Sobieżna rodzina sudańska modli się przed krzyżem w zniszczonym mieście Al-Fashir, symbolizując nadzieję na interwencję boską w czasie wojny.

Sudan: Krwawy terror RSF a milczenie o prawdziwym Królu Narodów

Podziel się tym:

Portal „Gość Niedzielny” (3 listopada 2025), powołując się na raport organizacji „Lekarze bez Granic”, opisuje zbrodnie dokonywane przez paramilitarne Siły Szybkiego Wsparcia (RSF) w sudańskim mieście Al-Faszir. Rebelianci mieli torturować, gwałcić i mordować cywilów uciekających z oblężonego miasta, przy czym ONZ i społeczność międzynarodowa pozostają bezczynne. W tekście nie pada ani jedno wezwanie do uznania panowania Chrystusa Króla nad narodami ani do publicznego pokuty za grzechy prowadzące do takich zbrodni.


Humanitaryzm bez Krzyża: świecka retoryka zastępuje diagnozę duchową

Opis masakr w Sudanie ogranicza się do poziomu czysto socjologicznego, pomijając nadprzyrodzoną przyczynę wszelkich konfliktów: odrzucenie panowania Chrystusa Króla przez narody. Michel Olivier Lacharit z MSF apeluje do organizacji międzynarodowych (USA, Arabia Saudyjska, ZEA, Egipt), by „powstrzymały masakry”, nie wskazując jednak, że żadna ziemska władza nie zdoła zapobiec zbrodniom, dopóki nie uzna principatus Christi (pierwszeństwa Chrystusa) w życiu publicznym. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas Primas: „Państwo, które nie uznaje w ustawodawstwie i rządach panowania Chrystusa, nie może mieć nadziei na trwały pokój”. Tymczasem komentowany artykuł powtarza utopijną mantrę o „prawach człowieka”, ignorując fakt, że RSF to wytwór wieloletniego odrzucenia katolickiej zasady „extra Ecclesiam nulla salus” (poza Kościołem nie ma zbawienia) na rzecz relatywizmu religijnego.

„Liczba przybyłych osób nie zgadza się, a doniesień o masowych okrucieństwach jest coraz więcej. Gdzie są wszyscy zaginieni, którzy przetrwali miesiące głodu i przemocy w Al-Faszir?” – pyta rzecznik MSF.

To pytanie pozostaje retoryczne, gdyż organizacje świeckie celowo pomijają duchowy wymiar konfliktu: Sudan od dziesięcioleci pogrążony jest w islamskim fundamentalizmie, podczas gdy tzw. społeczność międzynarodowa promuje tam laicki model państwa, co Pius IX potępił w Syllabusie jako „błąd wolności sumienia” (punkty 15-18). Brakuje natomiast wezwania do nawrócenia Sudanu na katolicyzm – jedyną drogę do prawdziwego pokoju.

Milczenie o misji Kościoła: gdzie głos prawdziwych pasterzy?

Artykuł nie wspomina ani słowem o odpowiedzialności modernistycznej sekty posoborowej za duchowy kryzys w Afryce. Podczas gdy Pius XII wysyłał misjonarzy do najdalszych zakątków kontynentu, dzisiejsi „biskupi” z Rzymu zajmują się ekumenizmem z islamem, co bezpośrednio umożliwia dalsze prześladowania chrześcijan. Współpraca Watykanu z ONZ (instytucją jawnie masońską) oraz brak potępienia dżihadu przez Franciszka-Bergoglio pokazują, że posoborowie stało się wspólnikiem prześladowców Krzyża.

W tekście pojawia się wzmianka o porównaniu zbrodni RSF do ludobójstwa w Rwandzie (1994), ale bez wskazania jego korzeni: odrzucenia przez tamtejsze elity katolickiej moralności na rzecz neomarksistowskich ideologii, co św. Pius X przepowiedział w encyklice Pascendi jako owoc modernizmu. Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „komunii” w strukturach posoborowych – gdzie „msza” została zredukowana do stołu zgromadzenia – jest jawnym świętokradztwem, które ściąga kary Boże na narody.

Naturalizm w działaniu: świeckie NGO zastępują dzieło miłosierdzia

Opisywane działania „Lekarzy bez Granic” to klasyczny przykład naturalizmu społecznego potępionego przez Leona XIII w Rerum novarum. Organizacja koncentruje się wyłącznie na fizycznym przetrwaniu ofiar, ignorując ich dusze skazane na wieczne potępienie bez łaski chrztu. To nie „prawa człowieka”, ale grzech przeciwko Duchowi Świętemu (odrzucenie wiary) jest źródłem tragedii w Sudanie. Jak przypomina dekret Świętego Oficjum Lamentabili sane exitu (1907): „Kościół nie może się zgodzić na to, by jakakolwiek idea postępu prowadziła do zanegowania obiektywnej prawdy objawionej” (potępienie zdania 64).

W tekście nie ma ani jednego wezwania do modlitwy różańcowej za nawrócenie Sudanu, ani przypomnienia, że Matka Boża w Fatimie (objawienie uznane przez autentyczny Kościół za podejrzane) przepowiedziała rozprzestrzenianie się błędów Rosji – w tym islamskiego terroryzmu – jako kary za grzechy narodów. Zamiast tego czytamy technokratyczne apele o „zwiększenie pomocy humanitarnej”, co przypomina starotestamentalnych proroków Baala, którzy lecząc objawy, ignorowali chorobę duszy (Ez 13:10).

Konkluzja: tylko Chrystus Król może ocalić Sudan

Opisany w artykule horror to nie tylko efekt konfliktu zbrojnego, lecz owoc systematycznej apostazji narodów od prawa Bożego. Jak nauczał św. Pius X: „Gdy Boga się wyrzuca, podstawy sprawiedliwości chwieją się”. Dopóki Sudan nie zostanie poświęcony Najświętszemu Sercu Jezusa i Niepokalanemu Sercu Marji przez prawowitych pasterzy – a nie przez modernistycznych uzurpatorów – dopóty żadne „porozumienia pokojowe” czy „misje obserwacyjne” nie powstrzymają przemocy. Potrzebna jest krucjata modlitewna wiernych resztek katolików, by upadł islamski i masoński terror, a „Chrystus zajaśniał w sercach Sudanu jako jedyny Władca i Pośrednik” (por. 1 Tm 2:5). Tylko wówczas męczeńska krew niewinnych nie będzie wołać nadaremno o pomstę do nieba.


Za artykułem:
Sudan: RSF torturuje i zabija ludzi uciekających z Al-Faszir
  (gosc.pl)
Data artykułu: 03.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.