wyborem” czasu wolnego, ale necessitas salutis (koniecznością zbawienia) wymagającą poenitentiae et reparationis (pokuty i zadośćuczynienia). Św. Karol Boromeusz nauczał, że pielgrzymka bez codziennej spowiedzi, umartwień ciała i skupienia na Męce Pańskiej staje się peregrinatio vana (pielgrzymką próżną). Tymczasem relacja z eKAI wspomina jedynie o „radości”, „wspólnocie” i „transparentach” – czyli elementach pikniku, nie zaś aktu religijnego.

Brak jakiegokolwiek odniesienia do status gratiae (stanu łaski) uczestników jest tu zdradą doktryny o grzechu śmiertelnym. Sobór Trydencki w dekrecie o sakramencie pokuty (Sess. XIV, cap. 4) przypomina: „Jeśli ktoś twierdzi, że sakramentalna spowiedź […] nie jest konieczna do zbawienia […] niech będzie wyklęty”. Milczenie o spowiedzi w pielgrzymce liczącej „40 kapłanów” dowodzi, że albo „neo-kościół” uznał pokutę za zbędną, albo jego „duchowni” nie mają władzy rozgrzeszania – oba scenariusze potwierdzają apostazję.

„Nadzieja” Zastępująca Wiarygodną Eschatologię

Hasło „Pielgrzymi Nadziei”, promowane przez „biskupa” Kasynę, to czysty modernizm. Spes Christiana (nadzieja chrześcijańska) – jak przypomina encyklika Spe Salvi Piusa XII – opiera się na pewności Objawienia, a nie na emocjonalnym optymizmie.

„Ono ma sens, kiedy człowiek żyje miłością i kiedy buduje wspólnotę z Bogiem i drugim człowiekiem”

– bredzi hierarcha. To klasyczny przykład immanentizacji eschatologii, potępionej już w Pascendi św. Piusa X. Miłość bez wiary w Trójjedynego Boga i bojaźni przed Sądem Ostatecznym jest sentymentalizmem. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kan. 1258) zabraniał nawet wspólnych modlitw z heretykami – a tu „pielgrzymi” mają „budować wspólnotę” z bliżej nieokreślonym „drugim człowiekiem”, co otwiera furtkę synkretyzmowi.

Kult „Życzliwości” Zamiast Kultu Boga

„Pojawiał się nie tylko poczęstunek, ale i wiele transparentów witających pielgrzymów, to wiele spotkań, rozmów u gospodarzy”

– zachwyca się autor. To materialistyczne sprowadzenie sacrum do poziomu festynu. Pielgrzymka do Częstochowy ma być naśladowaniem via dolorosa Chrystusa, a nie marszem akceptacji społecznej. Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort w Traktacie o prawdziwym nabożeństwie do Marji Panny przestrzega: „Ci, którzy oddają się Marji bez umartwienia, przypominają balon nadęty próżnością, który pęknie przy pierwszym kontakcie z szydłem pokusy”. Gdzie w tym „doświadczeniu życzliwości” jest miejsce na flagellatio corporis (biczowanie ciała), nocne czuwania czy milczenie?

Nawet „kapłan” dyrektor pielgrzymki szczecińskiej przyznaje:

„Przynieść intencje, oddać je Maryi i prosić, by je oddawała dalej Chrystusowi”

. To heretyckie rozdzielenie pośrednictwa Marji od Ofiary Krzyżowej. Marja Niepokalana nie jest „przekaźnikiem” ludzkich zachcianek, lecz advocata nostra (naszą orędowniczką), która wstawia się jedynie za tymi, którzy trwają w stanie łaski i przyjmują Jej warunki: różaniec, szkaplerz, naśladowanie cnót. „Intencje ludzi spotkanych na trasie” bez wymogu ich nawrócenia to czarnoksięskie traktowanie Marji jak talizmanu.

Masowy Udział „Duchownych” Jako Dowód Zepsucia

Uczestnictwo 40 „księży” i 18 „kleryków” to nie powód do „radości”, lecz dowód systemowej degradacji kapłaństwa. Po nieważnych święceniach z posoborowego rytu (od 1968 r.) oraz apostazji wiary wyznawanej przez „duchownych”, ich obecność jest zgorszeniem. Kanon 1325 Kodeksu z 1917 r. stanowił: „Klerycy winni unikać wszelkich czynności nieprzystojnych stanowi duchownemu”. Tymczasem masowy udział w imprezie, gdzie dominuje „duch wspólnoty” nad kultem, łamie zasadę sacerdos alter Christus (kapłan drugim Chrystusem).

Wypowiedź „metropolity” Śmigla o „wdzięczności za znak wiary” jest bluźniercza. Signum fidei (znak wiary) to według św. Pawła (1 Kor 11,26) Ofiara Mszy Świętej, a nie przemarsz tolerancjonistów. Gdyby ci „pielgrzymi” byli prawdziwym znakiem, głosiliby – jak św. Wojciech – konieczność Chrztu i wyrzeczenia się pogaństwa, a nie „zmiany na lepsze” (jak deklaruje pątnik z Szwecji), co jest echem protestanckiej sola fide (wiary bez uczynków).

Strukturalna Apostazja „Neo-Kościoła”

Całość relacji z eKAI to manifest antropocentrycznej sekty. Brak wzmianki o Najświętszej Ofierze (choć pątnicy dotarli przecież na sumę!), o adoracji Przenajświętszego Sakramentu, o obowiązku życia w czystości stanu – to nie przeoczenie, ale program. Już w 1910 r. św. Pius X w Pascendi dominici gregis demaskował modernizm: „Religia nie powinna być szukana poza człowiekiem, ponieważ jest świadomością samego siebie”. „Pielgrzymki” opisane przez portal to właśnie takie „świadome siebie” happeningi – antyteza pielgrzymek pokutnych do Lourdes czy La Salette (tych prawdziwych, sprzed 1958 r.).

Kard. Alfredo Ottaviani w Intervention przeciw nowej mszy (1969) przestrzegał: „Nowy ryt prowadzi do zniszczenia wiary w rzeczywistą obecność”. Skoro „pielgrzymki” nie mają eucharystycznego centrum, są tylko turystyką w aureoli „duchowości”. Jasna Góra zaś – zamiast być twierdzą kontrrewolucji – stała się w tej narracji „parkiem rozrywki” dla posoborowej gromady.

„Duch wiary mieszka w Polsce”

– mówi pątnik. Błąd. Duch wiary zamieszkałby tylko tam, gdzie głosi się niezmienne dogmaty, odprawia prawdziwą Mszę i wyklina błędnowierców. To zaś – jak pokazuje artykuł – jest już tylko wspomnieniem w kraju, który przyjął „ducha soboru”.


Za artykułem:
Najdłuższe Pielgrzymki już u Maryi. 35. Piesza Pielgrzymka Pelplińska i 41. Szczecińska Piesza Pielgrzymka
  (ekai.pl)
Data artykułu: 13.08.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

X (Twitter)
Visit Us
Follow Me
Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.