Śmierć chińskiego „biskupa” – heroizm cierpienia w służbie modernizmu
Portal Catholic News Agency (7 listopada 2025) relacjonuje śmierć Juliusa Jia Zhiguo, określanego jako „biskup” podziemnego Kościoła w chińskiej diecezji Zhengding. Artykuł przedstawia go jako męczennika za wierność „Rzymowi”, przemilczając doktrynalny kolaboracjonizm z posoborową apostazją. Zhiguo – więziony przez komunistów od 1963 roku – miał deklarować: „Moje życie polega na mówieniu o Jezusie. Nie mam nic więcej do powiedzenia ani zrobienia”. Pomimo heroicznego cierpienia, jego posługa pozostaje nieważna w świetle „lex orandi, lex credendi” (prawo modlitwy jest prawem wiary), gdyż struktury, którym służył, zerwały z niezmienną Tradycją.
Nieheroiczna wierność antykościołowi
Julius Zhiguo, wyświęcony na „kapłana” w 1980 roku przez Fan Xueyana – hierarchy uznającego władzę antypapieży – stanowi produkt rewolucji liturgicznej i doktrynalnej po Vaticanum II. Jak odnotowuje Lamentabili sane exitu św. Piusa X (1907): „Dogmaty, sakramenty i hierarchia […] są tylko sposobem wyjaśnienia i etapem ewolucji świadomości chrześcijańskiej” – co dokładnie opisuje mentalność chińskiego kleru poddanego indoktrynacji posoborowej. Zhiguo, choć prześladowany fizycznie, pozostał więźniem teologicznego modernizmu, uznając zwierzchnictwo uzurpatorów w Watykanie.
„Zachowanie komunii z Rzymem” – podkreśla portal – zostaje zdemaskowane przez bulle Cum ex Apostolatus Officio Pawła IV (1559) oraz kanon 188.4 Kodeksu Prawa Kanonicznego (1917), które jasno stwierdzają: „każdy urząd staje się wakujący na mocy samego faktu […] jeśli duchowny publicznie odstępuje od wiary katolickiej”. Antypapieże od Jana XXIII otwarcie negowali niezmienne prawdy wiary (np. wolność religijną w Dignitatis humanae), więc komunia z nimi jest zdradą Chrystusa Króla.
Posoborowa mistyfikacja sakramentów
Informacja o „święceniach biskupich” Zhiguo w 2010 roku (niepotwierdzonych przez Watykan) obnaża całkowite zerwanie z apostolską sukcesją. Jak wykazuje św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice: „jawny heretyk nie może być Papieżem […] ani ważnie wyświęcać”. Nowa formuła święceń z 1968 roku, pozbawiona wyraźnej intencji ustanowienia kapłana-ofiarnika, jest nieważna – co potwierdza 900 teologów w Supplicatio do Pawła VI. Zhiguo, przyjmujący „sakramenty” od modernistów, uczestniczył w parodii kapłaństwa.
Dodatkowo, propaganda CNK chwali rzekome „dzieła miłosierdzia” Zhiguo – opiekę nad niepełnosprawnymi. Jednakże, jak uczy Pius XI w Quas primas (1925): „dobroczynność bez ewangelizacji jest jałmużną diabła”. Brak wzmianek o nawracaniu niewiernych (zwłaszcza komunistycznych oprawców) czy głoszeniu konieczności Chrztu dla zbawienia (Extra Ecclesiam nulla salus) dowodzi redukcji misji Kościoła do humanitarnego NGO.
Milczenie o nadprzyrodzoności – najcięższe oskarżenie
Artykuł przemilcza kluczowe kwestie doktrynalne: Czy Zhiguo sprawował Tradycyjną Mszę Świętą? Czy nauczał o grzechu, piekle, obowiązku czci Marji? Jego deklaracja „mówienia o Jezusie” brzmi pusto w kontekście posoborowego „Jezusa historycznego” – postaci moralnego nauczyciela, a nie Boga-Człowieka. Jak demaskuje Syllabus błędów Piusa IX (1864): „Objawienie było tylko uświadomieniem sobie przez człowieka swego stosunku do Boga” (propozycja 20) – co idealnie pasuje do relatywizmu Zhiguo.
Śmierć w 90. roku życia, bez potwierdzenia przyjęcia Sakramentów w rycie tradycyjnym, pozostawia pytanie o wieczny los jego duszy. Heroizm fizycznego cierpienia nie zastąpi bowiem „fidei forma” (formy wiary) – przywiązania do niezmiennego depozytu wiary. Jak ostrzega św. Paweł: „Choćbym ciało wydał na spalenie […] a miłości bym nie miał, nic mi nie pomoże” (1 Kor 13,3).
Podsumowanie: Męczeństwo bez Chrystusa Króla
Julius Zhiguo to tragiczna figura „teologicznej schizofrenii”: fizyczny opór wobec komunizmu przy jednoczesnej uległości wobec modernizmu. Jego los potwierdza słowa Piusa XII: „Największym prześladowcą Kościoła nie jest wróg zewnętrzny, lecz ten, kto niszczy go od środka”. Dopóki chińscy katolicy nie odrzucą posoborowego antykościoła, ich cierpienie będzie jedynie ludzkim heroizmem – nie zaś „triumfem Serca Marji” zapowiedzianym przez prawdziwych świadków wiary.
Za artykułem:
Underground Chinese bishop who said his life ‘consists of speaking about Jesus’ dies at 90 (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 07.11.2025








