Portal Vatican News (4 listopada 2025) relacjonuje umieszczenie protestanckiego ołtarza z katedry w Naumburgu w kościele Campo Santo Teutonico przy Bazylice św. Piotra. Dzieło łączące fragmenty XVI-wiecznego dzieła Lucasa Cranacha ze współczesnymi malowidłami Michaela Triegela ma być „znakiem ekumenizmu” i „symbolicznym spotkaniem”. Centralną postacią ołtarza jest św. Piotr o rysach zmarłego bezdomnego luteranina Schefflera, pochowanego na przykościelnym cmentarzu. Artykuł wychwala „wzorcowe porozumienie ekumeniczne” między ewangelicką kapitułą a okupującą Watykan sektą posoborową jako „concretną gościnność w sercu Watykanu”.
Zbezczeszczenie świętości w imię synkretyzmu
Przedstawienie św. Piotra – fundamentu Kościoła i klucznika Królestwa Niebieskiego (Mt 16,18-19) – pod postacią żebraka wyznającego herezję luterańską stanowi jawne pogwałcenie kanonu 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku, zakazującego wszelkich form wspólnoty religijnej z heretykami.
„Żebrak, który został Piotrem z ołtarza”
– tak portal opisuje Schefflera, którego „sportretowano z dołu, tak jak przedstawia się cesarzy i papieży”. To nie innocentna metafora, ale demokratyczna redukcja świętości do poziomu ulicznego żebractwa, zgodna z posoborowym kultem „ubogiego Kościoła dla ubogich”.
Pius XI w encyklice Quas Primas nauczał:
„Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi – tak katolików, jak i niechrześcijan – tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”
. Tymczasem sekta posoborowa dopuszcza bałwochwalczy kult człowieka, gdzie miejsce Chrystusa Króla zajmuje bezimienny żebrak, a miejsce dogmatu – subiektywne „doznanie” artysty. Triegel przyznaje: „Zrozumiałem… że dając mu jałmużnę, próbowałem kupić sobie dobre sumienie”. To nie inspiracja Ducha Świętego, lecz psychologiczna projekcja modernistycznej wrażliwości.
Ekumenizm jako narzędzie dekonstrukcji wiary
Chwalony w artykule „wzorcowy ekumenizm” jest jawnym odrzuceniem nauki papieża Piusa XI zawartej w encyklice Mortalium animos:
„Apostolska Stolica nigdy nie pozwalała swym wiernym brać udziału w zgromadzeniach niekatolickich (…). Jedność bowiem może się przywiązać tylko do Kościoła katolickiego”
. Umieszczenie w ołtarzu wizerunku Dietricha Bonhoeffera – luterańskiego teologa odrzucającego nieomylność Kościoła – oraz nadanie św. Pawłowi rysów nieznanego rabina to celowa destrukcja katolickiej koncepcji świętości.
Rzekome „uzdrowienie ran XVI wieku” poprzez synkretyzm jest kpiną z męczenników katolickich prześladowanych przez protestanckich iconoclastów. Jak przypomina Syllabus błędów Piusa IX (pkt 18): „Protestantyzm jest niczym więcej niż inną formą tej samej prawdziwej religii chrześcijańskiej” – zostało potępione jako herezja. Tymczasem artykuł bezwstydnie głosi: „Tutaj ekumenizm naprawdę działa”.
Grabież tożsamości katolickiej w służbie rewolucji
Przeniesienie ołtarza z powodu „zagrożenia statusem UNESCO” obnaża prawdziwy kult sekty posoborowej: świętość zastąpiono zabytkoznawstwem, a teologię – muzealnictwem. Campo Santo Teutonico – niegdyś miejsce modlitwy za cesarstwo katolickie – zostało przemienione w „kompleks otwarty dla wszystkich”, czyli de facto w świeckie centrum kultury.
Tożsamość katolicka została zastąpiona przez naturalistyczną opowieść o „ludzkim losie”, gdzie „oczy żebraka mówiące o całym życiu” stają się ważniejsze niż Objawiona Prawda. W całym tekście ani słowa o:
- Ofierze Mszy Świętej jako źródle łaski
- Konieczności nawrócenia heretyków
- Czci należnej świętym jako orędownikom
- Grzeszności bałwochwalstwa i współudziału w fałszywym kulcie
Teologia wykrętów zamiast doktryny wiary
Słowa Triegla o „przywróceniu sztuce sakralnej jej pierwotnej funkcji – służby kultowi i modlitwie” są czystą hipokryzją. W Kościele katolickim sztuka sakralna zawsze służyła adoracji Boga w Trójcy Jedynego, a nie „dialogowi” z herezjami. Dekret Świętego Oficjum Lamentabili sane exitu (pkt 22) potępia: „Dogmaty, które Kościół podaje jako objawione, nie są prawdami pochodzenia Boskiego, ale są pewną interpretacją faktów religijnych” – dokładnie tę herezję realizuje posoborowa instalacja.
Pochowanie luterańskiego żebraka na katolickim cmentarzu to złamanie kanonu 1240 §1 Kodeksu z 1917 r., dopuszczającego chowanie niekatolików jedynie w przypadku braku cmentarzy ich wyznania i bez katolickich obrzędów. „Ekumeniczny” pochówek jest więc aktem świętokradztwa, a nie „gestem gościnności”.
Posoborowa apokalipsa w akcji
Cała ta operacja stanowi namacalny dowód realizacji potępionych przez św. Piusa X w encyklice Pascendi zasad modernizmu:
„Religia nie powinna być więcej jak tylko pewnym uczuciem wewnętrznym”
. Gdy Triegel mówi: „Dla mnie to naprawdę graniczy z cudem”, ujawnia się immanentystyczna duchowość pozbawiona nadprzyrodzonej łaski.
W miejsce Królestwa Chrystusowego sekta posoborowa buduje globalistyczną utopię, gdzie:
- Krzyż zostaje zastąpiony przez pędzel „artysty”
- Dogmat – przez subiektywne „doznanie”
- Nawrócenie – przez dialog
- Święci – przez anonimowych żebraków
Oto ostateczne zwycięstwo rewolucji protestanckiej – nie dzięki wojnom religijnym, lecz przez zdradę wewnątrz murów Watykanu. Jak prorokował Pius X w Lamentabili: „Dogmaty wiary należy pojmować według ich funkcji praktycznej, tzn. jako obowiązujące w działaniu, nie zaś jako zasady wierzenia” – ta zasada przyświeca całemu przedsięwzięciu.
Jedyną odpowiedzią katolików może być całkowite odrzucenie tej ohydy spustoszenia (Dn 9,27) i powrót do niezmiennej nauki Kościoła wyrażonej w słowach św. Piusa X: „Religia katolicka jest jedyną prawdziwą religią, a Kościół katolicki jest jedynym Kościołem Bożym” (Katechiżm).
Za artykułem:
Ołtarz z protestanckich Niemiec w Rzymie. Znak ekumenizmu (vaticannews.va)
Data artykułu: 04.11.2025








