Portal Vatican News relacjonuje „historyczny moment” dla „Kościoła” na Półwyspie Arabskim – podniesienie kościoła Najświętszego Serca w Manamie do rangi „sanktuarium” Wikariatu Apostolskiego Arabii Północnej. Uroczystości 8 listopada 2025 pod przewodnictwem „biskupa” Aldo Berardiego mają uczcić 85-lecie świątyni, przy równoczesnym wprowadzeniu odpustów i stowarzyszeń „szerzących nabożeństwo” do Serca Jezusowego. „Jesteśmy wdzięczni za ten historyczny moment (…) w kontekście tolerancji i dialogu” – deklaruje modernistyczny hierarcha, wysławiając „gościnność” monarchy bahrajńskiego i „kroki podjęte podczas pontyfikatu papieża Franciszka”. Całość utrzymana w tonie biurokratycznej euforii, gdzie Krzyż Chrystusa zostaje zastąpiony protokołem dyplomatycznym, a Oblubienica Baranka degradowana do NGO promującego „wspólne człowieczeństwo”.
Teologia zdrady: od królestwa Chrystusa do bałwochwalstwa „współistnienia”
„Wikariusz apostolski” Berardi nie kryje inspiracji antychrześcijańską filozofią spotkania: „Prawdziwy pokój buduje się poprzez dialog i wzajemne zrozumienie” – oświadcza, powołując się na legendarną wizytę św. Franciszka u sułtana. Tymczasem Sobór Laterański IV (1215) definitywnie stwierdza: „Jedna jest powszechna społeczność wiernych, poza którą nikt w ogóle nie może dostąpić zbawienia” (DS 802). Pius IX w encyklice Quanto conficiamur moerore (1863) potępia jako „bezecny błąd” twierdzenie, iż „dobrą jest nadzieja o wiecznym zbawieniu wszystkich, którzy w ogóle nie są w prawdziwym Kościele Chrystusa” (DS 2866). Tymczasem Berardi głosi: „Nie jesteśmy obcymi, lecz braćmi i siostrami, zjednoczonymi wspólnym człowieczeństwem” – co stanowi jawną apostazję wobec dogmatu Extra Ecclesiam Nulla Salus.
Kult Serca Jezusowego jako maskarada synkretyzmu
Rzekome „sanktuarium” ma „szerzyć nabożeństwo do Serca Jezusowego” poprzez „spotkania modlitewne, nowenny i inne praktyki pobożnościowe”. Lecz jak pogodzić to z faktem, że sam „biskup” wysławia środowisko, gdzie:
„dzwony zabrzmiały po raz pierwszy godzinę przed północą 24 grudnia 1939 roku”
czyli w kraju, gdzie islam jest religią państwową, a chrześcijaństwo tolerowane jako kult ekspatriantów? Quas Primas Piusa XI (1925) nie pozostawia wątpliwości: „Ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa (…). Tymczasem jaśniejszą nadzieję lepszych czasów obudził w Nas (…), gdy chrześcijanie najokrutniej byli prześladowani”. Tymczasem w Bahrajnie nie ma mowy o nawracaniu muzułmanów – tylko o „zachowaniu historii” i „popularyzacji” instytucji. To nie kult Serca Jezusowego, lecz bałwochwalczy kult „dialogu”, gdzie Najświętsze Serce staje się eksponatem muzealnym.
Bergoglio w Bahrajnie: masoneria ekumeniczna w akcji
Autor artykułu nie kryje zachwytu dla „kroków podjętych podczas pontyfikatu papieża Franciszka”, który w 2022 roku odwiedził Bahrajn. Wspomina się nawet o „odpuście cząstkowym” – choć zgodnie z kanonem 925 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., odpusty są przywilejem udzielanym wyłącznie przez prawowitego papieża dla umocnienia wiernych w walce z herezją. Tymczasem:
- „Papież” Franciszek podczas wizyty w Bahrajnie całował koran i modlił się z imamami, co św. Pius X w Lamentabili potępił jako „zdradę wiary” (propozycja 24).
 - Wspomniane „stowarzyszenia świeckie” przy „sanktuarium” to klasyczna metoda infiltracji modernistycznej – tworzenie ośrodków pozornej pobożności, które w rzeczywistości promują religijną obojętność (Syllabus błędów, pkt 15-18).
 
Historyczna perfidia: kościół-matriarcha czy agentura apostazji?
Podkreślanie, że świątynia jest „jednym z najstarszych na Półwyspie Arabskim” ma sugerować ciągłość z misyjnym zapałem pierwszych wieków. Lecz ojcowie misyjni głosili Chrystusa Króla, nie zaś „wspólne człowieczeństwo”. Św. Franciszek Ksawery, patron misji, wołał: „Biada mi, jeśli nie głoszę Ewangelii!” (1 Kor 9,16). Tymczasem dzisiejsi „misjonarze” z Wikariatu Arabii Północnej:
„uczestniczą w środowisku tolerancji i współistnienia”
co jest jawnym zaprzeczeniem nakazu Chrystusa: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16,15). Quas Primas definiuje cel Kościoła: „przywrócić wszystkie rzeczy w Chrystusie” (Ef 1,10), nie zaś budować muzea „dialogu”.
Kryminalna milcząca apostazja
Najcięższym zarzutem wobec całej inicjatywy jest całkowite pominięcie obowiązku nawracania niewiernych. Gdy Pius XI pisał o „odwróceniu się narodów od prawa Chrystusowego” jako źródle nieszczęść, Berardi dziękuje królowi Bahrajnu za „hojność”. Gdy Leon XIII w Annum sanctum (1899) nawoływał do poświęcenia świata Najświętszemu Sercu, dziś „sanktuarium” ma być miejscem „zachowania historii”. To nie katolicyzm, lecz religia humanitaryzmu – potępiona expressis verbis w Syllabusie (pkt 39-55).
Apokaliptyczne podsumowanie
Podniesienie kościoła w Bahrajnie do „sanktuarium” to nie triumf wiary, lecz akt apostazji wpisujący się w plan „kościoła soborowego”:
- Zastąpienie królestwa Chrystusa „królestwem człowieka” (Gaudium et Spes).
 - Redukcja łaski do naturalnej „braterskiej więzi” (Nostra Aetate).
 - Kult Serca Jezusowego pozbawiony wymogu pokuty i nawrócenia.
 
Jak ostrzegał św. Pius X w Pascendi: „Moderniści starają się być i uchodzić za katolików, lecz w rzeczywistości są najgroźniejszymi wrogami Kościoła”. „Sanktuarium” w Manamie to przyczółek tej piątej kolumny – gdzie pod płaszczykiem pobożności krzewi się religię Antychrysta.
Za artykułem:
Historyczny moment dla Kościoła na Półwyspie Arabskim   (vaticannews.va)
Data artykułu: 03.11.2025








