Portal Opoka, utożsamiający się z modernistycznymi strukturami posoborowymi, donosi o skandalicznych praktykach Uniwersytetu w Sheffield, gdzie studenci literatury angielskiej otrzymują „ostrzeżenia o treściach drażliwych” przed czytaniem Biblii. Wśród rzekomo „traumatycznych” fragmentów wymienia się opis ukrzyżowania Chrystusa i historię Kaina oraz Abla. Artykuł cytuje wypowiedzi prawniczki Andrea Williams oraz anglikańskiego konwertyty Michaela Nazir-Ali, którzy krytykują tę cenzurę jako absurdalną, podkreślając znaczenie Biblii dla cywilizacji zachodniej.
Naturalistyczna Redukcja Objawienia do „Literackiej Traumy”
Fakt opatrywania tekstu natchnionego ostrzeżeniami przed przemocą demaskuje całkowite odejście od katolickiej hermeneutyki Pisma Świętego. Jak nauczał papież Leon XIII w encyklice Providentissimus Deus (1893):
„Pismo Święte nie jest zwykłym dziełem literackim, lecz listem Boga Wszechmogącego do swego stworzenia, spisanym pod natchnieniem Ducha Świętego”.
Uniwersytet w Sheffield traktuje Słowo Boże jako produkt kulturowy podlegający współczesnej cenzurze „trigger warnings”, co stanowi jawne odrzucenie jego charakteru nadprzyrodzonego i normatywnego. Taka postawa wynika bezpośrednio z przyjęcia przez ośrodki akademickie zasad laicyzmu potępionego w Syllabus Errorum Piusa IX (pkt 77-79), gdzie czytamy: „W obecnych czasach nie jest rzeczą pożyteczną, aby religia katolicka była uważana za jedyną religię państwową, z wykluczeniem wszystkich innych form kultu”.
Milczenie Neo-Kościoła wobec Bluźnierstwa
Najbardziej wymowne w całej sprawie jest całkowite milczenie pseudohierarchii posoborowej. Gdyby żył św. Pius X, natychmiast potępiłby tę profanację, przypominając słowa z encykliki Pascendi Dominici gregis (1907):
„Moderniści próbują zredukować Pismo Święte do zwykłego dokumentu historycznego, pozbawiając je boskiego autorytetu”.
Tymczasem cytowany przez portal ks. Nazir-Ali ogranicza się do banalnych uwag o „powściągliwości ewangelistów”, całkowicie pomijając dogmat o nieomylności Biblii w kwestiach wiary i moralności (Sobór Trydencki, Sesja IV). Jego wypowiedź utrzymana jest w duchu relatywizmu religijnego, gdzie Biblia jest „jedną z wielu narracji” – co stanowi jawne pogwałcenie kanonu 1399 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., nakazującego czcić Pismo Święte jako depozyt Objawienia.
„Ostrzeżenia” jako Narzędzie Dechrystianizacji
Opisywane działania wpisują się w szerszy plan eliminacji chrześcijaństwa z przestrzeni publicznej, co Pius XI nazwał w Quas Primas (1925) „odrzuceniem królewskiej godności Chrystusa”. Gdy uniwersytet określa Mękę Pańską jako „przemoc seksualną” (sic!), dokonuje się symboliczne ukrzyżowanie Chrystusa po raz drugi. Jest to logiczna konsekwencja akceptacji tez modernizmu potępionych w dekrecie Lamentabili św. Piusa X (1907), zwłaszcza tezy 64: „Postęp nauk wymaga reformy pojęć chrześcijańskich o Bogu, stworzeniu, Objawieniu”.
Warto odnotować, że portal Opoka – mimo pozorów obrony Biblii – pomija kluczowy kontekst doktrynalny. Brak jakiegokolwiek odniesienia do nauczania Magisterium o obowiązku państw do uznania społecznego panowania Chrystusa Króla (Quas Primas), ani do kanonu 1399 KPK 1917, który nakłada ekskomunikę na tych, którzy publicznie znieważają Pismo Święte.
Krytyka w Servilii Posoborowego Języka
Artykuł utrzymany jest w typowym dla neo-kościoła tonie biurokratycznej ugodowości. Użycie określenia „tzw. ostrzeżenia” zamiast jednoznacznego „bluźniercze praktyki” czy „profanacja” demaskuje brak teologicznej odwagi. Portal powołuje się przy tym na wątpliwych autorytetów:
„Jeremy Black, autor książki «Krótka historia historii» podkreślił, że «narracje biblijne i klasyczne przeciwstawiają dobro – złu w kosmosie»”.
To naturalistyczne sprowadzenie walki duchowej do „kosmicznego dualizmu” jest sprzeczne z katolicką nauką o unicum Zbawienia przez Krzyż (Sobór Trydencki, Sesja VI). Brak reakcji ze strony redakcji na tę herezję świadczy o akceptacji modernistycznej wykładni.
Brak Wezwania do Sprzeciwu Sumienia
Najcięższym zarzutem wobec materiału jest całkowite pominięcie obowiązku duchowego oporu. Gdzie wezwanie do modlitwy ekspiacyjnej za profanację? Gdzie przypomnienie słów Piusa XII z Mystici Corporis (1943), że „każda zniewaga wyrządzona Biblii jest raną zadaną Ciału Mistycznemu”?
Zamiast tego czytamy wyłącznie głosy „krytyków” operujących argumentami świeckimi: znaczeniem Biblii dla kultury, potrzebą konfrontacji z trudnymi tekstami. To czysto naturalistyczne uzasadnienie, ignorujące nadprzyrodzony charakter Słowa Bożego – kolejny przejaw modernistycznej infiltracji nawet w środowiskach udających tradycyjne.
Demaskacja Źródła Zła
Cała sprawa stanowi namacalny dowód prawdy zawartej w Syllabusie Piusa IX (pkt 80): „Rzymski Papież może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją”. Uniwersytet w Sheffield wprost realizuje tę modernistyczną dyrektywę, poddając Objawienie pod sąd „postępowej moralności”.
W obliczu tak jawnej apostazji jedyną katolicką odpowiedzią pozostaje wezwanie z encykliki Quas Primas: „Niech narody uznają Jezusa Chrystusa za Króla! Inaczej nie zaznają pokoju, a braterstwo będzie pustym frazesem”. Dopóki struktury posoborowe milczą na to bluźnierstwo, potwierdzają jedynie swoją rolę jako „synagogi szatana” (Ap 2,9) w walce z Królestwem Chrystusa.
Za artykułem:
Wielka Brytania: uniwersytet przestrzega studentów przed czytaniem Biblii (opoka.org.pl)
Data artykułu: 05.11.2025








