Kult obrazu Matki Bożej Kołomyjskiej a zagadnienie prawdziwej pobożności katolickiej

Podziel się tym:

Portal Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej relacjonuje koronację obrazu Matki Bożej Kołomyjskiej

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej informuje o uroczystości koronacji obrazu Matki Bożej Kołomyjskiej w Skomielnej Czarnej, dokonanej 22 czerwca przez „arcybiskupa” Marka Jędraszewskiego. Uroczystość miała miejsce w kościele Nawiedzenia Najświętszej Marji Panny, z udziałem parafian, potomków mieszkańców Kołomyi oraz pielgrzymów. „Arcybiskup” w homilii podkreślił rolę bliskości Chrystusa i Jego Matki jako warunku zachowania człowieczeństwa, wskazał na duchową wartość cierpienia Marji oraz jej szczególne miejsce w historii narodu polskiego. Podczas liturgii odczytano dekret o koronacji i uroczyście nałożono korony wykonane ze złota i srebra zebranego przez wiernych. W przemówieniach pojawiły się odniesienia do współczesnych problemów społecznych – m.in. braku empatii czy ochrony życia nienarodzonych – a także wezwania do pogłębiania kultu maryjnego.

Kult obrazów: Tradycja, czy posoborowa reinterpretacja?

Z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie należy najpierw rozróżnić autentyczny kult publiczny zatwierdzony przez Kościół od działań struktur posoborowych, które – jak pokazuje przypadek opisywanej koronacji – przywłaszczyły sobie symbolikę i praktyki katolickie bez legitymacji prawowitej hierarchii apostolskiej (tj. tej istniejącej przed 1958 rokiem).

Kult obrazów Marji zawsze był integralną częścią duchowości katolickiej; już Sobór Nicejski II (787) jasno określał dopuszczalność czci względem świętych ikon nie dla samego materiału, lecz jako wyraz czci skierowanej ku Osobie przedstawionej („honor oddany obrazowi przechodzi na pierwowzór”). Jednakże wszelka taka cześć musi być podporządkowana zasadom określonym przez Magisterium sprzed 1958 roku oraz mieć aprobatę legalnej władzy kościelnej.

Wydarzenie opisane przez Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej nosi znamiona uzurpacji dawnych form zewnętrznych przy jednoczesnym zerwaniu ciągłości doktrynalnej:

Uroczystość miała miejsce w kościele Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny…dokonał koronacji obrazu Matki Bożej Kołomyjskiej koronami biskupimi.

W świetle kanonicznym akceptowanym przed rewolucją soborową takie akty winny być zarezerwowane dla biskupów pozostających formalnie w jedności ze Stolicą Apostolską rządzoną rzeczywistym Następcą Piotra.

Praktyka „koronowania” cudownych obrazów była zawsze poprzedzona dokładnym badaniem cudowności i aprobatą papieską (por. dekrety Kongregacji Obrzędów). Tymczasem struktury posoborowe nadają sobie prawo do ich powielania według własnego widzimisię lub lokalnych sentymentów religijnych.

Prawda historyczna kontra mitologia narodowa

Tekst sugeruje niezmienność polskiego kultu marjańskiego: Maryja została przyjęta jako Królowa Polski…historia obrazu…przywieziony przez księcia Władysława Opolczyka…. Rzeczywiście, tradycja ta była kultywowana od wieków; jednak obecna narracja jest instrumentalizowana celem budowy tożsamości narodowej oderwanej od autorytetu prawdziwego Kościoła Katolickiego.

Istotne jest tu pominięcie faktu całkowitego zaniku jurysdykcji apostolskiej po 1958 roku oraz samozwańczy charakter dzisiejszych „hierarchii”. Kult ten – pozornie kontynuowany – staje się więc pustym rytuałem pozbawionym łaski skuteczności sakramentaliów zapewnianej wyłącznie poprzez kapłaństwo ważnie wyświęconych kapłanów i autentyczne błogosławieństwo papieskie.

Duchowość maryjna: nauka wieczna czy nowoczesna emocjonalność?

W swojej homilii „arcybiskup” Jędraszewski głosi:

Tylko bliskość Pana Jezusa i Jego Przenajświętszej Matki może ocalić w nas człowieczeństwo.

Choć zdanie to wydaje się ortodoksyjne, jego interpretacja znajduje się pod wpływem modernistycznych tendencji redukujących nadprzyrodzony wymiar życia chrześcijańskiego do kategorii psychologicznych („bliskość”, „empatia”, „emocje”). Autentyczna nauka katolicka naucza natomiast o obiektywnej konieczności łaski uświęcającej, sakramentach ustanowionych przez Chrystusa oraz pośrednictwie Marji wynikającym z Jej Boskiego Macierzyństwa (por. encyklika Ad Diem Illum Laetissimum, św. Pius X).

Równie powierzchownie potraktowano kwestię współcierpienia Marji:

Następnie (Maryja) uczestniczyła w dziele zbawienia przez współcierpienie z Synem.

Zgodnie z nauką Ojców Kościoła udział Marji polega przede wszystkim na tym, iż stała się Pośredniczką wszystkich łask dzięki zasługom swego Syna; Jej cierpienie ma sens tylko dzięki nierozerwalnemu związaniu z Ofiarą Mszy Świętej składającą się codziennie na naszych ołtarzach — co zostało wypaczone po reformie liturgicznej Pawła VI i utracie Ofiary Mszy trydenckiej we wspólnotach posoborowych.

