Herezja Miłosierdzia: Negacja Boskiego Sądu w Nauczaniu „Papieża” Franciszka
Portal Gość Niedzielny (23 czerwca 2025) publikuje komentarz ks. Tomasza Koryciorza do Ewangelii Mateusza 7,1-5, w którym cytuje wypowiedź „papieża” Franciszka, negującą prawo do osądzania bliźnich. Artykuł ten, pod pozorem miłosierdzia, podważa fundamenty sprawiedliwości Bożej i porządku społecznego.
Krytyka Nauczania o Sądzie
Nauczanie zawarte w artykule, odwołujące się do słów „papieża” Franciszka, stanowi poważne wypaczenie katolickiej doktryny o sądzie. Chrystus Pan, ostrzegając przed pochopnym osądzaniem, nie zakazuje wszelkiego sądu, lecz nakazuje roztropność i sprawiedliwość w ocenianiu.
«Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą.» (Mt 7,1-2)
Słowa te, wyrwane z kontekstu, mogą prowadzić do błędnego przekonania, że żaden człowiek nie ma prawa oceniać postępowania drugiego. Tymczasem, jak naucza św. Tomasz z Akwinu w *Summa Theologica*, sąd jest aktem rozumu, który rozróżnia dobro od zła. Jest on nie tylko prawem, ale i obowiązkiem każdego chrześcijanina, zwłaszcza tych, którzy sprawują władzę w społeczeństwie i Kościele.
Odrzucenie Hierarchii i Autorytetu
Artykuł, cytując „papieża” Franciszka, zdaje się sugerować, że każdy, kto osądza, stawia się na miejscu Boga. Jest to niebezpieczne pomieszanie pojęć. Bóg, jako Stwórca i Najwyższy Sędzia, posiada władzę absolutną. Człowiek, działając w imię prawa Bożego, może i powinien osądzać, aby chronić porządek społeczny i bronić prawdy.
„Ten, kto osądza, zawsze się myli (…), gdyż stawia siebie na miejscu Boga, który jest jedynym Sędzią: stawia się właśnie na tym miejscu, a to nie jest jego miejsce!”
Takie nauczanie podważa autorytet Kościoła i państwa, które mają obowiązek karania zła i nagradzania dobra. Św. Paweł Apostoł w Liście do Rzymian (13,1-4) naucza, że władza pochodzi od Boga i ma za zadanie karać złoczyńców. Odrzucenie tego porządku prowadzi do anarchii i chaosu.
Fałszywe Miłosierdzie i Relatywizm Moralny
Komentarz ks. Koryciorza, powielając słowa „papieża” Franciszka, promuje fałszywe miłosierdzie, które usprawiedliwia grzech i zaciera granice między dobrem a złem. Prawdziwe miłosierdzie polega na napominaniu grzesznika i wzywaniu go do pokuty, a nie na akceptacji jego błędów.
Artykuł sugeruje, że powinniśmy skupić się na własnych wadach, zamiast osądzać innych. Owszem, każdy chrześcijanin powinien dążyć do doskonałości i poprawy własnego życia. Jednak nie zwalnia to go z obowiązku troski o dobro innych i potępiania zła, które niszczy społeczeństwo.
Negacja Praw Bożych i Społecznego Panowania Chrystusa Króla
Nauczanie zawarte w artykule stanowi kolejny przykład odchodzenia od integralnej wiary katolickiej i zastępowania jej humanistyczną ideologią. Zamiast głosić prawdę o Królestwie Chrystusa i Jego prawach do panowania nad światem, promuje się relatywizm moralny i subiektywizm.
Prawdziwy katolik powinien dążyć do tego, aby Chrystus Król panował w jego sercu, rodzinie i społeczeństwie. Powinien bronić praw Bożych i potępiać wszelkie formy bezprawia i niesprawiedliwości. Tylko w ten sposób można zbudować trwały i sprawiedliwy porządek społeczny, oparty na fundamencie wiary katolickiej.
Podsumowanie
Artykuł z portalu Gość Niedzielny, cytując „papieża” Franciszka, propaguje herezję miłosierdzia, która podważa fundamenty sprawiedliwości Bożej i porządku społecznego. Katolik wierny Tradycji powinien odrzucić to fałszywe nauczanie i trwać w niezmiennej wierze Kościoła katolickiego sprzed 1958 roku. Należy pamiętać, że sąd jest aktem rozumu, który rozróżnia dobro od zła, i jest nie tylko prawem, ale i obowiązkiem każdego chrześcijanina, zwłaszcza tych, którzy sprawują władzę w społeczeństwie i Kościele.
Za artykułem: (gosc.pl) Zapominamy, że nie jesteśmy bogami
Data artykułu: 22.06.2025