Portal eKAI (2 listopada 2025) relacjonuje obchody Dnia Zadusznego w byłym niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. „Kilkunastu księży diecezji bielsko-żywieckiej i krakowskiej oraz zakonników modliło się (…) za ofiary obozów i łagrów” podczas „Mszy św.” pod przewodnictwem „ks.” Łukasza Krysmalskiego SDB. Ceremonia odbyła się pod Ścianą Straceń z udziałem przedstawicieli Muzeum Auschwitz i wiernych.
Redukcja Najświętszej Ofiary do narzędzia ekumenicznego synkretyzmu
Opisywana ceremonia stanowi jaskrawy przykład całkowitego wypaczenia katolickiego sensu modlitwy za zmarłych. Brak jakiejkolwiek wzmianki o konieczności modlitwy w intencji nawrócenia żydów i innych niekatolików – co stanowiłoby prawdziwe dzieło miłosierdzia – dowodzi przyjęcia modernistycznej doktryny anonimowego chrześcijaństwa potępionej przez Piusa XII w Humani generis (1950).
Jak zauważa „ks.” Krzysztof Papierz SDB w kazaniu (pominiętym zresztą w relacji), cała akcja modlitewna sprowadza się do bezosobowego „hołdu” ofiarom, co stanowi ewidentne naruszenie kanonu 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., zabraniającego wszelkich form uczestnictwa w kultach niekatolickich.
„Sanktuarium maryjne” jako przyczółek fałszywego ekumenizmu
Szczególnym zgorszeniem jest zaangażowanie oświęcimskiego „sanktuarium” Matki Bożej Wspomożenia Wiernych, które – jak wszystkie posoborowe instytucje – prowadzi działalność sprzeczną z duchem katolicyzmu.
„Msza była sprawowana na dziedzińcu przylegającym do bloku 11, nieopodal Ściany Straceń”
– podaje portal, nie dostrzegając bluźnierczego charakteru sprawowania „eucharystii” w miejscu masowej kaźni, co przywodzi na myśl praktyki pogańskie (do ut des).
W świetle encykliki Mortalium animos Piusa XI (1928), która stanowczo potępiała „fałszywy ekumenizm zmierzający do pojednania katolicyzmu z błędem”, tego typu praktyki stanowią zdradę misji Kościoła. Święty Pius X w Pascendi dominici gregis (1907) przestrzegał przed modernistyczną redukcją religii do „uczucia” i „doświadczenia”, co doskonale widać w emocjonalnym charakterze opisywanej ceremonii.
Zapomnienie o Królewskiej Godności Chrystusa
Całkowity brak odniesień do królewskiej godności Chrystusa – centralnego dogmatu wiary katolickiej – demaskuje naturalistyczne przesłanie całego wydarzenia. Jak nauczał Pius XI w Quas primas (1925):
„Państwa nie mogą odmawiać publicznej czci Chrystusowi-Królowi, jeśli chcą zachować nienaruszoną swą władzę i przyczynić się do pomnożenia szczęścia swej ojczyzny”.
Tymczasem opisana „msza” przemilcza fakt, że niemieckie zbrodnie były konsekwencją odrzucenia społecznego panowania Chrystusa, czego dowodzi choćby masoński charakter Republiki Weimarskiej. Brak wezwania do publicznego pokajania się narodów za apostazję stanowi milczące przyzwolenie na triumf laicyzmu.
„Kapłani” posoborowi jako narzędzie dechrystianizacji
Obecność „ks.” Dariusza Chrostowskiego – dyrektora Centrum Dialogu i Modlitwy – ujawnia rzeczywisty cel wydarzenia: budowę religii uniwersalnej pozbawionej dogmatów. Instytucja ta, powstała z inspencji Jana Pawła II, realizuje postulaty masońskiej „Deklaracji o Wolności Religijnej” Vaticanum II, potępionej przez arcybiskupa Lefebvre’a jako „apostazja naszych czasów”.
W świetle kanonu 125 §3 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., który nakazuje unikanie „wspólnych modlitw z heretykami i schizmatykami”, uczestnictwo w tego typu przedsięwzięciach stanowi ciężki grzech przeciwko wierze. Co więcej, sama forma „mszy” – najprawdopodobniej nowoopusowa – dodatkowo uwłacza godności Najświętszej Ofiary.
Pominięcie katolickich męczenników narodowości polskiej
Wymownym przeoczeniem relacji jest całkowite przemilczenie faktu, że wśród ponad 140 tys. więźniów Auschwitz znajdowali się katoliccy duchowni i świeccy, którzy oddali życie za wiarę. Św. Maksymilian Kolbe (kanonizowany prawomocnie przed 1958 r.) został zamordowany nie za „współwięźnia”, ale za głoszenie Królestwa Chrystusowego i walkę z masonerią.
Skupienie się wyłącznie na żydowskich ofiarach Holokaustu stanowi przyjęcie narracji syjonistycznej, sprzecznej z nauczaniem papieży przedsoborowych o „ślepocie żydowskiej” (Leon XIII) i konieczności modlitwy o „nawrócenie tego zatwardziałego narodu” (Pius X).
Teologiczne bankructwo posoborowej liturgii
Cała ceremonia potwierdza diagnozę kardynała Alfredo Ottavianiego zawartą w Krytycznym Studium Nowej Mszy (1969): posoborowa „msza” stała się narzędziem niszczenia katolickiej doktryny o Ofierze Przebłagalnej. Brak ekspiacyjnego charakteru liturgii, pominięcie modlitw za nawrócenie heretyków i schizmatyków oraz synkretyczny charakter całego obrzędu czynią z niego narzędzie antykościoła.
Jak ostrzegał św. Pius V w bulli Quo primum (1570),
„nikt nie może naruszać tego naszego dokumentu (…) ani śmiać się przeciwnym czynić”
. Tymczasem oświęcimska ceremonia stanowi jawną rebelię przeciwko niezmiennemu depozytowi wiary.
Zamiast zakończenia: wezwanie do opamiętania
Wobec tak rażących przejawów apostazji, jedyną drogą pozostaje powrót do Tradycji katolickiej sprzed modernistycznej rewolty. Jak nauczał Pius IX w Syllabusie błędów (1864):
„Państwo nie może być oddzielone od Kościoła”
(teza 55). Dopóki „duchowni” posoborowi będą organizować bluźniercze spektakle pod płaszczykiem „modlitwy ekumenicznej”, dopóty nie można liczyć na ustanie kary Bożej.
Za artykułem:
02 listopada 2025 | 16:20Oświęcim: Dzień Zaduszny w Miejscu Pamięci Auschwitz (ekai.pl)
Data artykułu: 02.11.2025








