Portal Tygodnik Powszechny (7 listopada 2025) relacjonuje wyniki badań klinicznych nad implantem PRIMA, który przywraca wzrok osobom z zaawansowanym zwyrodnieniem plamki żółtej. Autor entuzjastycznie opisuje techniczne aspekty rozwiązania polegającego na wszczepieniu mikroprocesora reagującego na podczerwień oraz noszeniu specjalnych okularów z kamerą-projektorem. Artykuł koncentruje się wyłącznie na materialnym wymiarze ludzkiego cierpienia, pomijając jakiekolwiek odniesienie do moralnego porządku stworzonego przez Boga.
Materialistyczna redukcja człowieka do maszyny
„Tam, gdzie wcześniej była całkowicie ślepa plama martwej siatkówki, widzenie zostało przywrócone”
Ta technokratyczna utopia samozbawienia jawi się jako współczesna wersja wieży Babel, gdzie człowiek – zamiast uznać swoją ułomność przed Stwórcą – próbuje zastąpić Boże dzieło elektroniczną protezą. Jak trafnie ujął Pius XI w encyklice Divini Redemptoris: „Człowiek współczesny […] utraciwszy pojęcie swej wielkości nadprzyrodzonej, popadł w niewolę, oddając cześć wytworom swego umysłu i rąk”. Artykuł całkowicie ignoruje duchowy wymiar kalectwa, które według nauki Kościoła może być narzędziem uświęcenia (2 Kor 12,7-9).
Etyka bez etyki: milczenie o moralnych granicach ingerencji
Tekst bezkrytycznie przyjmuje założenie, że każda technicznie możliwa interwencja jest moralnie dopuszczalna. Brak choćby wzmianki o konieczności oceny takiej terapii w świetle zasad bonum prolis i bonum fidei. Tymczasem już Pius XII w przemówieniu do uczestników Kongresu Histopatologii Układu Nerwowego (14 września 1952) ostrzegał: „Interwencja lekarska nie może naruszać integralności osoby ludzkiej ani celów wyznaczonych przez naturę”. Implant łączący ludzką tkankę z urządzeniem elektronicznym rodzi poważne pytania o niebezpieczeństwo transhumanistycznego przekroczenia, całkowicie pominięte w komentowanym artykule.
Nauka jako nowa religia postępu
Ton artykułu zdradza scjentystyczne uwielbienie dla „postępu” oderwanego od moralnych fundamentów. Stwierdzenia typu „sytuacja może się odmienić” czy „obiecujące wyniki” budują narrację zbawienia przez technikę. To jawny przejaw modernizmu potępionego w Pascendi Dominici gregis św. Piusa X: „Wszystko, co jest poza człowiekiem, zarówno w dziedzinie materialnej, jak i duchowej […] wszystko to należy poddać człowiekowi, niczym swojemu środkowi” (nr 38). Autor zupełnie pomija fakt, że prawdziwe uzdrowienie pochodzi od Chrystusa – zarówno w sensie duchowym (Mk 2,5-12), jak i fizycznym (J 9,1-7).
Fałszywa antropologia: ciało bez duszy
Opis funkcjonowania implantu PRIMA odsłania materialistyczne pojmowanie człowieka:
„mózg przystosowuje się i pacjenci podobno zapominają z czasem, że to, co widzą, nadaje im tak naprawdę zamontowany przed okiem projektor”
Ta wizja człowieka jako biologicznego automatu przetwarzającego impulsy stanowi zaprzeczenie katolickiej nauki o duszy jako formie substancjalnej ciała (Sobór Laterański V, konst. Apostolici regiminis). Jak nauczał Pius XII: „Ciało ludzkie nie jest jedynie kompleksem tkanek, narządów i funkcji […] lecz jest istotną częścią osoby, która przez nie wyraża i urzeczywistnia siebie” (przemówienie do lekarzy, 14 września 1952). Artykuł całkowicie ignoruje te metafizyczne implikacje, redukując wzrok do czysto mechanicznego procesu.
Zawłaszczanie Bożego przywileju: gry w stwarzanie
Entuzjastyczny opis technologii jako „działającej w zasadzie tak samo jak zdrowe komórki siatkówki” ujawnia prometejską pychę współczesnej nauki. Tymczasem Sobór Watykański I przypomina: „Boga, początek i koniec wszystkich rzeczy, można z pewnością poznać z rzeczy stworzonych naturalnym światłem rozumu ludzkiego” (konst. Dei Filius, rozdz. 2). Próba zastąpienia Bożego dzieła ludzką techniką stanowi powtórkę grzechu pierwszych rodziców, którzy chcieli „stać się jak Bóg” (Rdz 3,5).
Kult postępu jako nowe bałwochwalstwo
Artykuł należy do niebezpiecznego nurtu gloryfikującego „nowoczesne terapie” bez żadnego osądu moralnego. Jak ostrzegał Pius IX w Syllabusie: „Rozum ludzki bez żadnego względu na Boga jest jedynym sędzią prawdy i fałszu, dobra i zła” (pkt 3). Całkowite pominięcie kwestii etycznych związanych z transhumanizmem (np. niebezpieczeństwo „ulepszania” człowieka) zdradza przyjęcie scjentystycznego dogmatu o absolutnej neutralności techniki – herezji potępionej już przez Leona XIII w Libertas praestantissimum.
Duchowa ślepota gorsza od fizycznej
Największym dramatem opisywanego tekstu nie jest jednak entuzjazm dla technologii, lecz całkowite milczenie o rzeczywistości nadprzyrodzonej. Podczas gdy Chrystus uzdrawiając niewidomego od razu wskazywał na potrzebę nawrócenia (J 9,35-38), współczesna medycyna zatrzymuje się na poziomie ciała. Jak pisał św. Jan Chryzostom: „Gorsza jest ślepota duszy niż ciała, bo gdy ciało jest ślepe, prowadzi do upadku w dół, gdy zaś dusza – do strącenia w przepaść” (Homilia na Ewangelię św. Mateusza).
Nadzieja pokładana w implancie PRIMA okazuje się więc kolejną iluzją technokratycznej utopii, która odwraca uwagę od jedynego prawdziwego Lekarza dusz i ciał. Jak przypomina Pius XI w Quas primas: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym – oto jedyna droga do zbawienia jednostek i narodów”. Dopóki nauka nie uzna królewskiej władzy Zbawiciela nad wszelkim stworzeniem, jej wynalazki będą jedynie karykaturą prawdziwego uzdrowienia.
Za artykułem:
Zwyrodnienie plamki żółtej: nowa terapia daje nadzieję na przywrócenie wzroku (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 07.11.2025