Spojrzenie sedewakantystyczne na społeczne panowanie Chrystusa versus prawa człowieka

Jedną ze współczesnych pułapek teologicznych obecnych również podczas tej uroczystości jest kontekstualizacja problematyki aborcji czy ochrony życia poprzez kategorię emocjonalno-prawną:

Dziś procedury i przepisy zabijają… Brakuje empatii… Chroni się prawo a nie życie niewinnych…

Nie chodzi tu jedynie o niedostatki legislacyjne lub deficyt uczuć ludzkich! Z punktu widzenia pełni wiary katolickiej kluczowym fundamentem porządku społecznego jest panowanie Jezusa Chrystusa nad rodzinami i narodami — zgodnie z encykliką Quas Primas, gdzie Pius XI przypomina: tylko tam gdzie państwo uznaje zwierzchnictwo Boga-Człowieka możliwy jest trwały pokój społeczny i ochrona słabych przed niesprawiedliwością:

„Nie wolno bowiem sądzić ani urabiać sumień według tak zwanych 'praw człowieka’, ale według niezmiennego prawa naturalnego dane każdemu stworzeniu rozumnemu.”

W tekście brak konsekwentnego wezwania do restauracji królowania Chrystusa nad Polską; zamiast tego mamy płytkie moralizatorstwo wyradzające się często we frazesy humanistyczne typowe dla ducha Vaticanum II.

Kwestia legalności kultu publicznego:

Opisane wydarzenie stanowi przykład samowoli struktur posoborowych nieposiadających żadnej sukcesyjnej ciągłości apostolsko-kanonicznej:

Zawarto życzenie by Maryja była źródłem nadziei… Korony zostały uroczyście nałożone…

Nałożenie korony bez uprawnienia Stolicy Apostolskiej pozostaje gestem symbolicznym bez wartości duchowej przewidzianej tradycją przedsoborową — analogicznie jak wszystkie inne akty pseudo-sakramentalne sprawowane poza prawdziwym Kościołem Katolickim.

Ponadto tekst przemilcza fundamentalny obowiązek walki o powrót wiernych pod jurysdykcję legalnego Papieża — którym NIE MOŻE BYĆ żaden następca Jana XXIII poczynając aż po aktualnego Leona XIV („papież”), gdyż linia ta została zerwana wraz ze zdradzeniem depozytu wiary podczas Vaticanum II.

Cudowność obrazu a mitologia ludowa:

Należy zauważyć brak krytycznej refleksji wobec domniemanych cudowności danego obrazu:

Obraz namalowany na miedzianej blasze przedstawia Maryję Hodegetrię… symbole Męki Pańskiej przypominają krzyż każdego chrześcijanina…

Taka narracja wpisuje się raczej w folkloryzm religijny niż teologię opartą o realne znaki potwierdzone decyzją Magisterium sprzed czasów modernizmu.

Na marginesie — cytat kończący uroczystość:
„Kochajcie ten obraz… Jak długo będziecie trwali w miłości do Matki Bożej…”
— zamazuje różnicę między dewocyjnymi uczuciami wobec materialnego przedmiotu a rzeczywistym nabożeństwem prowadzącym duszę ku Bogu za przyczyną Najukochańszej Pośredniczki Łask – czego podstawowym warunkiem jest trwanie wewnątrz widzialnych granic Jedyniego Świętego Katolickiego Apostolskiego Rytu.

Pseudokatolicyzm medialny versus misja świadectwa Wiary

Końcowy apel portalu eKAI.pl (Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite…) stanowi tylko potwierdzenie komercjalizacji przestrzeni medialno-religijnej typowej dla antykościelnych projektów XXI wieku; działalność informacyjna prowadzona poza kontrolą prawdziwego Urzędu Nauczycielskiego staje się narzędziem propagandy liberalizmu teologicznego.

Podsumowując:

  • Koronacje wykonywane dziś pod szyldem struktur posoborowych mają charakter czysto symboliczny pozbawiony łaski obiektywnej.
  • Pseudohierarchiczne działania ludzi takich jak Marek Jędraszewski są pustymi gestami imitującymi praktykę przedsoborową bez jej dogmatyczno-prawo-kanonicznych podstaw.
  • Kult marjański oderwany od zdrowej doktryny prowadzi do bałamuctwa sentymentalizmu lub nacjonalistyczno-ludowego mistycyzmu zamiast ścisłego podporządkowania Ewangelii Jezusowej objawionej raz na zawsze.
  • Zaniedbuje się radykalizm wezwania Piusa X („Omnia instaurare in Christo”) oraz obowiązek totalizacji królowania Zbawiciela nad Polską przeciwstawiając temu pustosłowie „humanitarne”.
  • Pozorna kontynuacja dawnych zwyczajów nie oznacza rzeczywistego trwania przy Depozycie Wiary przekazanym raz jeden Świętym!
Jedynie powrót całego społeczeństwa pod jarzmo Boskiego Króla poprzez skruchę indywidualną Narodu poprowadzi Polaków drogami zbawienia przewidzianymi dla nich przez Opatrzność! Wszystko inne to iluzoryczne namiastki pobożności zamykające dusze poza Bramami Wiecznej Owczarni.

Za artykułem: (ekai.pl) Koronacja obrazu Matki Bożej Kołomyjskiej w Skomielnej Czarnej
Data artykułu: 22.06.2025

Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.