Stabilizacja na gruzach katolickiego ładu: trzy lata rządów Giorgii Meloni
Portal „Tygodnik Powszechny” (4 listopada 2025) przedstawia Giorgię Meloni jako „wiarygodną partnerkę w polityce światowej i sprawną szefową rządu”, chwaląc jej stabilizację włoskiej polityki przy jednoczesnej krytyce gospodarczego zastoju. Artykuł pomija jednak fundamentalny wymiar: każda władza odrzucająca społeczne panowanie Chrystusa Króla skazana jest na duchową pustkę i cywilizacyjną zapaść.
Mit świeckiego „sukcesu” poza kryteriami wiary
Chwalenie „dyscypliny budżetowej” przy jednoczesnym milczeniu o degradacji moralnej narodu to klasyczny przejaw naturalizmu politycznego potępionego przez Piusa IX w Syllabusie błędów (1864). Gdy autor zachwyca się, że „oprocentowanie obligacji skarbowych Włoch zrównało się z francuskimi”, dokonuje bałwochwalczego kultu mamony, całkowicie ignorując katolicką naukę społeczą:
„Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto ze swych obyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego […] płomienie zazdrości i nieprzyjaźni objęły narody” (Pius XI, Quas Primas, 1925).
Neofaszystowskie korzenie jako symptom apostazji
Bagatelizowanie postfaszystowskiego rodowodu „Braci Włochów” przez stwierdzenie, że Meloni „musiała od pierwszego dnia działać w poczuciu, iż jest pod obserwacją” ośmiesza powagę sytuacji. Neofaszyzm to nie „bagaż”, ale herezja polityczna głosząca absolutny prymat państwa nad prawem Bożym, wyraźnie potępiona w punkcie 39 Syllabusa:
„Państwo, jako będące źródłem wszystkich praw, jest obdarzone pewnym prawem nie ograniczonym żadnymi granicami” – błąd potępiony przez Piusa IX.
Polityka migracyjna: cynizm zamiast caritas
Chwalenie tzw. „modelu Albania” jako metody ograniczania migracji przez układ z tunezyjskim dyktatorem odsłania zdradę katolickiego obowiązku miłosierdzia. Już Leon XIII w Rerum novarum (1891) nauczał, że:
„Państwo istnieje dla obywateli, a nie obywatele dla państwa”
Tymczasem współpraca z reżimami w zamian za „ograniczenie przepływu migrantów” to praktyczny relatywizm moralny, gdzie ludzkie życie staje się kartą przetargową.
Gospodarczy pragmatyzm jako zasłona dymna
Rzekomy sukces w obniżeniu deficytu budżetowego do 3% PKB przy jednoczesnej recesji gospodarczej odsłania materialistyczną redukcję dobra wspólnego do wskaźników księgowych. Pius XI w Quadragesimo anno (1931) przestrzegał przed takim fałszywym rozumieniem ekonomii:
„Wolny rynek, jeśli nie jest poddany najwyższym prawdom moralnym, staje się narzędziem ucisku”.
Brak opozycji jako owoc duchowej pustki
Krytykowanie słabości Partii Demokratycznej przy jednoczesnym pominięciu całkowitej nieobecności katolickiego głosu w życiu publicznym to symptomatyczne przemilczenie. Gdy autor pisze, że „Włochy nie posunęły się w stronę faszyzmu”, ignoruje istotę problemu:
„Cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa” (Pius XI, Quas Primas, 1925).
Bez uznania tej zasady każdy ustrój – czy to demokratyczny, czy autorytarny – skazany jest na degenerację.
Suwerenizm bez Suwerena
Chwalenie „suwerenizmu” Meloni jako włoskiego odpowiednika „polskiego narodowego populizmu” ukazuje fatalne pomieszanie pojęć. Prawdziwa suwerenność narodu – jak nauczał Pius XII – pochodzi z poddania prawodawstwa pod Boże przykazania. Tymczasem projekt Meloni to jedynie świecki nacjonalizm pozbawiony transcendentnego fundamentu.
Podsumowanie: stabilizacja na gruzach
Trzyletnie rządy Meloni – chwalone za „stabilność” – to w istocie potwierdzenie diagnozy św. Piusa X, który w liście apostolskim Notre charge apostolique (1910) pisał:
„Gdy społeczeństwo nie jest ufundowane na Bogu, nie może być mocne ani trwałe”
Sukcesy wizerunkowe i ekonomiczne pozory nie mogą zakryć duchowej pustki państwa, które odrzuciło swoje chrześcijańskie dziedzictwo. Dopóki Włochy nie powrócą do koronacji Chrystusa na Króla – czego domagał się Pius XI – każdy „cud gospodarczy” będzie jedynie świeckim mirażem.
Za artykułem:
Giorgia Meloni świętuje trzecią rocznicę na czele rządu. Nikt nie zagraża jej władzy (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 04.11.2025








