Technologiczny mediumizm: jak sztuczna inteligencja profanuje świętość śmierci
Portal Więź.pl (6 listopada 2025) relacjonuje rosnącą popularność usług wykorzystujących sztuczną inteligencję do „ożywiania” zdjęć zmarłych. Magdalena Fijołek, przedstawiona jako psycholożka i psychoterapeutka, ostrzega przed zaburzeniem procesu żałoby poprzez tworzenie animowanych wspomnień, w których nieboszczycy „uśmiechają się, przytulają lub machają”. Artykuł ogranicza się do psychologicznych i społecznych skutków zjawiska, całkowicie pomijając jego teologiczną i duchową katastrofalność.
Naturalizm vs. nadprzyrodzona rzeczywistość śmierci
Tekst operuje wyłącznie językiem psychologii humanistycznej, sprowadzając dramat śmierci do „naturalnego procesu gojenia się emocjonalnych ran”. To klasyczny przykład modernistycznej redukcji, która odrzuca mysterium mortis jako bramy do wieczności. Tymczasem Kościół naucza: „Życie ludzkie na ziemiu jest próbą, po której następuje nieodwołalny wyrok na wieczność” (św. Augustyn, De civitate Dei).
Fijołek pisze:
„Czy przerabianie zdjęć na filmiki (…) nie jest wstępem do bardziej rozbudowanych form przywoływania duchów przeszłości?”
Paradoksalnie, autorka dotyka sedna problemu, nie rozpoznając jego duchowego wymiaru. „Ożywianie” zmarłych poprzez algorytmy to współczesna forma spirytyzmu, potępionego już w Starym Testamencie: „Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy” (Kpł 19,31). Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili sane exitu (1907) wyraźnie potępiło „fałszywe pojmowanie rzeczy nadprzyrodzonych przez redukcję do zjawisk naturalnych” (propozycja 58).
Komercyjna profanacja sacrum
Opisywane firmy oferujące „animację uśmiechów” za 3 złote miesięcznie to nie niewinne usługi, lecz masońska profanacja świętości śmierci. Katechizm trydencki naucza: „Dusze zmarłych oczekujące w czyśćcu wymagają naszych modlitw i Ofiar Mszy świętych”. Tymczasem technologiczny mediumizm proponuje substytut w postaci cyfrowych zombie – karykatur wieczności.
Warto przypomnieć słowa Piusa XI z Quas primas (1925): „Pokój możliwy jest jedynie w królestwie Chrystusa”. Iluzoryczne „wskrzeszenia” poprzez AI są buntem przeciwko porządkowi ustanowionemu przez Boga, gdzie śmierć stanowi transitus do życia wiecznego. W tym kontekście komercyjne wykorzystywanie ludzkiej tęsknoty za zmarłymi to nie tylko oszustwo, ale grzech przeciwko nadziei teologalnej.
Psychologia bez duszy – recepta na duchową destrukcję
Autorka powołuje się na książkę Judith Viorst „To, co musimy utracić”, całkowicie pomijając katolicką naukę o novissimis. Wszechstronna analiza nie wspomina ani razu o:
- Modlitwie za zmarłych
- Ofierze Mszy świętej
- Wypominkach
- Grzechu przeciwko cnotom wiary i nadziei
To nie przypadkowe pominięcie, ale objaw sekularystycznej agendy, która redukuje człowieka do wymiaru psychologicznego. Tymczasem św. Tomasz z Akwinu naucza: „Żałoba powinna prowadzić duszę do głębszego zjednoczenia z Bogiem poprzez modlitwę” (Summa Theologiae, II-II, q. 83).
Technologiczne memento mori
Gdy Fijołek pisze:
„Być może podtrzymuje nas myśl, nadzieja lub pewność, że jakaś cząstka nas będzie trwać na wieki”
, nieświadomie dotyka sedna problemu. Katolicka pewność życia wiecznego została zastąpiona pogańskim kultem pamięci. „Ożywianie” zdjęć to współczesna wersja egipskich mumii – próba oszukania śmierci poprzez technologiczne fetysze.
Prawdziwe memento mori znajdujemy w rycie pogrzebowym przedsoborowego Missale Romanum: „Niech Aniołowie prowadzą cię do raju; niech męczennicy przyjmą cię w poświęconym miejscu”. To zupełnie inna perspektywa niż „gęsia skórka” wywołana animacją salutującego dziadka.
Duchowa odpowiedź na technologiczną aberrację
Zamiast cyfrowych iluzji, Kościół oferuje:
- Modlitwę różańcową w intencji zmarłych
- Ofiarowanie Komunii świętej
- Msze gregoriańskie
- Jałmużnę i post w ich intencji
Jak nauczał św. Jan Maria Vianney: „Wszystko, co czynimy dla zmarłych, jest miłe Bogu, jeśli tylko czynimy to w stanie łaski uświęcającej”. Tymczasem technologiczne zabawy ze śmiercią to duchowe samobójstwo – odwrócenie się od Krzyża ku cyfrowej ułudzie.
W obliczu tej technologicznej herezji, warto przypomnieć słowa św. Pawła: „Nie bądźcie dziećmi w myśleniu, ale bądźcie jak niemowlęta w złu, a w myśleniu bądźcie dojrzali” (1 Kor 14,20). Prawdziwa bliskość ze zmarłymi osiągana jest wyłącznie przez communio sanctorum, a nie algorytmy.
Za artykułem:
Jeśli tęsknisz za bliskością, „odblokuj” wspomnienia? Jak AI monetyzuje żałobę (wiez.pl)
Data artykułu: 06.11.2025








